"Ten człowiek powinien zostać wyeliminowany, takie przypadki trzeba wypalać rozżarzonym żelazem" - tak o zatrzymanym przez CBA burmistrzu Włoch mówi w Porannej rozmowie w RMF FM Paweł Poncyljusz. "Dobrze by było, żeby władze partii przyglądały się, jak wygląda standard życia różnych samorządowców, czy ludzi, którzy pełnią funkcje publiczne" - twierdzi poseł-elekt KO.
Będąc politykiem KO, będę czuł się w obowiązku popierania kandydata wyłonionego mam nadzieję, że w prawyborach. Najłatwiej będzie mi znaleźć w sobie entuzjazm do kandydatury Donalda Tuska, dlatego że uważam, że to jest osoba, która ma największe szanse powalczenia z kandydatem PiS-u - mówił Poncyljusz. Według posła-elekta KO prawybory to dobry pomysł. Wydaje mi się, że to by była taka demokratyczna fajna procedura - ocenił. Jego zdaniem Tusk do takich prawyborów powinien stanąć.
Jeśli będzie to zmiana Kodeksu cywilnego i będzie chodziło o uregulowanie związków partnerskich w tym sensie, że jest kobieta i jest mężczyzna i chcą mieć prawo dziedziczenia po sobie, czy nawet jest dwóch mężczyzn i też chcą mieć pewność, że jeden po drugim dziedziczy, to na podstawie Kodeksu cywilnego raczej mi ręka nie zadrży - deklarował Poncyljusz. Jeżeli będzie to Kodeks rodzinny, to nie może pan z mojej strony liczyć na poparcie tego rozwiązania - dodał. Uczciwie mówiłem to od samego początku - dlatego że w drugim kroku mamy prawo do dziecka, tu już otwiera się kolejny bardzo daleko idący spór - uzasadniał.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Paweł Poncyljusz był pytany o dzisiejsze doniesienia "Super Expressu" o kandydaturze Antoniego Macierewicza na marszałka-seniora Sejmu. Czy to dobry pomysł? Moim zdaniem nie - ocenił poseł-elekt Koalicji Obywatelskiej. Byłoby ciekawie, gdyby Janusz Korwin-Mikke stał się tym marszałkiem-seniorem. Tak wyborcy zdecydowali tu w Warszawie - stwierdził.
Poncyljusz był też pytany o polityczną odpowiedzialność za wyniki wyborów parlamentarnych. Lider partii odpowiada politycznie, zawsze. Grzegorz Schetyna jest liderem PO i Koalicji Obywatelskiej - mówił. Jak zapewnił, "nie będzie żądał głowy Schetyny". To byłoby nieuczciwe z mojej strony - tłumaczył polityk, którego Schetyna zaprosił na listy KO. Jak ocenił, dyskusje o zmianach we władzach Koalicji "to trochę michałki personalne, które wygasną dosłownie w ciągu kilku dni"'.
Robert Mazurek, RMF FM: Skąd pan przyjechał?
Paweł Poncyliusz, KO: Dzisiaj z Dworca Gdańskiego, ale w ogóle jestem ambasadorem Podkarpacia. Pozdrawiam Podkarpacie.
Samozwańczy ambasador Podkarpacia będzie dziś odpowiadał na pytania o warszawskie Włochy. Tamtejszy burmistrz, działacz Koalicji Obywatelskiej został złapany na gorącym uczynku. Brał 200 tysięcy, a to podobno nie pierwszyzna dla niego.
Takie przypadki trzeba wypalać rozżarzonym żelazem i eliminować takich ludzi natychmiast.
Nadal pan uważa, pan i pana partia, że należy zlikwidować CBA?
Weźmy pod uwagę, że CBA w dużej części angażuje się w różne polityczne również bójki.
Tak, zatrzymało właśnie tego działacza, całkiem politycznego działacza.
Nie, to nie jest polityczna rzecz. Jeśli został złapany na gorącym uczynku z tym wrzucaniem pieniędzy do maserati, to widać, że absolutnie ten człowiek kompletnie powinien został wyeliminowany.
Ten człowiek może jest oszczędny po prostu?
Na pewno.
