"Przejaw niezrozumiałej nienawiści" - tak polski ambasador w Moskwie komentuje ostatnie działania Rosjan wobec pomników na cmentarzach, na których spoczywają Polacy.
Krzysztof Krajewski w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą nazywa te działania "nadgorliwością władz w zwalczaniu wszystkiego, co w ich mniemaniu jest antyrosyjskie".
Ambasador mówił o kilkutonowym pomniku z krzyżem usuniętym z Cmentarza Lewaszowskiego koło Petersburga, o usunięciu płyty nagrobnej w Piwowaryszach pod Irkuckiem, o ścięciu krzyża z polskim godłem w Workucie, czy o usunięciu przed tygodniem upamiętnień represji wobec Polaków na cmentarzu we Włodzimierzu.
My w Polsce nie dotykamy cmentarzy, jakiekolwiek i gdziekolwiek by były. Władze Federacji Rosyjskiej pozwalają na dewastacje cmentarzy, na usuwanie nagrobków. To jest absurd, który trudno zrozumieć i który się nie mieści w głowie - powiedział Krajewski.
Według Krzysztofa Krajewskiego, Rosjanie stosują też ostatnio specyficzne prowokacje - chodzić ma o postawienie na polskim cmentarzu wojennym w Miednoje koło Tweru popiersi Stalina, Dzierżyńskiego i innych organizatorów mordu na polskich oficerach.
Ze względów bezpieczeństwa odradzam przyjeżdżania na groby do Rosji z okazji dnia Wszystkich Świętych oraz Zaduszek - mówi w rozmowie z RMF FM polski ambasador w Moskwie. Krzysztof Krajewski zapewnia natomiast, że pamięć Polaków pochowanych na cmentarzach w Rosji będzie godnie uczczona.
Nasi konsulowie i pracownicy placówek dyplomatycznych już od wczoraj odwiedzają cmentarze, na których pochowani są Polacy. Powodem jest nie tylko dzień Wszystkich Świętych, ale także obchodzony dzisiaj dzień Ofiar Represji Politycznych.
Szczególnie troszczymy się o te miejsca, które decyzją władz rosyjskich zostały zrujnowane w sposób haniebny, usunięte zostały nagrobki ku czci naszych obywateli - mówi ambasador Krajewski.
Poza dyplomatami na cmentarzach pojawią się Polacy mieszkający w Rosji. Odradzamy podróże prywatne do Federacji Rosyjskiej ze względu na okoliczności i wrogość kompletnie irracjonalną do naszego kraju, która jest podyktowana naszym zaangażowaniem w słuszną walkę Ukrainy - dodaje dyplomata.
To efekt działań propagandy, która kreuje Polaków na jednych z głównych wrogów Rosjan.