"Nie jestem upoważniona do deklarowania w tej chwili ustaleń, pozwólmy je ogłosić liderom, to jest jeden z typów, tak się może zdarzyć "- mówiła Anna Maria Żukowska w Porannej rozmowie w RMF FM pytana o to, czy Szymon Hołownia jest kandydatem opozycji na marszałka Sejmu.

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY ROBERTA MAZURKA Z ANNĄ MARIĄ ŻUKOWSKĄ

Jak podkreślała posłanka Lewicy, rozmowy w sprawie kandydata na marszałka Sejmu cały czas się toczą. "Szymon Hołownia jest jednym z typów, może się tak zdarzyć" - odpowiedziała. 

Robert Mazurek zapytał swojego gościa o to, jakimi resortami w przyszłym rządzie interesuje się Lewica i czy zadowoli się tylko resortem cyfryzacji, ze względu na słaby wynik wyborczy. 

"To jest temat, w którym faktycznie Krzysztof Gawkowski czuje się mocny i myślę, że to jest resort, który by mu pasował. Ale to nie jest jedyny obszar, bo Lewica ma ambicje zajmować się polityką dotyczącą pracy i polityki społecznej, interesuje nas budownictwo czy edukacja" - odpowiedziała posłanka Lewicy.

Różne opinie o Romanie Giertychu

W czasie Porannej rozmowy w RMF FM pojawił się też wątek Romana Giertycha. Prowadzący zacytował kilka różnych wypowiedzi posłanki Lewicy. Z jednej z nich wynikało, że Żukowska nie wyobraża sobie koalicji z Giertychem, z innej, że Giertych nadawałby się na prokuratora generalnego ( "jeśli chce dopaść PiS i stawiać im akty oskarżenia, to jest wymarzona funkcja"). 

Co na to gość Porannej rozmowy? 

"Romana Giertycha nie będzie w rządzie, na razie nie był nawet na wręczeniu zaświadczenia o wyborze, ma trzy miesiące na złożenie ślubowania poselskiego, jeśli tego nie zrobi, to traktowane to będzie jako uchylenie od objęcia mandatu" - odpowiadała wymijająco Żukowska. "Moja wypowiedź na temat Giertycha jako kandydata na prokuratora generalnego, miała go wywołać do tablicy" - dodawała. 

Żukowska: Giertych prokuratorem generalnym? To była szydera

"Myślę, że była to zbyt głęboko zaszyta szydera" - mówiła Anna-Maria Żukowska o swoich słowach na temat Romana Giertycha. Przypomnijmy, posłanka Lewicy, która długo twierdziła, że nie wyobraża sobie koalicji z byłym wicepremierem, kilka dni temu powiedziała, że Giertych byłby dobrym kandydatem na prokuratora generalnego".

Całą swoją działalność od paru lat poświęcił tropieniu PiS-u. Może mieć jakiś wkład do tego, jeżeli rzeczywiście ma jakąś wiedzę. Ale do tej pory jej nie ujawnił, tylko słyszeliśmy, że już właściwie, tuż przed wyborami o niej opowie" - mówiła. Z tych słów wynika, że jedyną kompetencją byłego ministerstwa edukacji jest nienawiść do PiS-u i chęć rozliczenia partii Jarosława Kaczyńskiego. "Może tak jest" - powiedziała Żukowska.

W programie padło też pytanie o to, kiedy powstanie umowa koalicyjna między partiami, które chcą przejąć od PiS-u władzę. "Myślę, że w ciągu tygodnia, dwóch. Na pewno do grudnia" - mówiła Żukowska.  - Do pierwszego posiedzenia? - dopytywał Mazurek. "Nie wydaje mi się. Myślę, że ustalimy rzeczy dotyczące podziału kluczowych ministerstw plus deklaracje programową, która jeszcze będzie uzupełniana" - odpowiedziała posłanka.

Co w umowie koalicyjnej?

Żukowska powiedziała też, co Lewica będzie chciała wpisać do umowy koalicyjnej. "Na pewno zależy nam na tym, żeby była tam wpisana budowa tanich mieszkań na wynajem, podwyżki dla sfery budżetowej, wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy, kwestie dotyczące finansowana służby zdrowia". W programie Lewicy zapisano wzrost wydatków na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB. Czy ten postulat jest nadal aktualny? "To jest nasz cel, oczywiście nie skokowo rok do roku. Ten cel w naszym założeniu miałby być osiągnięty w 2027 r."

Posłanka powiedziała też, że kwestia aborcji "znajdzie się w protokole rozbieżności, który będzie stanowić załącznik do umowy koalicyjnej.

"W pierwszej kolejności Lewica chce znieść kary za pomoc w aborcji. Proponujemy, żeby na pierwszy ogień poszła tzw. ustawa ratunkowa Lewicy, czyli dekryminalizująca pomoc w aborcji, bo w tej chwili przyjaciółki, koleżanki, partnerzy mogą trafić do więzienia za samo poinformowanie, że można dokonać aborcji za pomocą tabletek" - mówiła Żukowska.

Żukowska zapewniła też, że Lewica nie poprze wprowadzenia nieoprocentowanych kredytów hipotecznych, które w kampanii zapowiadał Donald Tusk. "Jedyne co robią, to zwiększają ceny mieszkań. Wcale nie zwiększają dostępności dla tych, którzy potrzebują swojego pierwszego "M", tylko dla tych, którzy  mają nadmiar gotówki i kupują te mieszkania po to, żeby je później wynajmować" - mówiła.

Robert Mazurek zapytał też, czy partia Razem opuści Lewicę i założy własne koło. "Myślę, że będzie w klubie Lewicy" - odpowiedziała Żukowska.

Wyjazd do Izraela

Prowadzący poranną rozmowę w RMF FM dopytywał też Annę Marię Żukowską o jej plany wyjazdu do Izraela. "Jadę tam w niedzielę po to, by z bliska zobaczyć, jak wygląda sytuacja"- mówiła. "Działacze młodej Lewicy nie rozumieją i są zaniepokojeni, że Pani jedzie wspierać żydowski imperializm, zamiast wpierać Palestynę - czy jedzie Pani wpierać Izrael"? - dopytywał prowadzący. 

"To nie powinno budzić zaskoczenia, ta moja postawa. Ja nie popieram Hamasu, uważam, że to co się wydarzyło 7 października, to największa zbrodnia, liczebnie na Żydach od czasu drugiej wojny światowej w ciągu jednego dnia i to jest wojna o charakterze religijnym, która ma znamiona ludobójstwa. Jadę wspierać nie tyle Izrael, co tych którzy walczą z terrorystami, walczą z ludźmi, którzy mordują niemowlęta" - odpowiadała posłanka Lewicy.