„Jarosław Kaczyński coraz więcej krzyczy i coraz bardziej puszczają mu nerwy. Jest bardzo agresywny” – mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, lider Nowoczesnej Ryszard Petru. „Rząd ma problem. W RE rozpoczęła się procedura, która może wykluczyć nas z głosowania w radzie. To od bardzo poważny kryzys. Największy od ’89 roku” – uważa. „Nie wyobrażam sobie, żeby NATO było zainteresowane większym zaangażowaniem w kraju, w którym Jarosław Kaczyński może zgotować tak poważny kryzys konstytucyjny” – dodaje gość Kontrwywiadu. Zdaniem Petru sytuacja w Polsce rozpoczyna konflikt z całą Europą i Stanami Zjednoczonymi, bo USA naciskają na rząd polski, żeby dostosował się do opinii Komisji Weneckiej. Polityk zapowiada, że jutro podczas RBN będzie chciał rozmawiać o tym, jak cały kryzys konstytucyjny wpływa na nasze bezpieczeństwo międzynarodowe i kwestie baz NATO.
Nie można trochę naprawić konstytucji i trochę przywrócić ład konstytucyjny, bo to nie są negocjacje handlowe - uważa gość RMF FM. Musimy jako społeczeństwo obywatelskie, domagać się realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego - komentuje Petru. Dodaje, że wyrok trzeba zapisać w postaci postulatów i tego się domagać od rządu, żeby to nie było ogólnie hasło "przywrócenie ładu konstytucyjnego". Musimy załatwiać sprawy w Polsce i od tego jest nie tylko parlament i media, ale również ulica. Im więcej nas będzie tym lepiej. 12 marca zapraszamy wszystkich przed TK - mówi Ryszard Petru. Pytany o to, czy wyobraża sobie miasteczka rozstawione przed TK, Kancelarią Premiera i Prezydenta, odpowiada: "Wszystko sobie wyobrażam, ale prawdopodobnie nie będzie to już 12 marca".
Zawsze muszą być plany A,B i C - komentuje.
Obraźliwe komentarze KOD po wypadku prezydenta? Są skandaliczne - uważa poseł. Ważne, żeby KOD wyciągnął wnioski z tego, co się stało w piątek i żeby tego więcej nie było, bo osłabi swoją wiarygodność - dodaje. Jego zdaniem KOD nie będzie starał się być partią polityczną. Jak oglądam film, to jestem przerażony, że coś takiego może mieć miejsce. Ciarki mi przechodzą po plecach, bo to jednak limuzyna prezydencka - komentuje gość RMF FM.
Konrad Piasecki, RMF FM: W RMF FM i na RMF24.pl lider Nowoczesnej Ryszard Petru, dzień dobry.
Ryszard Petru: Dzień dobry.
Dni nielegalnej imigracji do Europy dobiegły końca - mówi Donald Tusk. Wierzy pan?
Chciałbym, żeby tak było. Mam nadzieję, że to nie jest na wyrost.
A nie ma w tym za dużo optymizmu? Takiej metody faktów dokonanych przy pomocy słów?
Boję się, że może być w tym za dużo optymizmu, bo to, że Turcja się na coś zgodziła, to nie znaczy, że to będzie wykonywane. Pamiętajmy o tym, że w najbliższych tygodniach będzie coraz cieplej. Wtedy istnieje ryzyko, że coraz więcej imigrantów będzie starało się dostać do Europy, a dotychczas wszelkie porozumienia z Turcją nie do końca się sprawdzały. Nadzieja jest duża, ale byłbym bardzo ostrożny z tego typu deklaracjami. Oczywiście nie było mnie na tych negocjacjach. Donald Tusk mówi na podstawie tego...
Polskę reprezentowała Beata Szydło, o dziwo. A nie Ryszard Petru.
No bez przesady, pani Beata Szydło jest premierem Rzeczpospolitej. Chcę powiedzieć tylko tyle, że czasami mam taką obawę, żeby szef Rady Europejskiej Donald Tusk nie powiedział znowu za dużo, bo to czy będzie migracja czy nie, zależy od realizacji tego porozumienia, a nie od samego porozumienia.
