W obecności wielu koronowanych głów odbędzie się w weekend ślub następcy tronu Luksemburga, Wilhelma, z wywodzącą się z belgijskiej arystokracji Stephanie de Lannoy. Atmosfera ma jednak być inna niż w czasie niedawnych książęcych ślubów w Monako i Londynie.

Uroczystości rozpoczną się jutro od cywilnej ceremonii w ratuszu w stolicy księstwa, Luksemburgu. Ta część uroczystości zarezerwowana będzie tylko dla zaproszonych gości, bez kamer i aparatów fotograficznych.

Po południu na cześć młodej pary wydany zostanie uroczysty obiad, a w sobotę rano w katedrze Najświętszej Maryi Panny odbędzie się ceremonia religijna. Nowożeńcy mają potem pozdrowić poddanych z balkonu Pałacu Wielkiego Księcia. Zaplanowano koncerty, pokazy sztucznych ogni i inne wydarzenia, choć niektórzy zwracali uwagę na zbyt wysokie koszty tych atrakcji - 350 tysięcy euro dla księstwa i 317 tys. euro dla samego miasta Luksemburg.

Uroczystości uświetni obecność króla Belgów Alberta II z małżonką Paolą, króla Norwegii Haralda V z królową Sonją czy księcia Liechtensteinu Hansa-Adama II. Zapowiedziano także obecność królowej Holandii Beatrix, duńskiej królowej Małgorzaty II wraz z małżonkiem, królowej Szwecji Sylwii i księżnej Maroka Lalli Salmy, żony królowa Mohammeda VI.

Brytyjską rodzinę królewską reprezentować będzie książę Edward, najmłodsze z dzieci królowej Elżbiety, z małżonką Sophie. Obecność zapowiedział następca tronu Japonii książę Naruhito, najstarszy syn cesarza Akihito.

Urodzony w 1981 roku Wilhelm, z dynastii Burbon-Parma został następcą tronu w 2000 roku od wstąpienia na tron jego ojca wielkiego księcia Henryka. Będzie siódmym władcą księstwa. O księciu niewiele wiadomo - gra na pianinie i gitarze, a w czasach szkolnych śpiewał nawet w zespole rockowym. W wieku 16 lat uczestniczył w programie zalesiania Nepalu. Dwa lata później wchodził w skład misji, której uczestnicy pomagali m.in. w nauce młodym ludziom w trudnej sytuacji życiowej.

28-letnia Stephanie de Lannoy wywodzi się z jednego z najstarszych rodów arystokratycznych Belgii. Przyszła księżna studiowała germanistykę, pracowała w ambasadzie Belgii w Berlinie, a w wieku 18 lat mieszkała przez rok w Rosji. Ma nadzieję, że mimo małżeństwa z przyszłym wielkim księciem będzie prowadziła "zwykłe życie", a "nawet sama robiła zakupy".

Media odnotowują, że w czasie zbliżających się uroczystości panna młoda będzie nosić pierścionek zaręczynowy swej matki, zmarłej w sierpniu w wieku 70 lat.