Nie żyje George Foreman - słynny bokser, złoty medalista olimpijski, zawodowy mistrz świata wszechwag w latach 1973-74 oraz 1994-95. Miał 76 lat. O śmierci Foremana poinformowała jego rodzina.

Po zakończeniu kariery bokserskiej George Foreman był pastorem, biznesmenem i społecznikiem. 

"Nasze serca są dziś złamane. Był kierującym się wiarą kaznodzieją, oddanym mężem, kochającym ojcem oraz dumnym dziadkiem i pradziadkiem" - przekazali bliscy Foremana w oświadczeniu. Napisali też, że jego życie charakteryzowało się niezachwianą wiarą, pokorą i determinacją.

"Był silnym i dobrym człowiekiem, wiernym swoim przekonaniom" - podkreślili bliscy Foremana. Podziękowali też za wszelkie wyrazy współczucia i modlitwę.

Szef bokserskiej federacji WBC Mauricio Sulaiman podkreślił, że Foreman był legendą tego sportu, ale też niezwykłym kaznodzieją, mężem, ojcem i dziadkiem. "Był najlepszym przyjacielem, jakiego można mieć. Pamięć o nim będzie wieczna" - napisał w mediach społecznościowych.

George Foreman przeszedł do historii głównie za sprawą starcia z Muhammadem Alim. Ten zapowiadany jako walka stulecia pojedynek, nazywany też "bijatyką w dżungli" ("rumble in the jungle") elektryzował wówczas wszystkich bez wyjątku sympatyków boksu. Na jego miejsce w dniu 30 października 1974 roku wyznaczono stolicę Zairu - Kinszasę.

Foreman walczył tego dnia nie tylko z rywalem, lecz także z publicznością. Kilkadziesiąt tysięcy widzów jak jeden mąż kibicowało Alemu. Ten - wiedząc, że przeciwnik specjalizuje się w wygrywaniu pojedynków w pierwszej fazie przez nokaut - przez siedem rund pozostawał w defensywie, przyjmując ciosy i tylko z rzadka odpowiadał prostymi. Zmęczony Foreman nie był w stanie odeprzeć furii Alego. W ósmej rundzie po raz pierwszy w karierze znalazł się na deskach.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Znakomici pięściarze zostali przyjaciółmi. Film dokumentalny o nich "Gdy byliśmy królami" Leona Gasta, zdobył w 1996 roku Oscara w kategorii produkcji dokumentalnej. Podczas wręczenia nagrody na scenie pojawili się obaj sportowcy. Aplauz widowni wzbudził gest Foremana, który pomógł wejść na scenę cierpiącemu już wtedy na chorobę Parkinsona Alemu.

Jako amator pojechał na igrzyska i wrócił z medalem

Kiedy miał niespełna 20 lat i 16 wygranych pojedynków w 20 stoczonych walkach, Foreman jako amator pojechał na igrzyska olimpijskie do Meksyku w 1968 roku i przywiózł z nich złoty medal. W finale wagi ciężkiej pokonał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut reprezentanta ZSRR, Litwina Jonasa Czepulisa. Po wygranej walce paradował po ringu z amerykańską flagą.

Rok później Foreman przeszedł na zawodowstwo. W latach 1969-70 stoczył 25 pojedynków i wszystkie rozstrzygnął przed czasem. W dwóch kolejnych (1971-72) wygrał 12 walk, w tym dziewięć przez nokaut.

22 stycznia 1973 roku zdobył po raz pierwszy tytuł mistrza świata, pokonując w Kingston na Jamajce ówczesnego czempiona Joe Fraziera, po sześciu knock-downach w pierwszych dwóch rundach. Następnie obronił pas w walkach z Jose Romanem, Kenem Nortonem i ponownie Frazierem.

Nadał wszystkim synom te same imiona

George Foreman, którego nazwisko w 2003 roku znalazło się w bokserskiej Galerii Sław, był pięć razy żonaty. Miał 12 dzieci - pięciu synów, wszystkich o imionach George Edward, oraz siedem córek.

Jak tłumaczył, nadał wszystkim synom te same imiona, by zawsze mieli coś, co ich łączy.  

W latach 90. Foreman krótko występował w serialu komediowym "George". W 2022 roku pojawił się nawet w telewizyjnym show "The Masked Singer". W 2023 roku ukazał się film biograficzny o nim.