"Staramy się na bieżąco spłacać nasze zobowiązania" - mówi szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer pytana o to, jak jej ugrupowaniu idzie spłacanie długów. Na pytanie "spłacanie z czego?" gość Roberta Mazurka w RMF FM odpowiada: zachęcam do wpłacania na Nowoczesną. "Uważam, że Nowoczesna jest potrzebna - podkreśla.
Katarzyna Lubnauer, gość Roberta Mazurka w RMF FM, na pytanie, czy czuje się jak "przystawka Schetyny" odpowiada: Nie czuję się tak. Nowoczesna ma swoje cele. To wartości i ludzie, których chcemy wprowadzić do samorządów - tłumaczy. Wystawiamy w wyborach samorządowych wielu kandydatów, na miejscach, które dają szansę na to, żeby zrobić dobry wynik - dodaje szefowa Nowoczesnej.
Katarzyna Lubnauer pytana, czy rozmawia z Ryszardem Petru, odpowiada: widuję go w Sejmie. Raczej nie rozmawiamy. Nie ma o czym .
Byliśmy za modyfikacją 500 plus. Nie za likwidacją - mówi poranny gość Roberta Mazurka w RMF FM. Jak dodaje: 300 plus to nie jest rozwiązanie systemowe (...). Jestem za tym, żeby podobne pieniądze poszły na rozwój polskiego szkolnictwa - tłumaczy.
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody - tak Katarzyna Lubnauer odpowiada na pytanie o ponowny start Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM szefowa Nowoczesnej podkreślała, że "mamy problem z wykorzystaniem byłych prezydentów". Jeżeli Komorowski ma ambicje startować do PE, myślę, że drzwi są otwarte - uznała.
Katarzyna Lubnauer zapowiedziała też, że po wyborach samorządowych spotka się z Robertem Biedroniem. Zadam mu bardzo proste pytanie: Dlaczego w tych wyborach nie włączył się we wsparcie sił demokratycznych?
Jak stwierdziła, "nikt nie czeka na Biedronia tak, jak PiS". Dlatego dokonano weta ordynacji do Parlamentu Europejskiego, że wszyscy sobie zdają sprawę, że ten twór, który próbują kreować niektóre media czyli szeroka koalicja lewicy, jest nierealny - dodaje gość RMF FM.
W Światowym Dniu Królika szefowa Nowoczesnej przyznaje: mam ochotę zrobić królika w sosie musztardowym. "A do tego białe wino".
Robert Mazurek: Światowy Dzień Królika, obiecałem, że będzie o tym, ale królik to danie główne, prawda?
Katarzyna Lubnauer: Królik to, rozumiem, na koniec.
Chciałem powiedzieć: to danie główne, więc zacznijmy od przystawek. Były kiedyś przystawki Kaczyńskiego. Jak się pani czuje w roli przystawki Schetyny?
Nie czuję się tak. Nowoczesna ma swoje cele do zrealizowania w tej koalicji...
(Śmiech) "Swoje cele" - wielu PiS-owców się rozmarzyło już, myśląc o celach dla was.
No tak, rzeczywiście oni w temacie cel są specjalistami. Natomiast ja mam na myśli raczej nasze wartości, które chcemy wprowadzić do samorządów i naszych ludzi, nowe twarze w samorządach. Chyba nie mielibyśmy szansy wprowadzenia tylu ludzi w jakimkolwiek innym układzie - dobiera się pewną strategię.
Tam były przystawki, teraz PO ma swoich tzw. koalicjantów. Jak się pani czuje w roli takiego "skrzydełka motyla" - jak to tygodnik "Polityka" was umieścił? Były przystawki Kaczyńskiego, są skrzydełka Schetyny.
Czym byłby motyl bez skrzydełek? To jest raz...
A czym byłoby skrzydełko bez motyla?
Skrzydełko bez motyla przynajmniej ładnie wygląda. Natomiast poza wszystkim: mamy problem w polityce - i to już całkiem poważnie - że polityka nie jest przygotowana do takiego rodzaju leadershipu, to znaczy: zawsze było "trzech tenorów" i te trójki, że tak powiem, męskie występują w różnej postaci, w różnej wersji. Wspomniał pan o PiS-ie, który ma Gowina i Ziobrę współpracujących z Kaczyńskim. Było trzech tenorów, którzy tworzyli Platformę. A kobiety pojawiały się na ogół tylko jako nominowane przez mężczyzn. W związku z tym ten nowy leadership, który w tej chwili jest na czele Koalicji Obywatelskiej - no muszą się politolodzy i media przyzwyczaić.
Cokolwiek znaczy słowo "leadership", którego pani z takim uporem nowoczesnym używa...
