Dla mnie najważniejsze jest, żeby został zlikwidowany podatek Belki. Dla osób, które gromadzą swoje oszczędności i od tych oszczędności, od odsetek muszą dzisiaj płacić 19-procentowy podatek, to jest najważniejsze - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM Zbigniew Chlebowski, szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Konrad Piasecki: Panie przewodniczący likwidację podatku Belki dopisujemy do Platformy i Donalda marzeń, obietnic czy faktów?
Zbigniew Chlebowski: Myślę i mam nadzieję, że to będzie fakt. Chciałbym, żeby ten fakt został zrealizowany jak najszybciej, ale czeka nas spotkanie zapowiadane przez pana premiera z ministrem finansów, więc decyzje niebawem zapadną.
Konrad Piasecki: A to wczorajsze spotkanie klubu Platformy z ministrem przesądziło o losach tego podatku?
Zbigniew Chlebowski: Bardzo dobre spotkanie, poświęcone generalnie całej reformie podatkowej. Rozmawialiśmy też o planie naprawy finansów publicznych, o założeniach makroekonomicznych, o strefie euro. Rozmawialiśmy o wielu zagadnieniach, ale istotnie podatek Belki był tym, który dominował na tym spotkaniu.
Konrad Piasecki: Ale przesądził o losach tego podatku? Zostanie ścięty, ucięty, zlikwidowany? Czy jeszcze nie wiadomo?
Zbigniew Chlebowski: Koledzy z mojego klubu parlamentarnego chyba wyrazili dosyć wyraźne sugestie, że to jest ważna obietnica Platformy Obywatelskiej.
Konrad Piasecki: I że trzeba ją zrealizować?
Zbigniew Chlebowski: Że trzeba ją zrealizować. Myślę, że to były ważne głosy, które wczoraj minister finansów usłyszał.
Konrad Piasecki: Koledzy z Platformy Obywatelskiej tak mówią, to wiem. Tylko pytanie, co na to minister finansów?
Zbigniew Chlebowski: Decyzje w tej sprawie będzie podejmował premier, rząd.
Konrad Piasecki: A co mówił wczoraj? Został przekonany przez was?
Zbigniew Chlebowski: Był bardzo otwarty. Istotnie dysponował wyliczeniami i wydaje się, że jest bardzo otwarty na te argumenty, które wczoraj padały.
Konrad Piasecki: „Likwidacja tego podatku umożliwiałaby bardzo bogatym ludziom, których większość dochodów płaci z instrumentów finansowych, by mogli tak naprawdę uniknąć podatków” – tak mówi nie minister finansów socjalistycznej Hiszpanii, tylko podobno liberalnego rządu Polski.
Zbigniew Chlebowski: Dla mnie najważniejszym jest, żeby został zlikwidowany rzeczywiście podatek Belki. Dla osób, które gromadzą swoje oszczędności i od tych oszczędności, od odsetek muszą dzisiaj płacić 19-procentowy podatek, to jest najważniejsze.
Konrad Piasecki: Czyli jest możliwe, że zostanie to podzielone na podatek Belki od dochodów z lokat i giełdy, tak?
Zbigniew Chlebowski: Być może tak to się skończy. Chodzi o to, żeby na likwidacji tego podatku skorzystali przede wszystkim Polacy. Ci, którzy mają nie zawsze wysoki poziom swoich oszczędności. Dla nich to jest dużo, jeżeli ten podatek zostanie zlikwidowany.
Konrad Piasecki: Panie przewodniczący tylko, że tutaj czas być może już się kończy, dlatego że PiS was wyprzedził, złożył projekt usuwy o likwidacji podatku Belki i trzeba będzie w którymś momencie podjąć decyzję. Trzeba będzie podnieść rękę. Podniesie pan rękę za utrzymaniem tego podatku? Uschnie panu?
Zbigniew Chlebowski: To jest oczywiście śmieszna inicjatywa. Przypomnijmy, że koledzy z PiS mieli dwa lata. Nie tylko, że nie obniżali podatków, wręcz przeciwnie wprowadzali nowe, podnosili podatki.
Konrad Piasecki: A koledzy z Platformy mieli sto dni i też nie złożyli jeszcze ustawy.
Zbigniew Chlebowski: To wynika również z faktu, że to są poważne konsekwencje dla budżetu, sięgające kilku miliardów złotych. Pracując nad budżetem na 2009 rok, na pewno ta decyzja zostanie podjęta.
Konrad Piasecki: Byłby pan w stanie zagłosować przeciw temu projektowi PiS-u?
Zbigniew Chlebowski: Mam w tej sprawie pogląd wyrobiony. Byłem i jestem zwolennikiem likwidacji tego podatku. Uważam, że w jakimś sensie to jest podwójne opodatkowanie już raz wcześniej opodatkowanych dochodów. To jest niesprawiedliwe i ten podatek moim zdaniem powinien zniknąć ze względu na duże konsekwencje dla budżetu. Wymagana jest roztropność i taką roztropność wydaje się dzisiaj minister finansów prezentuje.
Konrad Piasecki: To jeszcze następny podatek liniowy na poziomie 16 procent. Ile by to kosztowało?
Zbigniew Chlebowski: To są poważne konsekwencje finansowe sięgające kilkunastu miliardów złotych, gdyby chcieć wprowadzić 16-procentowy podatek uwzględniający reformę o 18, 32, która przypomnijmy wchodzi od 1 stycznia 2009 roku. Byłoby to około kolejnych 14-15 miliardów złotych.
Konrad Piasecki: Wie pan, że próbowałem się o to dowiedzieć w Ministerstwie Finansów, jakie są koszty wprowadzenia takiego podatku i nikt mi nie umiał odpowiedzieć. To moim zdaniem dobrze pokazuje chęć wprowadzenia tego podatku liniowego, jaka panuje w Ministerstwie Finansów.
Zbigniew Chlebowski: Konsekwencje wprowadzenia podatku liniowego dla budżetu są bardzo ogromne. Dla mnie, to nie tylko wymiar budżetowy. Podatek liniowy to przede wszystkim dobry, przyjazny, niski podatek z ulgą prorodzinną dla Polaków, również dla polskiej gospodarki. Trzeba patrzeć na te efekty nie tylko fiskalne, nie tylko na to, ile w wyniku wprowadzenia takiego czy innego podatku straci budżet państwa. Trzeba patrzeć na całe szeroko otoczenie. Korzyści są naprawdę ogromne.
Konrad Piasecki: Ale parząc szeroko, pan wie, że jeśli zostanie w przyszłym roku wprowadzona dwustopniowa skala podatkowa 18 i 32 procent, to żeby tak naprawdę ludzi odczuli wprowadzenie tego podatku, to on musi być niski. Zatem to muszą być ogromne koszty.
Zbigniew Chlebowski: Zgadzam się z panem redaktorem.
Konrad Piasecki: To może przyspieszyć tę dyskusję, nie 2010, nie 2011, tylko 2008?
Zbigniew Chlebowski: Dyskusje cały czas trwają, nie tylko w klubie także w Ministerstwie Finansów. Wiem, że w tę debatę bardzo aktywnie zaangażowany jest sam pan premier, któremu bardzo zależy na wprowadzeniu podatku liniowego. Ja jestem zwolennikiem maksymalnie jak najszybszej reformy podatkowej, wprowadzenia jak najszybciej podatku liniowego - prostego.
Konrad Piasecki: Czyli wprowadzenie nawet 2008, a początek obowiązywania - 2009?
Zbigniew Chlebowski: Konsekwencje budżetowe niestety determinują tę reformę, bo miejmy świadomość, że na przestrzeni ostatnich trzech lat to, co było złego w finansach publicznych, to nadmierne wydawanie publicznych pieniędzy. Jeżeli w 2007 wydatki publiczne w budżecie wrastały o 12 procent, to istotnie dzisiaj mamy poważne problemy, żeby poskładać budżet na rok 2009.
Konrad Piasecki: Panie przewodniczący, ale pan mówi: jestem zwolennikiem jak najszybszego rozpoczęcia dyskusji, to znaczy kiedy uchwalić ten podatek? 2008, 2009, 2010, czy 2011?
