"Nie wiem, jakie miejsce znajdziemy dla byłego szefa MON. To sprawa świeża. Mamy nowe okoliczności. Jest osobą zasłużoną i bardzo oddaną sprawie Polski. Będzie pracował i będzie w naszej drużynie. Będzie autorem i współautorem dobrej zmiany. Mamy nowego premiera i to on dobiera sobie ludzi. Oczywiście w konsultacji z PiS" - mówi gość Porannej rozmowy w RMF FM Stanisław Karczewski. Portal niezalezna.pl twierdzi, że na wniosek ministra obrony Mariusza Błaszczaka Antoni Macierewicz został szefem podkomisji wyjaśniającej katastrofę smoleńską. Stanisław Karczewski pytany z kolei o byłą premier odpowiada: Beata Szydło ma kierować Komitetem ds. społecznych. "Takie były zapowiedzi. Nie wiem, czy już komitet powstał, czy ma powstać. Nie śledzę tego. To są bardzo istotne i ważne sprawy. Jest tak wiele problemów, które wymagają koordynacji między ministerstwami. To jest godne miejsce dla wicepremiera" - podkreśla. "Bardzo lubię The Rolling Stones" - tak marszałek Senatu odpowiada na pytanie, czy grupa zostanie zaproszona do Polski z okazji uroczystości 100-lecia niepodległości. Według Karczewskiego, obchody będą organizowane również za granicą. Na pytanie Stonesi czy Beatlesi, gość RMF FM odpowiada: Beatlesi.
Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry, marszałek Senatu Stanisław Karczewski jest państwa i moim gościem.
Stanisław Karczewski, marszałek Senatu: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry państwu.
Pan był na tej uroczystości powołania nowych ministrów w Pałacu Prezydenckim, prawda?
Tak, byłem.
Pamięta pan, tam była taka miła pani, niewysoka, stała koło premiera.
(cisza)
A, pan nie pamięta.
Nie, panie redaktorze, ja mam bardzo dobrą pamięć, przepraszam, bo tutaj mogło to by zostać źle wrażenie, że mam słabą pamięć. Stała, tak, widziałem.
To była Beata Szydło.
To pan o innej osobie mówi.
Chciałem się dopytać, bo zupełnie o niej słuch zaginął, jest wicepremierem. Czym się będzie zajmować Beata Szydło?
Tak, jak pan redaktor i państwo wiecie, ma powstać komitet ds. społecznych i pani premier ma kierować tym komitetem, zajmować się tymi sprawami, koordynować pracę i to, o czym wielokrotnie mówiliśmy i wielu ministrów narzekało na to, że...
... ma powstać?
Powstanie, jeśli ma powstać, takie były zapowiedzi, ja już tak dokładnie nie śledzę, czy już powstał, czy ma jutro powstać, czy jutro powstanie, czy pojutrze powstanie, ale tymi sprawami będzie się głównie zajmować.
Panie marszałku, pan jest trzecią osobą w państwie, pan musi wiedzieć. Jak nie pan, to kto wie? Bo tak naprawdę nie pytam z chciwości za co bierze pieniądze, tylko tak naprawdę, jeżeli to tak ważny polityk, tak doceniony jak Beata Szydło, to może czymś ważnym powinna się zajmować?
Ale panie redaktorze, to są bardzo istotne i ważne sprawy.
Ale przecież ona nie ma żadnego ministerstwa nawet.
Dobrze, ale będzie koordynowała pracę, będzie się spotykała z ministrami...
A na czym będzie polegała koordynacja prac?
Właśnie na współpracy między ministerstwami. Jest tak wiele problemów, ja niedawno nawet rozmawiałem z panią premier Beatą Szydło o jednym problemie, nie będę nawet mówił jakim - to jest coś nowego, co będziemy wprowadzać zapewne życie, ale właśnie wymaga koordynacji - tylko tyle powiem - między kilkoma ministerstwami.
Czyli pani premier będzie koordynatorem.
Nie, nie koordynatorem. Będzie współpracowała z ministrami, będzie to na pewno dobra i owocna praca dla Polski.
Mam wrażenie, że macie straszny kłopot, żeby jej coś znaleźć, żeby znaleźć jakieś takie godne miejsce...