Nowoczesność zobowiązuje.
Tak, tak. Czy to nie jest jednak tak, że to jest kres ambicji Nowoczesnej - partii z długami i bez dotacji, że "przykleiliśmy się do silniejszego, no i będziemy taką Solidarną Polską u boku Schetyny, u boku Platformy"?
Wystawiamy w tych wyborach bardzo dużo kandydatów i rzeczywiście mamy szanse wprowadzić bardzo wielu radnych, to są osoby na "biorących" miejscach, czyli miejscach, które dają im szansę na to, żeby zrobić dobry wynik. Wczoraj byłam np. w Policach, gdzie mamy kandydatkę na burmistrzynię, ale (są) również kandydaci na radnych sejmikowych, na radnych miejskich. Rzeczywiście to jest jeden z celów, które sobie postawiliśmy. Jedno to nasze wartości, które chcemy wprowadzać do samorządów, a drugie to są ludzie. I Koalicja daje tą szansę.
To ja tylko, kończąc ten temat, chciałem spytać, jak idzie wam spłacanie długów?
Staramy się na bieżąco płacić nasze zobowiązania i to robimy regularnie...
Natomiast tamtych długów nie spłacacie.
Nie - spłacamy na bieżąco nasze zobowiązania...
"Na bieżąco" - to, co teraz...
Nie, nie, nie. Mam na myśli te zobowiązania, przecież to są raty kredytu i staramy się je spłacać na bieżąco.
Ale z czego, jeśli mogę spytać?
My zawsze się utrzymujemy, a propos zachęcam, szczególnie, że jest to ważny moment dla Polski, na wpłacanie na Nowoczesną. Na nowoczesna.org jest, jak to można zrobić.
Jakby państwo bardzo chcieli wpłacić pieniądze na Nowoczesną, to oczywiście można.
Oczywiście.
Przepraszam, ja się zakrztusiłem.
Uważam, że Nowoczesna jest potrzeba w Polsce, w związku z tym warto wpłacać, by funkcjonowała.
Nie wiem, nie znam ludzi, którzy chcieliby płacić dobrowolnie na partie polityczne, ale pewnie tacy są...
Są tacy, zapewniam. I bardzo im dziękujemy.
Pani poseł, żarty się skończyły - tak powiedział wczoraj Grzegorz Schetyna. Trzeba ratować Warszawę przed kandydatem PiS - powiedział i wsiadł do metra. I chciałem spytać, czy w ramach ratowania Warszawy przed kandydatem PiS pani dzisiaj z Rafałem Trzaskowskim wsiądzie np. do autobusu albo do tramwaju. Chociaż...
Albo do tramwaju...
Nie, do tramwaju nie może pani wsiąść, dlatego, że zaprosił tam Barbarę Nowacką.
Przede wszystkim pamiętajmy o jednym, ja jestem akurat łodzianką, nie wiem, czy pan pamięta o tym.
Tak, wiem o tym.
No właśnie.
Doktor matematyki, proszę państwa.
Tak, Uniwersytet Łódzki, czyli jednak Łódź. Natomiast to metro było symboliczne. To metro jest zbudowane m. in. ze środków europejskich i pokazano to, że możemy sobie wyobrazić Warszawę bez środków europejskich, bez metra. Każdy kto widzi, co robi w tej chwili PiS - ma być kolejna rezolucja w sprawie Polski, mamy wniosek Komisji Europejskiej to Trybunału Sprawiedliwości UE, mamy zapowiedź Gowina, że oni nie będą może respektować tego wyroku.
Ale przecież jest mnóstwo państw europejskich, które nie respektują rozmaitych wyroków.
Wszystko zależy jakie...
Ale ja nie o tym chcę z panią rozmawiać. Z Grzegorzem Schetyną się Rafał Trzaskowski pokazuje, z Barbarą Nowacką się pokazuje, a Paweł Rabiej, kandydat na wiceprezydenta Warszawy, bo przynajmniej nic mi nie wiadomo, że został wycofany, jest wygumkowany z tej kampanii dokładnie tak jak Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Mam wrażenie, że pan jakoś słabo patrzy. Nie wiem, czy pan wie: wczoraj w tym metrze byli razem, w trójkę. Są piękne zdjęcia. Po pierwsze...
Tak. A dlaczego...
Moment, moment, wróćmy do tego.
Ale ja właśnie chcę do tego wrócić.
Do Rabieja. Wczoraj był razem z Grzegorzem Schetyną i Rafałem Trzaskowskim w metrze, razem jeździli i razem rozmawiali z warszawiakami. Wcześniej byli razem na debatach dotyczących na przykład kultury. Wszędzie, gdzie są debaty szersze, jest Paweł Rabiej. Natomiast bardzo często on ma oddzielne zadania.
