10 kwietnia powinno odbyć się specjalne posiedzenie Zgromadzenia Narodowego. Powinniśmy potrafić wspólnie uczcić pamięć ofiar katastrofy - powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska, gość Kontrwywiadu RMF FM.
Konrad Piasecki: Czy pani szefowa czuje siłę i wolę bożą, żeby zostać premierem?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Czuję siłę i wolę bożą, żeby wprowadzać wizję partii "Polska jest najważniejsza" w życie.
Konrad Piasecki: Pytam, bo Grzegorz Napieralski zaczął budować gabinet cieni. Pani chyba nie może być gorsza jako liderka innej partii opozycyjnej.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Powiem nieskromnie, że mam pewną przewagę nad Grzegorzem Napieralskim. Byłam ministrem, wiceministrem, mam za sobą doświadczenie rządowe, czego nie może powiedzieć o sobie Grzegorz Napieralski.
Konrad Piasecki: On się jeszcze nie dochrapał, ale musi zacząć rządzić, żeby zostać kimś.
Joanna Kluzik-Rostkowska: No tak, ale żeby zostać szefem rządu, to dobrze mieć wcześniej jakieś doświadczenie rządowe. A tego niestety Grzegorzowi Napieralskiemu brak, więc pręży muskuły, buduje gabinet. My nie budujemy gabinetu, natomiast przypomnę: Elżbieta Jakubiak - była minister sportu, Paweł Kowal - były wiceminister spraw zagranicznych.
Konrad Piasecki: Poncyljusz wiceministrem. No tak, macie doświadczenia rządów PiS-owskich. Nie wiem czy jest się czym chwalić.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Mamy doświadczenie rządowe, które jest bezcenne, jeśli chce się poważnie myśleć o programie gospodarczym i o rządzeniu.
Konrad Piasecki: Ale jakby co, PJN wznosi hasło "Kluzik na premiera".
Joanna Kluzik-Rostkowska: Tak jest.
Konrad Piasecki: Nie Marcinkiewicz?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie Marcinkiewicz.
Konrad Piasecki: A to prawda, że go kusicie, żeby wrócił i was wsparł?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie, absolutnie. Od kilku dni zajmuję się głownie zaprzeczaniem informacji, jakobym spotkała się z Marcinkiewiczem. Nie, nie spotkałam się.
Konrad Piasecki: Nie pytam o spotkanie w Londynie, bo już zauważyłem, że pani zaprzecza, że się tam spotkaliście. Wiem, Londyn to duże miasto.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Duże miasto i dużo fajnych Brytyjczyków.
Konrad Piasecki: Brytyjczycy fajniejsi niż nasz polski Kazimierz Marcinkiewicz? To chciała pani powiedzieć?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Fajni są po prostu.
Konrad Piasecki: Ale w jakiej dziedzinie?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Politycznej. Mają dojrzałą demokrację i z dużą przyjemnością można się temu przyglądać.
Konrad Piasecki: W odróżnieniu od Kazimierza Marcinkiewicza.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie, w ogóle nie ma tematu Kazimierza Marcinkiewicza.
Konrad Piasecki: A jest temat gabinetu cieni PJN-u? Też zamierzacie coś takiego budować?
Joanna Kluzik-Rostkowska: W tej chwili mamy taką sytuację, że zagospodarowujemy te obszary, którymi zajmowaliśmy się wcześniej. Ale nie mówimy na razie o gabinecie cieni.
Konrad Piasecki: Będzie taki teatrzyk na użytek mediów, bo ten gabinet cieni to jest taki trochę polityczny teatr.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Niestety w Polsce to się zdezawuowało, bo był gabinet cieni Platformy Obywatelskiej. Potem się okazało, że ci, którzy byli w gabinecie cieni absolutnie nie byli w realnym gabinecie w tym samym miejscu, na które się szykowali. Rzeczywiście w polskich realiach, w przeciwieństwie do brytyjskich, to jest teatrzyk i nie ma co go uprawiać.
Konrad Piasecki: A czy w polskich realiach jest dzisiaj w PJN-ie takie poczucie, że po wyborach będziecie z SLD rywalizowali o serce Platformy? I o to, kto stanie się jej koalicjantem?
Joanna Kluzik-Rostkowska: W tej chwili mamy takie poczucie, że SLD rośnie w siłę dzięki PiS-owi. Uważamy, że to nie jest dobre, że SLD rośnie w siłę i mam takie przeświadczenie, że już w tej chwili rywalizujemy z SLD i chcielibyśmy tę rywalizację wygrać. Dzisiaj mamy dwa główne bloki: PO i PiS, rosną w siłę partie średnie i tak naprawdę jest rywalizacja między PJN-em i SLD.
Konrad Piasecki: A jest tak, że pani chciałaby po wyborach rządzić z Platformą? Czy w ogóle PJN przygotowuje się do rządzenia czy raczej do opozycji?
Joanna Kluzik-Rostkowska: PJN się przygotowuje do rządzenia. Każda partia przygotowuje się do rządzenia. Tak, czy do współrządzenia.