Ale to jest godne miejsce, wicepremiera. Panie redaktorze...
A jakie godne miejsce znajdziecie dla Antoniego Macierewicza?
A to tego nie wiem, zobaczymy. To jest sprawa bardzo świeża, nowa, kilka dni, doszło do wymiany na stanowisku ministerstwa obrony narodowej.
Był to tak wybitny polityk. Ciągle słyszeliśmy - zresztą to samo słyszeliśmy o pani premier - że jest świetny, że najlepszy, że wreszcie ruszyły zmiany, że reformy, że wojsko wstało z kolan, no i wszyscy wstali z kolan, no i nic.
A dlaczego nic? Nie no, panie redaktorze, pan powtarza, czy cytuje dokładnie to, co ja mówiłem.
Wy mówiliście.
To ja mówiłem tutaj w tym studio, mówiłem tak. Ja podtrzymuje to bardzo dobre zdanie o panu ministrze...
Niech pan wytłumaczy naszym słuchaczom i mnie, a ja wyjątkowo oporny na tę wiedzę, jak widać, jestem. Jeżeli ktoś jest tak wybitny, to po co go wyrzucać?
Panie redaktorze, mamy nowe okoliczności. Nasze życie i nasze otoczenie zmienia się...
Wiosna idzie.
Jeszcze nie czujemy tej wiosny, chociaż faktycznie...
Słuchacz zadzwonił do radia i mówił, że bociana widzi.
A, to co innego.
Ale może widzi...
Panie redaktorze, wracając do tematu. Pan minister Antoni Macierewicz jest osobą niezwykle zasłużoną, bardzo oddaną sprawom i Polsce i Polski...
Dlatego teraz ma więcej czasu dla wnuków, tak?
Panie redaktorze, będzie pracował, będzie w naszej drużynie. Co będzie robił dokładnie? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno będzie w dalszym ciągu autorem i współautorem "dobrej zmiany" dla Polski.
Panie marszałku, mnie jak mnie, ale innych to pan chyba powinien przekonać. Czytał pan wczoraj i dzisiaj gazety?
Czytałem, choć miałem bardzo dużo zajęć i na pewno nie bardzo wnikliwie.
Same tytuły z "Naszego Dziennika": "Ryzykowna zmiana", "Niezasłużone dymisje", "Dryf w dyplomacji"; Gazeta Polska Codziennie": "Rekonstrukcyjne trzęsienie ziemi". A naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz pisze, że na Dudę już nie zagłosuje.
Myślę, że zagłosuje. Ja zagłosuję na pewno i pan redaktor Tomasz Sakiewicz, jestem przekonany, że zostanie przekonany. Sam bardzo chętnie porozmawiam z panem Tomaszem Sakiewiczem i będę go przekonywał do tego, żeby w przyszłości głosował na pana prezydenta Andrzeja.
Dobrze. To skąd ta fala, powiedzmy gwałtownej sympatii?
Są to jednak dla dużej części obywateli, dla dużej części społeczeństwa zmiany trochę zaskakujące. Stąd też również i takie emocje. Te emocje opadną. Są to zmiany, które są podyktowane tym, że jest nowy premier, mamy nowego premiera, więc nowy premier dobiera sobie współpracowników i tak dobrał, i tak zrobił. Oczywiście w konsultacji i z kierownictwem partii i również w konsultacji z panem prezydentem.
To było swoją drogą fascynujące. Do rekonstrukcji przygotowywaliście się tak spokojnie licząc pół roku i tak naprawdę rozmowy trwają do ostatniej nocy. No wy jesteście jak takie dzieci, które mają zadanie domowe na za dwa tygodnie i rano mówią: "tato, a jeszcze trzeba przynieść blok rysunkowy do szkoły".
No panie redaktorze, pan sobie przypomina jak było w liceum i na studiach, że najczęściej uczyliśmy się w ostatniej chwili, tak to prawda.
I tak wam zostało?
Nie. Panie redaktorze, były w tym ostatnim etapie faktycznie rozmowy bardzo intensywne, ale to jest zupełnie zrozumiałe. Przygotowaliśmy się...
Nie, to jest kompletnie niezrozumiałe. Bo jeżeli mamy pół roku albo przynajmniej miesiąc, to wiemy mniej więcej, a nawet dokładnie, kto będzie w jakim ministerstwie. Jesteśmy to w stanie zakomunikować wyborcom, a przede wszystkim sobie. A u was klops.
