Brytyjski tenisista Andy Murray całą wygraną w turnieju na kortach Queen's Clubu w Londynie przekazał szpitalowi Royal Marsden. Placówka wzbogaciła się tym samym o 75 tys. funtów.
W Royal Marsden leczony na raka jest najlepszy przyjaciel tenisisty Ross Hutchins. 28-latek również tenisista, specjalizujący się jednak w grze podwójnej, walczy z chorobą nowotworową układu chłonnego. Wykryto ją u niego w grudniu ubiegłego roku.
Murray wygrał turniej na kortach Queens Clubu po raz trzeci, poprzednio w 2009 i 2011 roku. W finale pokonał Chorwata Marina Cilica 5:7, 7:5, 6:3. Zaraz po zwycięstwie 26-letni Brytyjczyk, wraz z m.in. swoim trenerem, byłym tenisistą reprezentującym Czechosłowację i USA Ivanem Lendlem, innym byłym zawodnikiem Timem Henmanem oraz burmistrzem Londynu Borisem Johnsonem, wziął udział w meczach pokazowych. Dochód z nich - 200 tys. funtów również przeznaczony został na fundację The Royal Marsden Cancer Charity.
Murray szykuje się teraz do wielkoszlemowego Wimbledonu, który rozpocznie się 24 czerwca. W ubiegłym roku dotarł tam do finału, przegrał w nim jednak ze Szwajcarem Rogerem Federerem.