"Nikt nikogo nie zmusza do pracy i nikt nie zmusza do bezrobocia" - mówi w rozmowie z RMF FM poseł Adam Szejnfeld, komentując pomysł wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. "Nie jest to projekt jednej partii politycznej. Pokazujemy, w jaki sposób możemy myśleć o naszych rodzinach, o tym, żeby rodzina była rodziną" - odpowiada Izabela Kloc z PiS.
Agnieszka Burzyńska: Czy to pani wpadła na ten genialny pomysł odświeżenia pomysłu na zakaz handlu w niedzielę?
Izabela Kloc, poseł PiS: Ja myślę, że to jest nie mój pomysł, ale jest to pomysł, który już dawno krąży wśród polskich rodzin. Chociażby ostatnie wyniki sondażu Pentora wskazują na to, że 77 procent Polaków popiera zakaz handlu w niedzielę.
Które rodziny na to czekają?
Izabela Kloc: Polskie rodziny. Moja rodzina chociażby...
Czy rodzina posła Adama Szejnfelda też na to czeka?
Adam Szejnfeld, poseł PO: Zrobiłem taki szybki sondaż wśród rodzin moich znajomych i nie spotkałem się z ani jedną osobą, która by podpisała się pod takim postulatem. Mówiąc poważnie...
Przecież to piękna idea - wolny dzień.
Adam Szejnfeld: A mnie się wydaję, że to właśnie nie jest idea. To wywoła zwiększenie bezrobocia, zwalnianie ludzi z pracy i większy dramat w polskich rodzinach.
Izabela Kloc: Nie! Szanowni państwo, ja jestem przekonana o tym, że Polacy wydają w supermarketach, w tych wielkich sieciach handlowych tyle pieniędzy, ile posiadają. Nie będą wydawać więcej pieniędzy, dlatego, że będą wydawać te pieniądze przez 7 dni. Wydadzą w ciągu 6 dni.
Panie pośle, podobnie uważają też wasi posłowie, przynajmniej kilku, którzy się podpisali: Jarosław Gowin, Jacek Żalek...
Adam Szejnfeld: Zostawmy pojęcie "wasi" na boku na razie.
Jarosław Gowin wciąż w PO.
Adam Szejnfeld: Każdy człowiek może mieć pewien pogląd, natomiast ważne jest stanowisko większości i decyzja partyjna czy klubowa oraz rządowa. Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że będzie negatywna.
Izabela Kloc: Ten projekt poparli posłowie wielu klubów parlamentarnych - posłowie Solid
arnej Polski, PSL-u i Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest to projekt jednej partii politycznej. Myślę, że tutaj pokazujemy, w jaki sposób możemy myśleć przede wszystkim też o naszych rodzinach, o tym, żeby rodzina była rodziną, żeby mogła spędzić swój wolny czas chociażby w kinie z dzieckiem...
Ale przecież może to zrobić.
Izabela Kloc: No tak, i swoje pieniądze wydać na nasze produkty i usługi. Bo w supermarketach przecież pan poseł dobrze wie - 70 mld zł rocznie, zostało to obliczone, wypływa z Polski w postaci dywidend czy różnych...
Adam Szejnfeld: To są oczywiście dogmatyczne argument.
Izabela Kloc: Nie są dogmatyczne, tylko to są wyliczenia. To jest różnica między PKB i PNB panie pośle. Żadne wyniki z sufitu.
Adam Szejnfeld: Jest jeszcze inna zasadnicza kwestia. Ja uważam, że powinniśmy być ostatnią grupą w kraju, która by chciała innym ludziom siłowo, prawnie, ustawowo narzucać tryb ich życia.
Izabela Kloc: Pan poseł jednak musi zrozumieć również tę matkę, która musi niestety pracować w tym supermarkecie...
Adam Szejnfeld: Nie musi! Nikt nikogo nie zmusza do pracy i nikt nikogo nie zmusza do bezrobocia.
Izabela Kloc: Jak nie musi? A gdzie ma pracować? PO funduje nam taki model życia, że Polacy mają harować od rana do nocy...
Adam Szejnfeld: Człowiek powinien mieć własną wolę, jak chce korzystać z zakresu handlu i usług. Nie powinno być tak, że państwo będzie to ograniczało czy wręcz zakazywało.
Izabela Kloc: A we Francji, a w Holandii?
Adam Szejnfeld: Właśnie! W tych krajach każdy ma prawo sobie regulować życie tak, jak chce. Niemcy, których nienawidzicie, Rosjanie, których nienawidzicie...
Izabela Kloc: Tam to tak zostało uregulowane, że w niedzielę nie pracują.
Adam Szejnfeld: ...a my Polacy sobie uregulujemy, jak chcemy!
Izabela Kloc: No właśnie, 77 procent mieszkańców chce właśnie takiej decyzji.
Przeszliśmy na taki poziom dyskusji, że muszę ostudzić emocje, dziękuję bardzo za rozmowę.