Konrad Piasecki: I do rządzenia z Platformą?
Joanna Kluzik-Rostkowska: O tym jakie są koalicje zawsze decydują wyborcy, bo po prostu decyduje o tym wynik wyborów. Ja powiem tak, ja bym bardzo nie chciała, żeby w następnej kadencji był premierem Donald Tusk. Nie chciałabym, żeby był nim Jarosław Kaczyński. Uważam, że obaj ci politycy wyczerpali swoje możliwości.
Konrad Piasecki: Śmiało pani zarysowała granice kompromisu politycznego na jaki stać PJN. No to kto ma być premierem rządu PJN z PO, Grzegorz Schetyna?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Czas pokaże. Po prostu uważam, że skoro Donald Tusk nie był w stanie przeprowadzić bardzo poważnych reform przez te trzy lata, które ma za sobą, to trudno będzie go zmusić do tego po wyborach.
Konrad Piasecki: Będziecie walczyć z Martą Kaczyńską?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie, nie będziemy walczyć z Martą Kaczyńską.
Konrad Piasecki: "Ludzie z PJN nie mają prawa do dziedzictwa po moim tacie " - tak mówi córka prezydenta. Będzie pani próbowała ją przekonywać, że jednak mają?
Joanna Kluzik-Rostkowska: To nie jest w tej chwili jakiś pierwszoplanowy, najważniejszy temat dla nas i trochę się dziwię, bo wydaje mi się, że Marcie Kaczyńskiej powinno być miło, że są jakieś grupy polityczne, które chcą po dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego sięgać, ale...
Konrad Piasecki: Ale jak patrzy na Was, to mówi, że miło jej nie jest. Mówi, że jesteście przystawką Platformy, że zostaliście wykorzystani do rozbicia Prawa i Sprawiedliwości.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Panie redaktorze, ale to w ogóle nie jest temat, powiem szczerze.
Konrad Piasecki: Nie jest? Dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego to nie jest temat?
Joanna Kluzik-Rostkowska: To znaczy, opinia córki Lecha Kaczyńskiego, prywatnej osoby w politycznym kontekście to nie jest temat. Na prawdę. Ja się trochę dziwię, bo wydawało mi się, że córce Lecha Kaczyńskiego, powinno zależeć na tym, żeby z tego dziedzictwa czerpało jak najwięcej grup politycznych, ale skoro ma takie zdanie, to jej sprawa.
Konrad Piasecki: Paweł Poncyljusz mówi dla Superexpressu: "To brednie, jej zdrowie psychiczne najwyraźniej szwankuje". Mało to zgrabne.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Nie chcę się do tego odnosić. W ogóle uważam, że tutaj są po prostu pomieszane dwa szyki. Marta Kaczyńska, którą ja lubię, cenię, szanuję - miałam z nią kontakt w kampanii wyborczej - jest prywatna osobą, ja jestem politykiem, i tyle. Mieszanie tych dwóch światów nie ma sensu.
Konrad Piasecki: Ona, zdaje się, zamierza wkroczyć na ten grząski, polityczny grunt. Takimi wywiadami jak ten. Uważam, że ona właśnie wchodzi do polityki.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Jeżeli Marta Kaczyńska wejdzie do polityki, to wtedy możemy poważnie rozmawiać na temat tego, czym jest dziedzictwo Lecha Kaczyńskiego i kto ma do niego prawo.
Konrad Piasecki: A będziecie się też bronili przed jej oskarżeniem, że już w czasie kampanii mieliście inne plany - rozbicia PiS-u?
Joanna Kluzik-Rostkowska: No tak, ja właśnie przeczytałam, ale panie redaktorze, to jest jakaś prehistoria, o czym ja już tysiące razy.. ja już w tym czasie zdążyłam...
Konrad Piasecki: No to dokończmy ten historyczny wątek. Żałuje pani, że nie udało się wygrać tamtej kampanii? Gdyby dzisiaj prezydentem byłby Jarosław Kaczyński, to co? Dreszcz niepokoju na plecach?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Ja się ciesze, że dzisiaj jestem szefową partii, którą budujmy. Czas biegnie bardzo szybko i w ogóle już nie wracam do tamtych czasów. To absolutnie nie ma sensu.
Konrad Piasecki: Gdzie ludzie tej partii będą 10 kwietnia? Po której ze stron politycznej barykady, bo ona wyraźnie 10 kwietnia zostanie ustawiona.
Joanna Kluzik-Rostkowska: Chcemy zrobić wszystko, żeby tej barykady nie było. Specjalnie na tę okazję powinno się zebrać Zgromadzenie Narodowe i powinniśmy potrafić wspólnie uczcić pamięć tej katastrofy. Będziemy apelować o takie specjalne posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, właśnie na użytek takiego godnego obejścia tej rocznicy.
Konrad Piasecki: ...Które miałoby się odbyć właśnie 10 kwietnia?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Tak, które miałoby się odbyć właśnie w niedzielę 10 kwietnia.
Konrad Piasecki: Nowy pomysł.