Banki obniżają opłaty windykacyjne. Zwłaszcza te za listowne albo telefoniczne przypominanie nam o zaległościach. To efekt skarg na instytucje finansowe wysyłanych przez dłużników do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
UOKiK interweniował w tej sprawie w bankach. Nastąpiło urealnienie opłat.
Wiele banków wystawia klientom bardzo wysokie rachunki za przypominanie nam o zaległości. Za telefon potrafiły sobie liczyć 40 złotych, za list - 50 zł, a za zapukanie do naszych drzwi nawet 100 złotych.
To nieuczciwe - twierdzi szef UOKiK-u. Nie ulega wątpliwości, że długi trzeba spłacać, dlatego gdy konsument spóźnia się z uregulowaniem raty, firmy mają prawo przypomnieć mu o zaległościach. Jednak opłaty, które pobierają za czynności windykacyjne, mają odpowiadać kosztom faktycznie ponoszonym. Bez względu na branżę. Takie działania muszą być podejmowane stopniowo - od najmniej kosztownych do tych najwyższych. Poza tym, muszą być rozłożone w czasie, żeby konsument mógł się zapoznać z monitem i uregulować zaległość - mówi Marek Niechciał.
Dlatego UOKiK wysłał do banków listy z sugestiami obniżenia opłat. I to podziałało. Przynajmniej w niektórych bankach. Jeśli ktoś jednak natknie się jeszcze na wysokie opłaty - śmiało może zgłaszać się do urzędu.
Skutki interwencji UOKiK:
- Aasa - zrezygnowała z opłat za monity. Pobiera jedynie odsetki za opóźnienie. Wcześniej opłaty wynosiły: 25 zł za monit, 49 zł za wezwanie do zapłaty i za skierowanie należności do windykacji.
- Alior Bank - zrezygnował z pobierania opłat za windykację terenową (która wynosiła 85 zł) oraz opłat za upomnienie wysłane listem zwykłym (wcześniej 25 zł). Jednocześnie zmienił postanowienie umowne, tak że wysyłka listu poleconego będzie wynosiła 4,20 zł (zamiast 40 zł), natomiast list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - 6,20 zł.
- Bank BPH - przestał pobierać opłatę za wezwanie do zapłaty i zmienił postanowienia wzorców umów w tym zakresie. Wcześniej opłaty wynosiły: 30 zł za list (lub też 8 CHF/ 7 EUR/ 10 USD), 35 zł za telefon.
- Bank Handlowy - przestał pobierać opłaty za monity w stosunku do wszystkich konsumentów będących posiadaczami kart kredytowych (niezależnie od daty zawarcia umowy) i usunął z wzorców umów postanowienia umowne dotyczące opłat za podejmowane czynności windykacyjne. Wynosiły one: 25 zł za list, 35 zł za telefon.
- Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski - ustalił wysokość opłat za czynności windykacyjne na poziomie: 4 zł za list polecony bądź list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oraz 0 zł za telefoniczne poinformowanie konsumenta o zaległości w spłacie. Ponadto bank zaprzestał pobierania opłat za informacje o zaległościach przekazywane w pisemnych wezwaniach wysyłanych listem zwykłym. Wynosiły one: 15 zł za monit pisemny, 10 zł za monit telefoniczny.
- Raiffeisen Bank Polska - przestał pobierać opłaty za monitorowanie, czy klient w terminie spłaca zadłużenie i zmienił postanowienia wzorców umów w tym zakresie. Wcześniej pobierał za to 35 zł.
- Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa im. Franciszka Stefczyka w Gdyni - przestała pobierać opłaty za monity SMS oraz windykację terenową. Dodatkowo zmienił opłaty za zawiadomienie/wezwanie wysyłane do konsumenta (maksymalnie mogą wynieść 3,94 zł). Wcześniej windykacja terenowa kosztowała 94,15 zł, telefon 9,81 zł, a list 19,82 zł.