Czasami zaklinanie rzeczywistości przy pomocy słów bywa skuteczne, ale czasami się okazuje szybko na wyrost.
Nie sądzę, aby imigranci jakoś specjalnie zareagowali na te słowa.
Czy w panu nie maleje nieco entuzjazm i sympatia dla Komitetu Obrony Demokracji i jego zwolenników?
Chodzi panu rozumiem o wpisy, które pojawiły się...
Chodzi mi o lekturę komentarzy po tym, co wydarzyło się w piątek, czyli po wypadku prezydenta Andrzeja Dudy.
Nie podobały mi się te wpisy. To jest bardzo poważny incydent. Na szczęście nikomu nic się nie stało, natomiast z punktu widzenia państwa, to ja jestem przerażony, że coś takiego może mieć miejsce. Jak oglądam ten film, to mi ciarki przechodzą po plecach. To jednak jest limuzyna prezydencka i takie rzeczy w ogóle się nie powinny były zdarzać. To świadczy o tym, że jest brak procedur...
Ale nie jest pan równie przerażony lekturą komentarzy? Bo one są dosyć straszne.
Jeśli chodzi o KOD, to KOD jest takim ruchem, gdzie wiele osób się zapisuje, to nie jest forma...
Rozumiem, że tam nie ma żadnej przynależności organizacyjnej, ale...
No właśnie, to jest ważne. Różnica między KOD-em a partią polityczną jaką jest Nowoczesna, jest taka, że pilnujemy wypowiedzi. Jeżeli ktoś wypowiada się w taki czy inny sposób niezgodny z linią partii, to może być z niej wyrzucany i zwykle jest wyrzucany. Na szczęście u nas takiej sytuacji jeszcze nie było. W przypadku KOD-u to jest miejsce, w którym różni ludzie się znajdują i rozumiem, że takie sytuacje niestety mają miejsce...
Ale rozumiem, że słowa potępienia pan kieruje wobec tego typu zachowań.
Oczywiście, są skandaliczne, nie powinny mieć miejsca. Z punktu widzenia KOD-u ważne jest, aby tego typu osób w KOD nie było. Natomiast proszę zwrócić uwagę, że na tych marszach, na których byłem, to prowadzący je Mateusz Kijowski parę razy prosił o zdjęcie agresywnych transparentów, takich które właśnie obrażają kogoś. Ważne jest to tylko, aby KOD wyciągnął wnioski z tego co się stało w piątek i żeby tego więcej nie było, bo osłabi swoją wiarygodność.
I rozumiem, że z takim KOD-em mimo wszystko będzie pan - że zacytuje tezy wielkiego planu Petru - "zatrzymywał PiS i sprzątał po nim".
Jestem przekonany, że to co się wydarzyło w piątek, jeżeli chodzi o te wpisy, to jest marginalne, a nie dominujące, że będą eliminowane, że KOD będzie dalej organizacją i nie będzie starał się być partią polityczną. Uważam, że tak będzie. A po drugie, w KOD ludzie są nie po to, by takie rzeczy pisać, tylko żeby z takimi rzeczami walczyć. Uważam też, że w kontekście tego co się dzisiaj dzieje, oprócz Dnia Kobiet - wszystkim paniom, rozumiem, razem składamy życzenia...
Oczywiście.
Oprócz dnia kobiet mamy też bardzo ważne wydarzenie, mianowicie rozpoczyna się posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego. Jutro będzie...
... to w ogóle będzie tydzień, który upłynie pod znakiem Trybunału Konstytucyjnego...
... bardzo ważny tydzień w historii Polski.
Czy opozycja ma pomysł, i lider tej opozycji, jak się pan przedstawia, ma jakiś pomysł na to, żeby przekonać rządzących, żeby wcielili w życie i werdykt Trybunału, którego można się spodziewać i opinię Komisji Weneckiej, której kształtu też można się spodziewać?
