Jeden z dwóch etatowych fotografów, obsługujących Prezydenta Bronisława Komorowskiego jest wybranym z listy Prawa i Sprawiedliwości radnym warszawskiego Śródmieścia. Ani jego, ani czworga innych radnych PiS, pracujących w Kancelarii Prezydenta nie można zwolnić. Ciekawe, jak godzą swoje poglądy z pracą dla człowieka, któremu prezes ich partii nie podałby ręki.
Wojciech Chojnowski został wybrany na radnego warszawskiego Śródmieścia z listy Prawa i Sprawiedliwości już w 2006. W ostatnią niedzielę ponownie wygrał wybory, zdobywając 16,85 proc. głosów. Prezydencki fotograf to jeden z pięciorga członków PiS, którzy pracując w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego – zdobyli mandaty radnych w ostatnich wyborach.
Wojciech Chojnowski został zatrudniony przez Kancelarię za czasów Lecha Kaczyńskiego, w 2005 roku. Rok później prezydencki fotograf został też radnym z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.
Informacje o jego ponownym wyborze potwierdza dyrektor Biura Prasowego Prezydenta RP Joanna Trzaska Wieczorek.
- Tak, dotarły do mnie informacje, które mówią, że to już będzie kolejna kadencja.
- Czyli Prezydenta fotografuje członek partii, której prezes z kolei nie chciałby podawać ręki Prezydentowi?
- Wszystko wskazuje na to, że tak jest... przyznaje Joanna Trzaska Wieczorek.
Ani fotografa, ani pozostałych czworga pracujących w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego od czasów jego poprzednika radnych nie można zwolnić: Są odpowiednie przepisy prawne, w oparciu o które Kancelaria musi działać. W tym momencie te osoby są pracownikami Kancelarii Prezydenta - wyjaśnia pani dyrektor. I będzie tak, dopóki nie zwolnią się same, albo Kancelaria nie uzyska na ich zwolnienie zgody samorządów, do których je wybrano.
Ciekawe, jak pracujący w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego członkowie PiS godzą swoje krytyczne wobec Prezydenta poglądy z lojalnością wobec pracodawcy, którym jest ten właśnie Prezydent?
Czy podają mu rękę?
I czy nie chodzi tylko o zachowanie niezłej pracy?