Rządowe plany częściowej prywatyzacji policji stały w ostatnich dniach tematem numer jeden w Wielkiej Brytanii. Propozycja bez precedensu w historii służb porządkowych na Wyspach wzbudza wiele kontrowersji. Jej przeciwnicy podkreślają, że może zniszczyć zaufanie do funkcjonariuszy.
Prywatne firmy ochroniarskie mogą się już ubiegać o kontrakty w dwóch hrabstwach. Do ich obowiązków będzie należało patrolowanie ulic i nadzór nad osobami, które stanowią publiczne zagrożenie. Rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych podkreśla, że funkcjonariusze tacy nie będą mieli prawa nikogo aresztować, ale niewykluczone, że wezmą udział w niektórych dochodzeniach.
Kontrowersyjna propozycja brytyjskiego rządu wzbudza wiele emocji. Krytycy nowych rozwiązań obawiają się, że sprywatyzowana policja będzie unikać odpowiedzialności wobec obywatela, którego ma chronić. Ich zdaniem, plany oszczędnościowe rządu w tym przypadku zakładają przeprowadzenie niebezpiecznego eksperymentu, który może zniszczyć społeczne zaufanie do policji.