Bay van der Bunt zamierza sprzedać kolekcję starych koniaków, whisky i porto, którą jego rodzina gromadziła od trzech pokoleń. Holender liczy, że w ten sposób może zarobić nawet sześć milionów euro. Niektóre trunki pochodzą nawet z XVIII wieku.
Rzecznik kolekcjonera Bart Laming poinformował, że jego klient zamierza wystawić na aukcję swoją kolekcję trunków, która liczy ponad pięć tysięcy butelek. Obiecał żonie, że sprzeda swą kolekcję, kiedy ona przejdzie na emeryturę w wieku 65 lat i zamierza dotrzymać obietnicy - wyjaśnił rzecznik.
Mieszkaniec Bredy, który kontynuował pasję dziadka i ojca, nie ma dziedzica, któremu mógłby przekazać swoje pokaźne zbiory. A jest w nich między innymi koniak Napoleon Aigle d'Or z winnicy Leopold Brugerolle datowany na rok 1795. Prawdopodobnie cesarz Francuzów miał go ze sobą podczas kampanii wojennych.
Są też i inne starożytne koniaki, armaniaki, madery, porto i whisky. Van der Bunt kupował je na licytacjach i w słynnych restauracjach, m.in. w Paryżu. Najstarsza jest butelka koniaku z 1760 roku. Ta jednak nie zostanie sprzedana. Jest to spadek, który pan van der Bunt zostawi sobie - zapowiedział jego rzecznik.
Zainteresowanie zbiorami holenderskiego kolekcjonera wyrazili już potencjalni nabywcy z Rosji i Chin.