Po pierwsze, ważne, żeby zrozumieć, że nie można trochę naprawić konstytucji. Nie może trochę przywrócić ład konstytucyjny, bo to nie są negocjacje handlowe. A propos pojawiających się wczoraj różnych pomysłów, jak mógłby polegać kompromis. No kompromis musi być zgodny z prawem. Po pierwsze.
Ale w ramach kompromisu można też prawo zmienić.
Tak, ale najpierw trzeba przywrócić ład konstytucyjny. Nie może być sytuacji, że łamana jest konstytucja. Zobaczymy, jaka będzie ostateczna reakcja. Ja ostatnio zauważyłem, że Jarosław Kaczyński coraz więcej krzyczy i coraz bardziej puszczają mu nerwy.
Na Podlasiu wygraliśmy referendum w sprawie polityki rządu. Nie cofniemy się. Za koalicją przeciw PiS stoją ci, którzy chcą by Polska było kolonią innych mocarstw - to słowa o panu.
Być może. Jarosław Kaczyński ostatnio za dużo krzyczy, puszczają mu nerwy. Dziwię się, bo to jego rząd...
... moim zdaniem jemu nie puszczają nerwy, on po prostu jest w takim wzmożeniu po zwycięstwie na Podlasiu.
Rozumiem to, ale widzę, że pan też się uśmiechnął...
... wielkim zwycięstwie.
47 proc. - oczywiście zwycięstwo było. Przypomnę, że poprzednio w tym samym miejscu kandydat PiS-u miał 49.
A pan ile razy pojechał na Podlasie w ramach tej kampanii?
Ani razu nie byłem, przyznam. Poparłem kandydata PSL-u. Uważałem, że ważne jest, żeby opozycja była wspólnie, wspólnie działała na rzecz zwycięstwa. Daliśmy to poparcie natomiast mogę powiedzieć tak, wygrał kandydat PiS-u, zastąpił innego kandydata. Natomiast ja chciałbym do tego kwestii konstytucyjnej...
... to za sekundkę wrócimy, tylko ja bym chciał pana z tego Podlasia rozliczyć. Pan mówi wielkie słowa "trzeba zatrzymać PiS", "trzeba posprzątać po PiS-ie", potem przychodzą takie wybory uzupełniające, PiS czyni z nich referendum za, czy przeciwko dobrej zmianie, a Ryszard Petru tam nawet nie jedzie.
Ale tam było referendum, bardzo jest niska frekwencja. PSL wystawiło...
... ale można było powalczyć skoro 6 pkt. proc. wygrała kandydatka PiS.
To by było 5 tys. osób. Zaangażowany był nasz poseł, który jest z tamtego regionu - Krzysztof Truskolaski. Mogę powiedzieć to są wybory lokalne jednak i nie sądzę, aby moja skromna osoba istotnie mogła w tym przypadku akurat na Podlasiu istotnie pomóc.
Nie wierzy pan w swoją siłę podlaską.
Po to był kandydat PSL-u, którego wsparliśmy i ja bym na tym chciał ten wątek skończyć. Ale wracam do Trybunału Konstytucyjnego.
Tak, i do mojego pytania, działa jak potężnego kalibru opozycja jest w stanie wytoczyć teraz w tej wojnie o Trybunał.
Dlatego 12 marca zapraszamy wszystkich pod Trybunał Konstytucyjny. Wspólnie z KOD-em zapraszamy. Oczywiście mamy nadzieję, że będzie również PO, PSL, szeroko pojęta lewica, żeby ponad podziałami pokazać, że my musimy, jako społeczeństwo obywatelskie, domagać się realizacji wyroku Trybunału. Wyrok Trybunału trzeba zapisać w postaci postulatów. Nie chcę antycypować co powie Trybunał Konstytucyjny.
No, możemy sobie to wyobrazić.