Od 2001 roku działa w samorządzie, od 2013.... od dobrych paru lat był wiceburmistrzem, teraz jest burmistrzem. Na Bielanach, teraz w dzielnicy Włochy. Był jeszcze skarbnikiem gdzieś w dzielnicy Wola. Tak czy owak facet dorobił się - zdaje się - maserati. A pan? Czym pan jeździ?
Hulajnogą.
I widzi pan? Trzeba było zostać burmistrzem w Platformie, ale jest pan teraz we właściwej partii, to może się uda?
Nie będę aplikował na bycie burmistrzem. Takie osoby trzeba eliminować i też dobrze by było, żeby władze partii też przyglądały się, jak wygląda standard życia różnych samorządowców czy też ludzi, którzy pełnią funkcje publiczne.
No dobrze, to porozmawiajmy o czynach, a nie słowach, bo pan mówi, że należy takich ludzi usuwać rozpalonym żelazem. Stanisław Gawłowski wybrany senatorem ma siedem zarzutów, w tym cztery korupcyjne. Przyjął korzyści - jak mówi prokuratura - o wartości ponad 700 tys. złotych, dołożyli mu jeszcze plagiat doktoratu. W każdym razie grozi mu razem 15 lat więzienia. Koalicja Obywatelska wspierała tego człowieka ze wszystkich sił i cieszy się, że ma mandat w Senacie.
Przypominam, że nie był kandydatem wskazanym przez Koalicję Obywatelską.
Przypominał, że Sławomir Neumann - ówczesny szef klubu Koalicji mówił nam, że on by na niego głosował, gdyby tylko mógł.
Ale to są wybory indywidualne Sławomira Neumanna.
Nie, ten pan, czyli senator Gawłowski był wspierany przez Koalicję Obywatelską. Pan może oczywiście tego nie wiedzieć, ale jechał tam m.in. Jacek Karnowski prezydent Sopotu, żeby brać udział w jego kampanii, pani Dulkiewicz, czyli dokładnie tak jak zapowiadał Grzegorz Schetyna: samorządowcy murem za naszymi ludźmi. Żeby nie było, Sławomir Neumann - zdaje się - kandydował z jakiej listy?
Z Koalicji.
Z którego miejsca?
Z pierwszego.
Ma jeden zarzut prokuratorski już, a drugi w toku podobno, tak twierdzi prokuratura.
Tylko wie pan, w tych okolicznościach ja znam kilka osób, które również wylądowały w areszcie, a nawet jedną, która odsiedziała kilka miesięcy w areszcie. Wyszły te osoby kilka miesięcy... ze dwa lata temu i do dziś nie są postawione zarzuty. Ja jednak czekałbym na ostateczny wyrok ze strony sądu, w przypadku Włochów...
Czyli w sprawie, przepraszam, pana burmistrza...
Nie, nie. Wie pan, jeżeli jest na gorącym uczynku został złapany, to w ogóle nie ma o czym...
Ale jak to? Na jakim gorącym uczynku? Proszę pana, on jechał samochodem, okno sobie otworzył, ktoś mu coś wrzucił. To był na niego zamach.
Na pewno. Tutaj mamy corpus delicti (łac. przedmiot przestępstwa - przyp. RMF FM) jak to mówią niektórzy, tak że w ogóle nie dyskutujmy. Stanisław Gawłowski musi sam się bronić w sądzie, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Z waszym wsparciem w Senacie.
Nie będzie się bronił z naszym wsparciem.
Ostatnie pytanie w tej sprawie. Panu nie jest wstyd za kolegów?
Za których?
Za nich waśnie. To są koledzy z Koalicji Obywatelskiej.
Ale mówi pan o burmistrzu Włoch? Uważam, że to jest celny strzał i szkoda, że tacy ludzie funkcjonują w Koalicji Obywatelskiej. Jak pan wie, nie jestem nawet członkiem Platformy Obywatelskiej.
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, bo jest pan posłem.
Jestem posłem.
Ale panie pośle, jak pan będzie głosował na jednym z pierwszych posiedzeń Sejmu, kiedy Lewica spełni swoje zapowiedzi i złoży projekt ustawy o związkach partnerskich, a nawet związkach małżeńskich?
