"Zmiany w składzie, do których doszło w meczu z Albanią, zostaną z nami na długo. Bartosz Salamon był najlepszym obrońcą i dyrygował obroną. Fajnie było to oglądać" - przyznał w Radiu RMF24 były wiceprezes PZPN i były piłkarz polskiej reprezentacji Marek Koźmiński. Bogdan Zalewski pytał nie tylko o aktualną formę naszej reprezentacji, lecz także o zawodowe plany Marka Koźmińskiego związane z wyborami prezesa PZPN za dwa lata.
Skład, który zagrał z Albanią, jest bliższy ideału niż ten z meczu z Czechami. Smuci, że filary kadry, wśród nich Bednarek, Kiwior i Lewandowski, były postaciami słabszymi - komentował Marek Koźmiński. Widzieliśmy dwa oblicza polskiej reprezentacji. Słabsze w Pradze, lepsze wczoraj, w Warszawie. Widać poprawę i mankamenty. Wygraliśmy w miarę pewnie. Trzy punkty są niezbędne - dodał.
Karol Świderski potwierdził wczoraj, że powinien być w podstawowej jedenastce. Bardzo dobrze po raz kolejny współpracował z Robertem Lewandowskim - zaznaczył Marek Koźmiński. Jednak Robert Lewandowski jest w głębokim dołku, jeśli chodzi o formę. To nie ten sam Robert, którego widzieliśmy na mundialu w Katarze. Dajmy mu odpocząć. Taki jest sport. Myślę, że Robert jeszcze będzie stanowić o sile tej reprezentacji - przekonywał były wiceprezes PZPN i piłkarz reprezentacji Polski między innymi z czasów Mistrzostw Świata w Korei i Japonii, gdy selekcjonerem polskiej kadry był Jerzy Engel.
Marek Koźmiński odniósł się do kolejnych spotkań, jakie w tym rozegra reprezentacja Polski. Najbliższy mecz o punkty eliminacji Euro 20 czerwca, zagramy wtedy na wyjeździe z Mołdawią, która ma dwa punkty po dwóch spotkaniach: z Wyspami Owczymi i z Czechami. Liczymy na towarzyski mecz z Niemcami w najbliższych miesiącach. Taki plan jest rozważany. To byłaby kolejna uczta dla kibiców - zaznaczył.
Marek Koźmiński potwierdził też w Radiu RMF24, że rozważa start w kolejnych wyborach na prezesa PZPN w 2025 roku. Dwa lata to w sporcie bardzo dużo czasu, prawdziwe wieki. Decyzję i kampanię rozpocząłbym bliżej samych wyborów. Już teraz wiem, że główne zadanie przed sternikiem polskiej piłki to ciągły rozwój. Porównuję to do piramidy: na samej górze jest reprezentacja. Niżej jest szkolenie dzieci, kluby ligowe. Szczyt nie działa bez solidnych podstaw. Trzeba wszystko nieustannie rozwijać - podkreślał Marek Koźmiński.