Pawian, który uciekł z ogrodu zoologicznego, wprawił w zdumienie mieszkańców miasta Brindisi na południu Włoch. Ku najwyższemu zdumieniu klientów wszedł do baru, gdzie najadł się kanapek, mało tego, część zabrał na wynos. Po długim pościgu został złapany.
Włoskie media podały, że wczoraj 5-letni pawian uciekł z zoo, połączonego z parkiem safari w miejscowości Fasano w Apulii. Pierwsze kroki na wolności skierował w stronę stacji benzynowej przy drodze szybkiego ruchu. W biały dzień wszedł tam do baru wywołując przerażenie i zdziwienie wielu obecnych osób. Obsłużył się sam.
Zjadł trzy paczki chrupek, marmoladę i rzucił się na kanapki. Część zjadł na miejscu, a kilka zabrał ze sobą, kiedy został ostatecznie przegoniony z baru przez obsługę.
Jednocześnie rozpoczął się pościg za uciekinierem. W stan gotowości zostali postawieni karabinierzy najbardziej zaniepokojeni tym, że ten gatunek małpy może być niebezpieczny dla człowieka.
Przygoda małpy zakończyła się w nocy, kiedy zwierzę przeskoczyło przez ogrodzenie terenu bazy lotnictwa wojskowego. Tam pawiana okrążyli pracownicy zoo. Uśpili go i odwieźli do jego domu.