Szczerze muszę powiedzieć, że jest to wielka niespodzianka i wielka satysfakcja dla Polski i Ukrainy oraz wielka porażka dla Włoch, którzy robili wszystko, żeby na tę porażkę zasłużyć - tak o zwycięstwie Polski i Ukrainy jako kandydatów do organizacji finałów piłkarskich mistrzostw Europy 2012 mówi Zbigniew Boniek.
Konrad Piasecki: Polska i Ukraina organizatorami mistrzostw Europy 2012. Mieści się to panu w głowie?
Zbigniew Boniek: Jestem z tego powodu bardzo zadowolony, aczkolwiek szczerze muszę powiedzieć, bo jestem człowiekiem, który nie wstydzi się mówić prawdy, że jest to wielka niespodzianka i wielka satysfakcja dla Polski i Ukrainy oraz wielka porażka dla Włoch, którzy robili wszystko, żeby na tę porażkę zasłużyć.
Konrad Piasecki: Uważa pan, że Polska poradzi sobie organizacyjnie z tym wyzwaniem?
Zbigniew Boniek: O tym jestem przekonany. Wydaje mi się, że najciężej było przekonać ludzi z UEFA do tego, żeby Polsce mistrzostwa Europy wespół z Ukrainą dali.
Konrad Piasecki: A co zdecydowało pańskim zdaniem, że UEFA przyznała te mistrzostwa Europy właśnie Polsce i Ukrainie?
Zbigniew Boniek: Muszę powiedzieć szczerze, że nie wiem. Ktoś tam powiedział, że Boniek nie jedzie bo już zna wyniki itd. Ja nie pojechałem do Cardiff z prostej przyczyny. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś przez 4 lata ciężko i uczciwie pracował, to wydaje mi się, że na koniec stawianie w pierwszym szeregu kilka maskotek jest absolutnie niepotrzebne i bardzo przyjemnie Polakowi, że Polacy wygrali z Włochami, bo jest to ogromna satysfakcja. Natomiast będzie mi się tutaj teraz śmiesznie i ciekawie żyło, jak będę patrzył jak Włosi będą sami siebie oskarżali, bo to jest typowe dla nich.
Konrad Piasecki: Zadzwoni pan do Planitniego z podziękowaniami?
Zbigniew Boniek: Już mu wysłałem smsa.
Konrad Piasecki: Odpowiedział?
Zbigniew Boniek: Odpowiedział. Ja mu napisałem, że „To jest niemożliwe”, on odpisał „Możliwe, możliwe”.