Ruszyło. Może nie z kopyta, może bez wdzięku dawnych haków i afer, ale coś się w końcu dzieje. Tylko zamiast poziomu kampania pokazuje raczej pion.
Mamy proces w trybie wyborczym. Nie do końca wiadomo czego dowodzący, bo w sprawie zamiarów prywatyzacji obie strony mają chyba to i owo za uszami, ale z pewnością prowadzący do tego, że ktoś wygra, a ktoś przegra. I będzie co komentować.
Odbyła się debata - i niestety nie ma co komentować. Była to debata swoista, bo polegająca na unikaniu nawiązania między uczestnikami kontaktu (czyli właściwego debatowania), a raczej - wygłaszaniu oświadczeń. Komentowane było głównie pojawienie się jednego z kandydatów, czego inni nie oczekiwali. Rewelacja!
Następnego dnia ten sam kandydat, który tak się wzdragał przed przyjściem do publicznej TV - wręcz się tam pchał, wywołując zakłopotanie TVP i Tomka Lisa. Dziwne.
A dziś odbędzie się debata, na której ma się nie pojawić drugi z pierwszoplanowych kandydatów. Platforma zapowiada więc niespodziankę. Jejku.
Są też w kampanii akcenty jeszcze bardziej kolorowe. Profesor Staniszkis poradziła publicznie Komorowskiemu, żeby brał Geriavit. Poseł Palikot zrewanżował się stwierdzeniem, że żadna z jej prognoz nigdy się nie sprawdziła. Usłyszał, że jest bodaj anachronicznym frajerem.
A anachroniczny frajer ("pana nie ma!" - oświadczyła pani profesor) ufundował wycieczkę do Wenecji temu, kto powiesi plakat Komorowskiego w najciekawszym miejscu. W zamyśle to nagroda. Tylko tytuł akcji - "Wywieś Bronka i wyjedź do Wenecji" - nie wydaje się szczególnie dobrze przemyślany.
Powołano Belkę. Napieralskiemu (znowu rozdaje jabłka o piątej trzydzieści) udało się przekonać wszystkich, że poparł Belkę, a nie Belkę-Jako-Pomysł-Komorowskiego, i że głos oddany na niego nie jest głosem zmarnowanym.
Rozwiązali Krajową Radę RTV/AGD. Dla odpolitycznienia publicznych mediów. Odpolitycznienie będzie przeprowadzone przez powołanie nowej Rady; jednego jej członka wskaże zdominowany przez PO Senat, dwóch - Sejm, w którym większość ma koalicja Platformy z PSL, i dwóch - Prezydent, którego obowiązki pełni dziś Bronisław Komorowski. Nowa Rada ma powstać po wyborach. O powołaniu szefa NBP też tak mówiono...
I nade wszystko - wybory się odbędą. Może w wyniku powodzi ucierpiało 660 z 2479 gmin w 14 z 16 województw, może powódź dotknęła blisko 2200 miejscowości - ale damy radę.
Ewentualne protesty wyborcze rozpatrzy się później.