„To morderstwo wstrząśnie Rosją, nawet jeśli zwolenników opozycji jest w tym kraju stosunkowo niewielu” - tak Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych komentuje zabójstwo rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa. W związku z zabójstwem swojego lidera antykremlowska opozycja odwołała niedzielny marsz protestacyjny w Moskwie przeciwko polityce Władimira Putina i wojnie na Ukrainie. Zorganizuje natomiast manifestację żałobną upamiętniającą Niemcowa.
Paweł Balinowski RMF FM: Zabójstwo Borysa Niemcowa to w obecnej sytuacji politycznej oczywisty mord polityczny?
Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych: Raczej nie widać, żeby to był mord z jakichkolwiek innych przyczyn, np. napaść na tle. Nikt najwyraźniej nie chciał go ograbić, czegoś mu zabrać. Jeżeli ktoś podjeżdża, strzela do znanego polityka kilkakrotnie i ucieka, to musi być polityka.
Władimir Putin ogłosił, że obejmie osobisty nadzór nad tym śledztwem, nad śledztwem w poszukiwaniu zabójcy. Co to może znaczyć?
Mamy dwie opcje. Albo rzeczywiście on jest winien, czyli zlecił to morderstwo - zresztą zupełnie niedawno Niemcow w jednym z wywiadów powiedział, że obawia się, iż Putin każe go zamordować. Albo jest druga możliwość, że to wcale nie Putin, tylko przeciwnie. Ktoś chciał Putinowi zaszkodzić, bo jakby takim pierwszym oczywistym sprawcą wydaje się być właśnie prezydent Rosji. No i wtedy to sam Putin powinien nadzorować śledztwo i dowieść, że tak właśnie jest. Albo Putin chce ukryć prawdę albo tę prawdę odkryć.
A która z tych opcji jest bardziej prawdopodobna?
Trudno cokolwiek powiedzieć. Wydawałoby się, że ta pierwsza, czyli że to Putin jest winien, jest taka bardziej oczywista, ale nie zawsze to, co oczywiste, jest prawdziwe.
A co z tymi zapowiedziami, że jutro będziemy mieli sprawcę? Tak powiedział Władimir Putin, że sprawca tego mordu znajdzie się w ciągu jednego dnia. To nie jest trochę dziwne i podejrzane?
Znamy z historii sytuacje, w których znajdywano sprawcę dramatycznych przestępstw natychmiast. Ja rozumiem, że Putinowi bardzo zależy na tym, aby do jutra był spokój. Myślę, że to morderstwo w jakiś sposób wstrząśnie Rosją, tak czy inaczej. Nawet jeśli zwolenników opozycji jest w tym kraju stosunkowo niewielu.
No właśnie, skutki w dalszej i bliższej przyszłości, jakie będą jeśli chodzi o politykę nie tylko wewnętrzną ale i zewnętrzną Rosji? Można je teraz jakoś wyrokować?
Do tej pory mieliśmy sytuację, gdzie zdecydowana większość Rosjan bardzo popierała Władimira Putina. Natomiast nie popiera opozycji. Czy to się może zmienić? Trudno tak naprawdę powiedzieć. Czy śmierć Niemcowa na to bezpośrednio wpłynie, też trudno powiedzieć. Myślę, że ta sprawa będzie bardzo uważnie obserwowana przez zagranicę.
Czyli dla Putina to jest trochę taka jazda na cienkim lodzie?
On i tak w kontaktach międzynarodowych jest w sytuacji bardzo trudnej, ale to mu dodatkowo utrudni tą sytuację, zwłaszcza wobec tych, którzy do tej pory mówili: a niech to tam, przecież to lokalna wojna na Ukrainie, nie można krytykować aż tak bardzo Rosji, trzeba się z Rosją dogadać. Jeżeli by się okazało, że to Putin jest winien ohydnego morderstwa, to rozmowa z nim będzie dodatkowo utrudniona. Tak czy inaczej, prezydent Rosji znalazł się w trudnej sytuacji. Niezależnie od tego, jakie oficjalne wyniki śledztwa zostaną ogłoszone, będą tacy, którzy w nie uwierzą, ale i będzie mnóstwo takich, którzy będą mówić, że to nie jest prawda.