Panie redaktorze, rozmawialiśmy i to tylko o czym pan redaktor mówi, świadczy o tym, że bardzo poważnie do tego tematu i do tych zmian podchodziliśmy, podchodzimy. Więc one po prostu zostały wypracowane w bardzo intensywnej, długiej dyskusji i debacie.
Wczoraj namawiałem Rafała Trzaskowskiego, by powiedział coś dobrego o odchodzącym ministrze. To może pan mi powie coś dobrego o opozycji na przykład pochwali ją za to, że chce finansowania zdrowia na poziomie 6 proc. PKB i to już w 2021 roku.
Bardzo cieszę się, że Platforma Obywatelska zauważyła ten problem. "Chciałoby się powiedzieć przez osiem lat Platforma Obywatelska nie zauważyła tego problemu".
A to nie pan mówi. Pan kradnie rolę pani premier.
Ale panie redaktorze, ale to są fakty. Przez osiem lat Platforma Obywatelska mogła zrobić chociaż jakiś jeden ruch w tym kierunku, żeby zwiększyć w sposób odczuwalny finansowanie...
Ale to wyście mówili, że można zrobić od tak, pstryknięciem palca.
Nie. Panie redaktorze, przepraszam bardzo. Ja pracowałem bardzo solidnie i przez długi czas nad programem dotyczącym naprawy systemu opieki zdrowotnej i nigdzie w żadnym miejscu nie napisaliśmy, że zrobimy to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Minister mówił, że to można zrobić w trzy lata...
Pan minister Radziwiłł jako minister zdrowia w krótkim czasie zrobił bardzo dużo dla służby zdrowia.
To od razu powiedzmy: "Żaden minister w tak krótkim czasie nie zrobił tak dużo dla polskiej służby zdrowia" - to powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Tak, to powiedziałem i chciałem to powtórzyć, dziękuję panie redaktorze.
I co w związku z Radziwiłłem zrobiliśmy? Zrobiliśmy mu raban chłopski i wyrzuciliśmy go.
Nie raban. Panie redaktorze, rządzenie to jest gra zespołowa. Mieliśmy pierwszy etap - dwa lata. Dokonaliśmy bardzo istotnych, ważnych dla Polaków zmian, teraz pałeczkę...
... najlepsza na świecie pani premier musiała odejść. Najlepszy minister obrony musiał odejść, znakomity minister zdrowia musiał odejść... Dlaczego? Nikt nie wie.
Dlatego, żebyśmy prowadzili dalsze zmiany i żebyśmy mieli...
Panie marszałku, czas nam się kończy. Ostatnie pytanie bardzo ważne. Sto lat niepodległości, zaprosicie Rolling Stones do Polski?
Dlaczego?
Stonesi mogą pamiętać.
Panie redaktorze, na pewno...
Pan nie lubi Stonesów?
Bardzo lubię, panie redaktorze, ja panu powiem tak...
Będą Stonesi, czy nie będą?
Obchody setnej rocznicy odzyskania niepodległości będą bardzo uroczyste.
Czy Stonesi będą?
Panie redaktorze, będziemy...
Będziemy, mówi członek Rolling Stones, Stanisław Karczewski.
Panie redaktorze, będziemy również organizować uroczystości za granicą, bo bardzo dbamy o Polonię, chcemy, żeby Polonia również miała swój wkład w celebrowanie.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Stanisław Karczewski odniósł się do deklaracji Rafała Trzaskowskiego z PO, który postuluje ograniczenie wjazdu pojazdów do centrum Warszawy dla samochodów spoza miasta. "To jeden z wielu pomysłów w zakresie walki ze smogiem. (...) Podobała mi się, oczywiście, że tak. Tylko to nie jest taki proste, że tylko zakaz i nic więcej" - tłumaczył potencjalny kandydat PiS na prezydenta Warszawy. Jak zaznaczył, ważne jest "zwiększenie możliwości poruszania się komunikacją miejską". "Komunikacja publiczna powinna być zeroemisyjna - to powinno być. Elektryczne autobusy, jest ich już trochę, ale może być więcej" - dodał marszałek Senatu.