W Lublinie powstała replika Syreny Sport - samochodu, który nigdy nie trafił na linię produkcyjną. Czerwony kabriolet powstał głównie na podstawie zdjęć oryginału. Pod koniec kwietnia zostanie oficjalnie zaprezentowany. Wy możecie zobaczyć go już teraz.
Syrena Sport była tak dobra i piękna, że... za dobra na tamte czasy. Powstał tylko jeden jej egzemplarz, który socjalistycznym władzom nie przypadł do gustu. Swoją premierę miała 1 maja 1960 roku. Przez zachodnich dziennikarzy okrzyknięta najpiękniejszym samochodem zza żelaznej kurtyny. Zapierający dech w piersiach czerwony kabriolet.
Jego replika powstała w Lublinie - stworzył ją Mirosław Mazur. Oficjalna prezentacja nastąpi 28 kwietnia przed lubelskim ratuszem. 1 maja stanie przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.
Co ciekawe, to była pierwsza konstrukcja niemetalowa. Karoseria powstała z żywicy i włókna szklanego. Jak na tamte czasy była to supernowoczesna konstrukcja. Linia nadwozia nawiązywała do sportowych aut. Silnik 700 cm 3,35 konny, czterosuwowy, z dwoma gaźnikami rozwijał prędkość do 110 km/h.
Niestety, oryginał komisyjnie zniszczono w 1978 roku. Nie zachowała się też praktycznie żadna dokumentacja techniczna. Mirosław Mazur bryłę auta i wymiary odtworzył na podstawie zdjęć oraz strzępów dokumentacji. Efekt pacy jest imponujący. Piękny czerwony kabriolet. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze foteli i części tapicerki, które mają być gotowe w ciągu kilku dni. Auto już jeździ. Jutro przebada go rzeczoznawca, a w przyszłym tygodniu rozpocznie się procedura jego rejestracji.