Zmiana ordynacji w taki sposób, żeby rządził w kraju zwycięzca, może być jedynym wyjściem dla rozwiązania powyborczych problemów kraju, jedyną szansą dla pchnięcia Polski naprzód – ocenia pomysł PiS-u w rozmowie z RMF FM Jan Rokita.
Konrad Piasecki: Czy pomysł, zwycięzca bierze wszystko, jest do kupienia dla Platformy Obywatelskiej?
Jan Rokita: Podobnie jak pan redaktor słyszałem o takim projekcie. Nic nie wiem o nim więcej, nie widziałem tekstu, nie znam propozycji. W związku z tym bardzo ciężko się do czegoś takiego, co nie istnieje, odnosić.
Konrad Piasecki: Ale idea premiowania zwycięzcy w wyborach parlamentarnych podoba się panu?
Jan Rokita: Zmienianie ordynacji w sytuacji, kiedy za chwilę miałyby być wybory parlamentarne, może być ryzykowne z punktu widzenia no takiej przyzwoitości życia publicznego - z jednej strony, z drugiej strony zmienienie ordynacji w taki sposób, żeby rządził w kraju zwycięzca, może być jedynym wyjściem dla rozwiązania powyborczych problemów kraju, jedyną szansą dla pchnięcia Polski naprzód.
Konrad Piasecki: Czyli i tak, i nie?
Jan Rokita: Więc dylemat może być spory… Nie, rozstrzygnąć musi tekst. Ja miałbym więcej skłonności do wsparcia takiego projektu niż do niewspierania go, ze świadomością, że istnieje także silna argumentacja przeciw, o której powiedziałem: czas.
Konrad Piasecki: A nie boi się pan, że te rozmowy z Platformą i cała ta idea jest tylko straszakiem - straszakiem dla tych uciekinierów z Samoobrony, straszakiem dla PSL-u: Zróbmy koalicję, bo inaczej my zrobimy taką ordynację wyborczą, że się nie pozbieracie?
Jan Rokita: Wie pan, to wszystko w ostatnim czasie jest taktyką ze strony wszystkich, w związku z tym lepiej już nie rozważać tego kto, mówi prawdę, a kto prawdy nie mówi, bo większość ostatnio tutaj prawdy nie mówi. Mi się wydaje, że przywódcy Prawa i Sprawiedliwości, zdaje się po raz pierwszy w swojej powyborczej karierze w ciągu ostatniego roku, są pod ścianą. W związku z tym mam takie wrażenie, że po raz pierwszy być może będą skłonni do poważnej rozmowy z kimkolwiek o czymkolwiek. Życie ich tego uczy, zdaje się.
Konrad Piasecki: A czy Platforma jest pod ścianą i rozważa wariant jakiegokolwiek układu koalicyjnego w tym parlamencie czy jedynym dla was rozwiązaniem w tej sytuacji są szybkie wybory?
Jan Rokita: Naszym problemem nie jest bieżąca gra, bieżące rozwiązywanie problemów politycznych, tylko naszym problemem jest zdobycie zaufania Polaków i wygranie następnych wyborów. I szczerze mówiąc, wszystko pod tym kątem orientujemy, a nie pod kątem rozwiązywania bieżącej sytuacji, za której: a - rozwiązanie odpowiedzialny jest kto inny, b- tak naprawdę jest ona nierozwiązywalna
Konrad Piasecki: No ale i a, i b skłaniają się też do c i na przykład PSL-u, który mówi: No dobrze, wejdziemy w koalicję z PiS-em, ale pod warunkiem, że będzie w tej koalicji także Platforma.
Jan Rokita: Nie, nie, proszę przestać. Na tę groteskę budowania koalicji przez komentatorów, posłów w kuluarach, która się toczyła wczoraj cały dzień, absolutnie mnie pan nie namówi.
Konrad Piasecki: Ja nie namawiam pana na groteskę, tylko namawiam pana na odpowiedź na pytanie: czy w tym układzie parlamentarnym jest możliwa jakakolwiek koalicja z udziałem Platformy Obywatelskiej, czy też tylko nowe wybory są dla Platformy okazją do rozmów koalicyjnych?
Jan Rokita: Nie, każdy widzi, że żadna koalicja w tym Sejmie już się nie zdarzy. Jest tylko pytanie, jak długo Kaczyńscy są w stanie trwać jeszcze u władzy, czy to są dni, czy tygodnie czy miesiące…
Konrad Piasecki: Pańskim zdaniem tygodnie czy miesiące?
Jan Rokita: Tygodnie, tygodnie. Muszą się odbyć nowe wybory parlamentarne. Problemem, który stoi przed nami, to jak wygrać wybory parlamentarne i co zrobić, ażeby w tych dramatycznych warunkach mieć szanse na przywrócenie wiary i nadziei przeciętnego Polaka w politykę i lepszą przyszłość. To jest w tej chwili fundamentalny problem.