Ja w tym studio kilka miesięcy temu powiedziałem - i nie zmieniam zdania w tej sprawie - jeśli będzie to zmiana Kodeksu cywilnego i będzie chodziło o uregulowanie związków partnerskich w tym sensie, że jest kobieta, jest mężczyzna i chcą mieć prawo dziedziczenia po sobie, czy nawet dwaj mężczyźni też chcą mieć pewność, że jeden po drugim dziedziczy, to na podstawie Kodeksu cywilnego raczej mi się ręka nie zadrży. Natomiast jeśli będzie to Kodeks rodzinny, to nie może pan liczyć na moje poparcie w tej sprawie.
Ja akurat nie będę liczył na szczególne wsparcie. Panie pośle, mówiąc poważnie, Platforma szła do tych wyborów z programem, w którym mówiła, że będą związki partnerskie. Nie mówiła, że to będą takie troszkę, takie pół-związki, takie ćwierć-partnerskie.
Ale nie mówiła, co tam dokładnie ma się znaleźć. A ja nawet rozmawiałem swego czasu z liderami...
Gdybym był gejem, czułbym się oszukany - mówiąc wprost.
No to proszę się zgłosić do tych, którzy pana oszukali. Ja uczciwie mówiłem od samego początku, że na moje poparcie nie można liczyć, jeżeli chodzi o Kodeks rodzinny. I ja powiedział dlaczego. Dlatego że w drugim kroku mamy prawo do dziecka i tu już nam się otwiera kolejny, bardzo daleko idący zbiór.
I na to się pan nie zgadza.
Ja osobiście nie, nie będę głosować za tym. Ale zazwyczaj tego typu głosowania są w partiach dopuszczane zgodnie ze światopoglądem.
W 2010 roku był pan rzecznikiem sztabu Jarosława Kaczyńskiego. Czy teraz będzie pan popierał Donalda Tuska w wyborach prezydenckich?
Ja nie wiem, czy Donald Tusk jest kandydatem.
A gdyby Donald Tusk tym kandydatem jednak był?
Będąc politykiem Koalicji Obywatelskiej, będę czuł się w obowiązku popierania kandydata wyłonionego mam nadzieję, że w prawyborach.
Cóż za uroczy entuzjazm. "Będę czuł się w obowiązku".
Myślę, że najłatwiej mi będzie znaleźć w sobie entuzjazm do kandydatury Donalda Tuska, gdyż uważam, że to jest postać, która ma największe szanse powalczenia z kandydatem PiS.
W 2005 roku pan nie popierał Donalda Tuska.
Nie, wtedy pracowałem na rzecz kampanii Lecha Kaczyńskiego.
Świat się zmienia, ludzie również...
Aczkolwiek byłem wtedy po prostu zwykłym posłem.
A jak się nazywała poprzednia książka Donalda Tuska?
Nie wiem, a muszę wiedzieć takie rzeczy?
Wydawało mi się, że umiłowany przywódca...
Nie, bez przesady, że umiłowany przywódca. Przypominam panu, że...
Książka nazywała się "Solidarność i duma".
... jak był premierem, to byłem bardzo krytyczny wobec różnych rzeczy, które robił.
I teraz będzie pan popierał na prezydenta, jeśli wystartuje?
Taka jest logika funkcjonowania w partiach politycznych czy w ugrupowaniach. I powiedzmy sobie uczciwie. Albo mam popierać Andrzeja Dudę, albo kandydata Koalicji Obywatelskiej. To ja wybieram kandydata KO.
Ale wolałby pan, żeby był wybrany w prawyborach, tak?
Uważam, że to by Koalicji pomogło też rozpędzić całą kampanię, bo nie jest za dużo czasu.
I czy Donald Tusk powinien stanąć do prawyborów?
Moim zdaniem powinien.
Czyli Donald Tusk powinien - jeśli chce kandydować na prezydenta - stanąć do prawyborów.
Wydaje mi się, że to by była taka demokratyczna, fajna procedura.
ZOBACZ RÓWNIEŻ INNE PORANNE ROZMOWY W RMF FM
Tadeusz Cymański o dymisji Banasia: Może by ułatwił sytuację. Cień podejrzenia na niego padł >>>