Możemy sobie to wyobrazić. No i sobie trzeba to wypisać i tego konkretnie domagać się od rządu, żeby to nie było ogólne hasło "przywrócenie ładu konstytucyjnego", tylko bardzo konkretnych zapisów. A oprócz tego, proszę pamiętać, że to się robi konflikt z całą Europą i ze Stanami Zjednoczonymi. Czyta pan zapewne, że Stany Zjednoczone naciskają na rząd polski, żeby dostosował się do opinii Komisji Weneckiej, o którą to rząd zresztą poprosił. Tylko akurat tak się stało, że prezesowi Kaczyńskiemu ta opinia się nie spodobała.
Tylko, że ad. 1 rząd już powiedział, że to jest niewłaściwy skład Trybunału i niewłaściwy tryb pracy Trybunału, wobec czego to orzeczenie nie będzie faktycznym werdyktem Trybunału.
To mamy poważny kryzys konstytucyjny. Przecież Trybunał musi orzekać co do ustawy tzw. naprawczej, czyli tej, którą przyjął PiS, w składzie, który jakby był przed tą ustawą. To jest chyba logiczne.
Tyle, że ta ustawa stworzyła nowe warunki, wobec czego należy tych warunków przestrzegać.
Ale też pytanie czy to było zgodne z prawe. Po drugie, my kwestionujemy w naszym wniosku, że powołanie tych sędziów przez PiS było niezgodne z konstytucją. Jest oczywiście oprócz tego opinia Komisji Weneckiej, która nie jest formalnie wiążąca dla Polski. Ale, jak rozumiem, rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie brał pod uwagę stanowisko nie tylko Unii Europejskiej, ale również Stanów Zjednoczonych w kontekście baz NATO i o tym m.in. będę chciał rozmawiać jutro na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, jak cały ten kryzys konstytucyjny wpływa na nasze bezpieczeństwo narodowe i również na kwestie baz NATO, bo nie wyobrażam sobie, żeby NATO było zainteresowane zaangażowaniem większym w kraju, w którym mamy tak poważny kryzys konstytucyjny, jaki nam może zgotować Jarosław Kaczyński.
Ale kiedy przedstawiciele państw Paktu Północnoatlantyckiego zapytają Ryszarda Petru "Dear Richard, czy mamy w tej sytuacji bazy w Polsce instalować, czy omijać wasz kraj szerokim łukiem?" To co "Dear Richard" powie?
Zawszę mówię, że z punktu widzenia Polski ważne są te bazy i mam nadzieję, że polski rząd dostosuje się do zaleceń Trybunału Konstytucyjnego.
Bo pytanie jest takie czy opozycja jest w stanie sięgnąć po radykalne, mocne kroki ze strony Zachodu, które miałyby wymusić w Polsce ten ład konstytucyjny?
Nie. My musimy załatwiać sprawy w Polsce i od tego jest nie tylko parlament, nie tylko media, ale również ulica. Czyli na ulicy możemy protestować i im więcej nas będzie, tym lepiej i wymuszać na rządzie realizację tych postulatów. A oprócz tego rząd ma problem z tym, że w radzie Europejskiej rozpoczęła się procedura, która może w ostatecznym rozrachunku wykluczyć nas z głosowania w Radzie. Czyli pani premier Beata Szydło na kolejną Radę już nie będzie mogła już pojechać z głosem ważnym. Bardzo poważny kryzys, największy od 1989 roku.
Wyobraża pan sobie sytuację, kiedy po tym marszu 12-ego, rozstawiacie miasteczko namiotowe przed Trybunałem, Kancelarią Premiera, Kancelarią Prezydenta..
Wszystko sobie wyobrażam.
I nie schodzicie z ulicy dopóki rząd nie zmieni swojej decyzji?
Wszystko sobie wyobrażam, aczkolwiek prawdopodobnie to nie będzie od razu po 12 marca.
Widzę, że jakiś plan jest..
Proszę pana zawsze muszą być plany A,B,C.
A "C" jest jaki?
To jak w szachach. Na taki ruch reaguje się tak, a na inny inaczej. W związku z tym w tym momencie PiS łamiąc konstytucję, prosząc Komisję Wenecką, wprowadził się w sytuację "zero-jedynkową".
Ryszard Petru. Dziękuję bardzo.
Bardzo dziękuję.