"To nie chodzi o to, że ja nie lubię Krzysztofa Bosaka, ja nie lubię tego co pan Krzysztof Bosak głosi i co głosi Konfederacja, bo Konfederacja głosi ciągle to samo, 'piątka Mentzena' to jest przecież skandal. Lewica zawsze uważała, że Konfederacja nie powinna mieć miejsca w Prezydium Sejmu, jako jedyni głosowaliśmy przeciwko"- mówił gość Porannej rozmowy w RMF FM Włodzimierz Czarzasty.

"Wszystkie marzenia o demokratycznym podejściu Konfederacji do Polski, do życia, zostały ugaszone gaśnicą prawdziwej twarzy Konfederacji, a ta twarz to jest Braun" - usłyszał od swojego gościa Robert Mazurek w Porannej rozmowie RMF FM. 

POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY ROBERTA MAZURKA Z WŁODZIMIERZEM CZARZASTYM

Włodzimierz Czarzasty przypomniał, że Lewica złożyła wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Powodem - zdaniem Czarzastego - jest umożliwienie Grzegorzowi Braunowi wygłoszenie antysemickiego wystąpienia w parlamencie.

"W sprawie Krzysztofa Bosaka, chciałem powiedzieć jeszcze jedno, my nie zmienimy jako Lewica zdania w tej sprawie, pani Żukowska złożyła w imieniu całego klubu wniosek i nie będzie żadnych targów w tej sprawie". 

Czy cała koalicja jest w tej sprawie zgodna? - dopytywał prowadzący. "Nie wiem, będziemy mieli spotkanie w tej sprawie, my głosowaliśmy przeciwko, Platforma się wstrzymała, a Trzecia Droga była za"- mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy. 

Robert Mazurek zauważył, że jeśli Krzysztof Bosak zostanie odwołany ze stanowiska wicemarszałka Sejmu, to w Prezydium Sejmu nie będzie przedstawiciela opozycji. "Bardzo uprzejma prośba do Prawa i Sprawiedliwości, niech PiS zgłosi swojego przedstawiciela - będziemy te osobę głosowali" - mówił gość Porannej rozmowy w RMF FM. 

Zamrażarka sejmowa

Robert Mazurek zapytał swojego gościa też o to, czy marszałek Hołownia 'wyniósł ze swojego gabinetu zamrażarkę'. Chodzi o projekty ustaw, które 13 listopada złożyła Lewica i do tej pory nic się z nimi nie dzieje. 

"Nasze projekty zostały złożone, to się zdarzyło 3 - 4 tygodnie temu, obserwowałem projekty, które leżały 4 lata. Kiedy pojawią się w Sejmie ? - dopytywał Robert Mazurek. "W najbliższym czasie będzie dyskusja na ten temat, może w styczniu, bo w grudniu już nie. Mam prośbę, nie szukajcie dziury w całym. 4 tygodnie temu zostały wybrane władze Sejmu, a rząd został wybrany tydzień temu" - tłumaczył Włodzimierz Czarzasty. 

Czarzasty: duża część naszego programu jest właśnie realizowana

W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Włodzimierz Czarzasty wyraził pogląd, że jeszcze w tej kadencji wydatki na służbę zdrowia powinny dojść do poziomu 8 proc. PKB. "W tej chwili, jeżeli chodzi o ten rok, robimy analizę stanu finansów, gdyż nikt nie zna stanu finansów, które jest w tej chwili. W momencie, kiedy będziemy mieli audyt finansów, będziemy musieli zdecydować na ile będziemy musieli zadłużyć budżet, a na ile tego nie robić. To jest decyzja rządu" - zaznaczył lider Nowej Lewicy.


Zapewnił przy tym, iż wciąż aktualny jest postulat jego środowiska dotyczący skrócenia do 7 godzin dnia pracy. Zastrzegł jednak, iż nie jest w stanie powiedzieć kiedy uda się go zrealizować. "Zobaczymy, będziemy o to walczyć" - zadeklarował wicemarszałek Sejmu.


Wskazał zarazem na szereg innych postulatów Lewicy, które według niego, już są lub w najbliższej części będą realizowane. "Podwyżki dla nauczycieli i pracowników służby publicznej, w tym administracji, sądów i prokuratury - dzieją się. Kwestia rozdziału Kościoła od państwa - dzieje się, opieka psychologiczna dla uczniów w każdej szkole - dzieje się" - wyliczał Czarzasty.


Przypomniał o uchwalonej niedawno w Sejmie ustawie dotyczącej finansowania zabiegów in vitro z budżetu państwa. Poinformował też o toczących się pracach nad zmianą Kodeksu karnego, by wprowadzić kary za mowę nienawiści. "Zniesienie limitów w NFZ - wpisane do umowy koalicyjnej, poprawa sytuacji materialnej seniorów po śmierci współmałżonka i renta wdowia - wpisane do umowy koalicyjnej, bon dla starszego pokolenia - w tej chwili się realizuje" - podkreślał współprzewodniczący Nowej Lewicy.

Czarzasty: marzą mi się "wyważone" TVP i Polskie Radio


W dzisiejszej rozmowie padło też pytanie o przyszłość mediów publicznych. "Głupim" Czarzasty nazwał pomył, by jeden z kanałów TVP oddać Prawu i Sprawiedliwości. "Robienie czegoś takiego, że jeden program idzie dla jednej opcji politycznej, drugi dla drugiej to jest zaprzeczenie idei mediów publicznych" - ocenił. Zaprzeczył też jakoby w przeszłości miał postulować takie rozwiązanie, choć Robert Mazurek przekonywał, że tego typu postulat zgłosił w jednym z wywiadów w przeszłości.


Jak dodał, marzą mu się "wyważone" TVP i Polskie Radio. "Żeby byli politycy i z lewej, i z prawej strony" - zaznaczył.  

Opracowanie: