Ciężko chory palestyński przywódca Jaser Arafat dziś rano leci na leczenie do Paryża. Według źródeł w Ramallah stan Arafata jest ciężki - od ponad dwóch tygodni nie przyjmuje jedzenia, płyny są mu podawane dożylnie.
Arafat od kilkunastu dni jest ciężko chory, od wczoraj jego stan gwałtownie się pogorszył. Badający go lekarze palestyńscy i tunezyjscy twierdzą, że 75-letni polityk cierpi na chorobę krwi, ale by postawić ostateczną diagnozę konieczne są dalsze badania.
Po pierwsze, lekarze zalecają mu odpoczynek i przerwę w pracy. To teraz najważniejsza i najpilniejsza sprawa - mówił palestyński premier Ahmed Korei, który jak inni przywódcy Autonomii, przybył do Ramallah, gdzie znajduje się kwatera główna Arafata.
Z Paryża przyleciała też żona palestyńskiego lidera, Suha. Arafat przebywa w Ramallah od prawie trzech lat. Jego siedziba otoczona jest przez wojska izraelskie.
Mimo iż nie wiadomo jak długo potrwa leczenie, palestyński przywódca nie wyznaczył żadnego zastępcy. W Izraelu na najwyższych szczeblach trwa rozważanie wszelkich możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji. Posłuchaj relacji korespondenta RMF w Tel Awiwie Elego Barbura: