Takich ludzi jak Wałęsa nie można złamać - mówi RMF FM legendarny działacz stoczniowej Solidarności Jerzy Borowczak, pytany o przeszłość byłego prezydenta.
Adam Kasprzyk: Czy w Stoczni według tych dokumentów, przynajmniej według tego jednego, był jakiś TW „Bolek”?
Jerzy Borowczak: Z tego co słyszymy od pracowników IPN i od dyrektora wtedy Edmunda Krasowskiego, że to były akta rozpracowywania Stoczni Gdańskiej pod kryptonimem „Bolek”. Tych „Bolków” mogło być 15, a nawet 20. Nie przypuszczam i nie mam najmniejszych wątpliwości, że Wałęsa swoją postawą, walką od 70. roku pokazywał, że jest przeciwko temu systemowi, że chce ten system zmieniać. Dla mnie jest osobą jedną najważniejszych w Polsce.
Adam Kasprzyk: Lech Wałęsa mówił, że coś tam w latach 70. podpisał, później mówił, że już nie. Teraz po latach nie przychodzi taki cień wątpliwości, że Lech Wałęsa faktycznie mógł w tych latach 70. jednak złamać się w jakiś sposób?
Jerzy Borowczak: Mogę sobie wyobrazić jak postępowały władze komunistyczne w roku 70., kiedy strzelano do ludzi i tu nie było zabawy. Myślę, że to właśnie niektórym wam, młodym dziennikarzom taką wątpliwość nasuwa. Natomiast mnie, który zna Lecha Wałęsę od ‘78 roku, który jest ojcem wielodzietnej rodziny i podejmował tak drastyczne działania, jeśli chodzi o działalność w WZZ, uczestniczył w różnych ruchach, kolportacji, był wielokrotnie zatrzymywany. Dla mnie to jest więcej niż pewne, ze to jest taki charakter człowieka, który prowadzi grę, który jest wytrawnym graczem i nie mam żadnych wątpliwości, ze Lecha Wałęsę można by było złamać. Takich ludzi nie można złamać.
Adam Kasprzyk: Wiele razy się spotykaliście, twarzą w twarz. Czy była taka sytuacja, że zapytał pan „Lechu, czy nigdy się nie złamałeś”?
Jerzy Borowczak: Oczywiście o tym rozmawialiśmy, ale to była uczciwa normalna, rozmowa że esbecy przychodzili, przesłuchiwali go, chodzili za nim, namawiali dyrekcję Stoczni, żeby go wyrzucić ze Stoczni w 1976 roku. Ta droga była jak najbardziej uczciwa i ja nie ma żadnej wątpliwości, ze Lecha Wałęsy złamać nie można.
Lech Wałęsa zapowiedział, że ujawni w Internecie otrzymane z IPN materiały na temat agenta o kryptonimie „Bolek”. Dokumenty pojawiły się na chwilę na stronie internetowej, ale zniknęły. Były prezydent tłumaczy, że były niekompletne.