Ma oddzielne zadania. Dobrze.
Tak, dlatego że w tej chwili jest tyle różnych zdarzeń, które są równolegle, jeśli chodzi o kampanię wyborczą. Są debaty, w których biorą udział ci kandydaci, którzy mają trochę mniejsze poparcie, bierze (w nich udział) bardzo często Paweł Rabiej.
Dobrze, zostawmy Warszawę...
Świetne filmiki robi. Widział pan jego filmiki dotyczące kampanii?
Znakomite w ogóle, fabularne, dokumentalne, wszystkie widziałem.
Całą filmografię?
Tak.
Już jest tego całkiem sporo, ponieważ to jest od sześćdziesiątego któregoś dnia...
Polski kandydat do Oscara Paweł Rabiej, proszę państwa...
Nie, to pomylił pan. To nie ten był kandydatem do Oscara. To "Zimna wojna".
Będzie tutaj "Gorąca wojna" z Patrykiem Jakim. Ale naprawdę, zostawmy Warszawę, bo mamy też słuchaczy - uwaga! - spoza Warszawy.
Tak, tak jak ja na przykład jestem z Łodzi.
No właśnie, o dziwo. Fantastyczne miasto.
To prawda.
Pani poseł, czy pani nadal jest za tym, by zlikwidować program 500+?
Podjęliśmy uchwałę... chociaż Nowoczesna nigdy nie była za likwidacją - była za modyfikacją.
No nie, nie. Byliście za likwidacją 500+.
Nie. Byliśmy za modyfikacją...
Chcieliście tak zmodyfikować, żeby zabrać 500+ i wprowadzić zupełnie inny program. To jest tak, jak wygaszanie gimnazjów: nie jesteśmy za likwidacją, tylko chcemy je wygasić. Wy chcecie wygasić 500+.
Przyjęliśmy deklarację, że 500 plus staje się na trwałe elementem polityki społecznej. Oczywiście ono musi być modyfikowane tak, żeby nie zdezaktywizowało kobiet. W ogóle, żeby miało taki charakter, żeby się opłacało pracować. W związku z tym, uważaliśmy zawsze, że należy je powiązać w jakiś sposób. To jest raz. Po drugie: my zgłaszaliśmy dwie poprawki, kiedy było 500 plus. Jedna była poprawka dotycząca tego, żeby nie było dla najlepiej zarabiających i złożyliśmy taką poprawkę, a drugą poprawkę złożyliśmy, żeby była zasada "złotówka za złotówkę". W tej chwili mamy problem. I to mówię poważnie, że to jest poważny problem. Osoby samotne, wychowujące dziecko, jeżeli będą miały za chwilę najniższą krajową, to już wypadają z programu 500 plus. Specjalnie ta najniższa krajowa jest, można powiedzieć: o 17 zł netto na osobę wyższa...
Na razie minister Rafalska mówi, że oni coś z tym zrobią. Ale zadałem konkretne pytanie. Ja mam wrażenie, że nasi słuchacze, tak samo jak ja, nie wiedzą w końcu, czy jak pani dojdzie do władzy to zasadniczo utrzyma 500 plus, czy nie?
Żadna partia już nie wycofa 500 plus. Podpisaliśmy taką deklarację. Natomiast niewątpliwie trzeba zrobić wszystko, żeby tworzyć taki system cały z pomocy społecznej, żeby nie zdezaktywizował nikogo.
Ja tylko spytam o inne "plus". 300 plus.
300 plus to nie jest według mnie rozwiązanie systemowe. Dlatego, że to jest rozwiązanie, które powstało w tym roku. Mam wrażenie na jedne wybory, w przyszłym roku na drugie.
Dobrze. Pani jest za? Czy przeciw?
Ja jestem za tym, żeby podobne pieniądze poszły na lepszy poziom polskiego szkolnictwa.
Pani jest zasadniczo za? Czy przeciw?
Jestem za tym, żebyśmy robili rozwiązania systemowe a nie doraźne.
Jeżeli państwo zrozumieli, to państwu gratuluję. Ja nic z tego nie pojąłem.
Uważam 300+ za rozwiązanie doraźne, a nie systemowe. Systemowe naprawia system.
Rozumiem. Czy to jest stanowisko Nowoczesnej, czy całej Koalicji Obywatelskiej.
Nowoczesnej.
Czyli, Nowoczesna jest przeciw wyprawce 300 plus.
Jesteśmy przeciwko wszystkim niesystemowym rozwiązaniom jednorazowym.
(ug+ph+e)