"Mam nadzieje, że prezydent nie podpisze ustawy w sprawie komisji do zbadania rosyjskich wpływów w Polsce, bo po pierwsze jest niekonstytucyjna. Po drugie może zepsuć sobie opinie w kraju i za granicą" - podkreślał były prezydent Aleksander Kwaśniewski odpowiadając na pytanie czy wizja międzynarodowej kariery może skłonić Andrzeja Dudę do skorzystania z prawa veta. M.in. na ten temat nasz dziennikarz Tomasz Weryński rozmawiał z byłym prezydentem w Faktach RMF FM o 7:00, a także w Radiu internetowym RMF24.
Gość Tomasza Weryńskiego pytany był ustawę o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich - przez opozycję nazywaną "lex Tusk" - która od piątku leży na biurku prezydenta. Ta ustawa jest skrajnością i czymś co absolutnie podważa podstawy Konstytucji. Długoterminowo może chodzić o wyeliminowanie Donalda Tuska czy Waldemara Pawlaka - mówił były prezydent w radiu RMF24 o 7:07.
To nie ma nic wspólnego z demokracją. Mam nadzieję, że Duda nie podpisze tego. Niewątpliwie mamy do czynienia z pomysłem niedemokratycznym. Wpisuje się to w logikę Putina czy Łukaszenki - dodawał Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent zwrócił także uwagę na motywację jakie kierują rządzącymi, którzy chcą przeforsować tę ustawę.
PiS chce udowodnić, że Polska ulegała wtedy wpływom rosyjskim podpisując z Rosją umowy na gaz. Natomiast to jest myślenie całkowicie historyczne, dlatego, że wtedy tę ropę i gaz kupowali wszyscy. Potem się okazało, że Polska także za czasów Morawieckiego i Kaczyńskiego go kupuje, w ostatnich tygodniach i miesiącach. Tak to było ułożone, bo było najbliżej i najtaniej - stwierdził były prezydent.
Ja nie wiem w jaki sposób oni chcą to wszystko argumentować i naciągać te fakty, ale w tę stronę to idzie. Ludzie Zjednoczonej Prawicy w ten sposób wprost wyrażają, to co między sobą mówią, że "Wreszcie dopadniemy Tuska. Nie mogliśmy go dopaść w inny sposób, ciągaliśmy go po prokuraturach, próbowaliśmy go zdezawuować medialnie i on ciągle ma te dwadzieścia kilka procent głosów i jest liderem opozycji. Więc co nam jeszcze zostało? Została nam ta komisja, która w krótkim czasie będzie chciała go oskarżyć o Bóg wie co i nawet nie doprowadzając sprawy do końca iluś wyborców się zawaha i nie zagłosuje na niego. Taka jest kalkulacja. A jeśli starczy czasu, to doprowadzić procedurę do końca i wykluczyć go z życia publicznego" - podsumował Aleksander Kwaśniewski.
Prowadzący pytał byłego prezydenta o konflikt na linii wojsko-szef MON spowodowanym ujawnieniem szczątków rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą.
Jest tu wiele pytań, na które muszą być udzielone odpowiedzi, przede wszystkim ze strony wojska. Z drugiej strony jest kwestia tego, kiedy o tym wszystkim dowiedziała się władza cywilna, która sprawuje cywilną kontrolę nad wojskiem. Bo jeżeli rakieta wleciała na teren Polski w grudniu, a minister obrony narodowej dowiedział się o tym w kwietniu, to to jest ogromne oskarżenie w stosunku do wojska. To nie ma prawa się zdarzyć, bo i minister obrony narodowej i zwierzchnik sił zbrojnych powinni być informowani o tym w czasie realnym. Jeśli minister Błaszczak mówi nieprawdę, to już jest jego problem - stwierdził Aleksander Kwaśniewski.
Ja w tej sprawie wierzę generałom, a nie Mariuszowi Błaszczakowi. Tam nie da się ukryć tego rodzaju wydarzeń. Ja mam inne podejrzenie, dlaczego teraz jest taka obawa przed pokazaniem wszystkich faktów. Według mnie decyzja o ukryciu informacji o wtargnięciu tej rakiety to nie była indywidualna decyzja ministra obrony narodowej. Uważam, że w tym uczestniczyło kierownictwo państwa polskiego, czyli i prezes Kaczyński zapewne i premier, nie wiem jaką rolę miał tu prezydent, ale nie wyobrażam sobie, że zwierzchnik sił zbrojnych od grudnia do kwietnia nic o całej sprawie nie wie - dodał Kwaśniewski.
Tomasz Weryński zapytał także swojego gościa o to, czy wybiera się na organizowany przez lidera PO Donalda Tuska marsz, który odbędzie się 4 czerwca. 4 czerwca z całego serca będę wspierać Donalda Tuska. Wierzę, że to będzie potężna demonstracja, która doda sił opozycji i da wrażenie szansy wyborczej, wzmocni ich emocjonalnie. Ale ja sam mam wtedy promocję mojej książki w Gdańsku i nie mogę tego zmienić, bo czekają tam na mnie czytelnicy - stwierdził Kwaśniewski.
Aleksander Kwaśniewski był gościem w poniedziałek o 7:00 w RMF FM i Radiu RMF24!