Zbigniew Chlebowski: Chciałbym jak najszybciej, a jednocześnie jestem realistą i wiem o tym doskonale, że dla finansów publicznych rok 2009 może być bardzo trudny, aczkolwiek prace, wyliczenia trwają. Myślę, że decyzje będą zapadać niedługo.
Konrad Piasecki: A czy Platformie jest jeszcze w ogóle po drodze z Jackiem Rostowskim?
Zbigniew Chlebowski: Tak, to jest dobry minister finansów.
Konrad Piasecki: Jak obserwuję działalność pana i jego, to odnoszę wrażenie jakby on był hamulcowym waszych pomysłów.
Zbigniew Chlebowski: Nie, jak każdy minister finansów musi mieć absolutnie świadomość konsekwencji wynikających z budżetu. On odpowiada za cały budżet państwa, on musi poskładać później wszystkie wydatki, musi przeznaczyć pieniądze na zadania.
Konrad Piasecki: Czyli on nie jest na tej short-liście ministrów do wymiany?
Zbigniew Chlebowski: Ja uważam, że nie. Uważam, że jest jednym z lepszych ministrów i radzi sobie znakomicie.
Konrad Piasecki: Tym razem problem polityczny: "No i co będę musiał wrócić i zakładać partię i odbierać głosy PiS-owi (...) i Platformie Obywatelskiej" (...) trochę pewnie też”. No i okazuje się, tak mówi dzisiaj sondaż "Rzeczpospolitej”, że Platformie Kazimierz Marcinkiewicz odebrałby i więcej - kłopot polityczny. Co z tym zrobić?
Zbigniew Chlebowski: Ja nie do końca poważnie potraktowałem wczorajszą deklarację premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Konrad Piasecki: To niepoważny polityk? Jak popierał Platformę w wyborach to był bardzo poważny.
Zbigniew Chlebowski: To bardzo poważny polityk, kompetentny, elegancki, naprawdę, bardzo osobiście go lubię, mamy dobre relacje, ale wydaje mi się, że wczoraj powiedział jedno zdanie za dużo. Nie sądzę, żeby dzisiaj był w stanie zbudować poważną partię polityczną, z wielu względów. Nie do końca wierzę więc, że to była poważna deklaracja.
Konrad Piasecki: Moim zdaniem, on nie powiedział jednego zdania za dużo, tylko powiedział dokładnie to zdanie, które chciał powiedzieć. To brzmiało trochę jak prośba, trochę jak groźba, trochę jak takie sformułowanie: zaproponujcie mi coś, bo albo wrócę z Londynu i będę zakładał partię i to było do PiS-u, albo wrócę z Londynu i będę zakładał partię, wobec czego zaproponujcie mi coś w Polsce.
Zbigniew Chlebowski: Nie sądzę, żeby Kazimierz Marcinkiewicz chciał wrócić do PiS-u, kiedy z tej partii odeszli jego koledzy – Kaziu Ujazdowski, wcześniej odeszło wielu innych jego współpracowników. Natomiast istotnie, to jest bardzo ważny polityk, mający swoje osiągnięcia swoją popularność w Polsce.
Konrad Piasecki: A macie dla niego jakąś propozycję, bo moim zdaniem szefem PZPN-u się Marcinkiewicz nie zadowoli.
Zbigniew Chlebowski: Kazimierz Marcinkiewicz na razie pracuje w EBOR-ze i to jest jego zajęcie, jak skończy z pewnością będziemy rozmawiali, co dalej.
Konrad Piasecki: Komisarz w Brukseli – to możliwe?
Zbigniew Chlebowski: Jest wielu kandydatów na to stanowisko, moim zdaniem jest jednym z dobrych kandydatów.
Konrad Piasecki: Najlepszym?
Zbigniew Chlebowski: Może nie najlepszym, bo pamiętajmy, że jest tam kilka dobrych nazwisk polityków Platformy Obywatelskiej.
Konrad Piasecki: Na przykład? Lewandowski?
Zbigniew Chlebowski: Jacek Saryusz-Wolski, Janusz Lewandowski, Jerzy Buzek.
Konrad Piasecki: A kto jest pańskim faworytem?
Zbigniew Chlebowski: Na razie nie będę zdradzał faworyta.