Templariusze, tajemnicze podziemia, kolegiata, krówki i zalewajka – to największe atrakcje Opatowa, który był dziś „Twoim Miastem w Faktach RMF FM”. Województwo świętokrzyskie odwiedziliśmy po raz drugi. Opatów powinien być obowiązkowym przystankiem waszej wyprawy w tym regionie!

Początki

Opatów jest jednym z najstarszych miast regionu. Gród zwany pierwotnie Żmigrodem istniał najprawdopodobniej już na przełomie X/XI wieku i położony był na wzgórzu w okolicy dzisiejszego klasztoru Bernardynów. Badania archeologiczne wykazały w tym miejscu ślady miejskiej zabudowy datowane na okres XI-XIII wieku. Po uzyskaniu przywileju miejskiego w 1282 roku Opatów rozwijał się przede wszystkim dzięki dogodnemu położeniu na przebiegających tędy popularnych szlakach handlowych. W wieku XVI miasto wraz z okolicznymi wsiami kupił kanclerz Krzysztof Szydłowiecki. To wówczas powstały mury obronne z czterema bramami, z których do dziś zachowała się jedna - Brama Warszawska.

Kolegiata i Templariusze

Jedną z największych atrakcji miasta jest Kolegiata św. Marcina. Świątynia - według niektórych przekazów - ma być pozostałością po zakonie Templariuszy. Wspominał o tym między innymi Jan Długosz w swojej kronice. Rycerzy-zakonników miał tutaj sprowadzić Henryk Sandomierski. Nie zostało to jednak oficjalnie potwierdzone przez historyków. Wnętrze kościoła pokryte jest barokową polichromią wykonaną w XVIII wieku. Na ścianach dominują sceny batalistyczne - zobaczymy tu między innymi obrazy z bitwy na Psim Polu czy bitwy pod Grunwaldem. Jednym z najcenniejszych zabytków znajdujących się w kolegiacie jest tzw. Lament Opatowski - renesansowa płaskorzeźba przedstawiająca 41 postaci opłakujących zmarłego Krzysztofa Szydłowieckiego, właściciela Opatowa.

Podziemia

To właśnie za czasów kanclerza Szydłowieckiego miasto przeżywało najszybszy rozwój gospodarczy. Potrzeba magazynowania coraz większej ilości towarów zmusiła kupców do budowania kolejnych podziemnych kondygnacji, znajdujących się pod poziomem piwnic. Powstałe - często w chaotyczny sposób - lochy służyły także jako schrony. Po tym jak miasto stopniowo traciło rolę ważnego ośrodka handlowego o wielu podziemnych tunelach i składach zapomniano. Z czasem ich pogarszający się stan i często prowizoryczne wykonanie zaczęło jednak dawać o sobie znać na powierzchni - w postaci pękających ścian budynków. Kompleksowe prace zabezpieczające rozpoczęto na początku lat 70. ubiegłego wieku. Przeprowadzał je zespół krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej pod kierownictwem prof. Feliksa Zalewskiego, a później prof. Zbigniewa Strzeleckiego. Dziś część opatowskich podziemi udostępniona jest w postaci kilkusetmetrowej trasy turystycznej.

Gombrowicz

Wizyta w Opatowie to z pewnością także propozycja dla miłośników literatury i teatru. W pobliskich Małoszycach w 1904 r. na świat przyszedł bowiem jeden z najwybitniejszych polskich dramaturgów Witold Gombrowicz. Dziś w jego rodzinnej miejscowości znaleźć można jedynie pozostałości do dawnym dworze Gombrowiczów. Pisarz spędził tu pierwszych 7 lat swojego życia, wracał jednak bardzo często na wakacje również po przeprowadzce do Warszawy. Miejsce to powraca także w twórczości autora. Przemierzając świętokrzyski szlak Gombrowicza warto zatrzymać się także Opatowie - na skwerze w centrum miasta stoi tu popiersie twórcy.

Krówka opatowska i zalewajka

Opatów słynie także z wyrobu tradycyjnych słodyczy. Według tej samej receptury od 30 lat powstaje tutaj krówka opatowska. Tutejsze krówki charakteryzują się połączeniem odpowiedniej ciągliwości z kruchością, a także - jak podaje producent - charakterystyczną "łezką" w środku. Proces produkcji w znacznej większości przebiega ręcznie. Gotowa masa przygotowana z mleka, cukru, tłuszczu i syropu ziemniaczanego wylewana jest na specjalne maty chłodnicze, gdzie tężeje. Po schłodzeniu masę tnie się na płaty, paski, a następnie w znaną wszystkim kostkę, która trafia do pakowania. Codziennie w Opatowie powstaje około 1,5 tony krówek, czyli 90 tysięcy cukierków. Na tutejszych stołach - oprócz słodyczy - króluje także regionalna zalewajka. Zupa na zakwasie z żytniej mąki i wędzonce w 2006 roku wpisana została na listę produktów tradycyjnych.

Wy decydujecie, my jedziemy!

Nasi reporterzy co tydzień, w każdą sobotę, odwiedzają miasto, które wskażecie w głosowaniu na RMF 24! Cały czas czekamy też na kolejne Wasze zgłoszenia. Może następnym razem przyjedziemy właśnie do Was? Wystarczy w poniższym formularzu wpisać trzy argumenty, dlaczego to właśnie w Waszym mieście powinien zaparkować żółto-niebieski wóz satelitarny RMF FM! Zapraszamy!


bs