"Mit o Powstaniu Warszawskim mówi nam, że trzeba być odważnym i trzeba się przeciwstawiać złu, nawet jeżeli ono jest silne" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. "Nie można mieszkańcom Mariupola mówić, że powinni się nie bić" - podkreślał gość Tomasza Terlikowskiego.

Ołdakowski: Zginęli, ale na własnych warunkach

Jan Ołdakowski zaznaczył, że mit Powstania istniał od zawsze. Tomasz Terlikowski pytał, czy dziś ten mit jest silniejszy, gdy patrzymy chociażby na miasta ukraińskie. Nie można mieszkańcom Mariupola mówić, że powinni się nie bić. Jeżeli by się nie bili, część z nich by zginęła - mówił Ołdakowski.

Prowadzący zaznaczył, że i tak część z nich zginęła. Tak, ale na własnych warunkach - mówił gość RMF FM. Człowiek ma prawo żyć wolnym i to, co dzisiaj zostało z Powstania Warszawskiego, to szacunek do powstańców z tego powodu, że mieli odwagę spróbować żyć wolnym na własnych warunkach - podkreślił.

Co mówić mieszkańcom Mariupola? Żeby się nie bili? Żeby czytali Dmowskiego? Żeby się sprzysiężyli z silniejszym? - dodał.

Ołdakowski: Dowódcy nie byli romantykami

Po fakcie wiemy, że cena była ogromna. Powstanie przegrało - mówił Ołdakowski. Czy dowódcy powinni przewidzieć, że to się tak skończy? Dowódcy byli zawodowymi żołnierzami, nie byli romantykami. Od dowódców wymaga się zwycięstw - zaznaczył dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Mamy ludzi młodych, którzy 80 lat temu jako ochotnicy zdecydowali się powiedzieć "nie" totalitarnej potędze - podkreślił Ołdakowski. Nie ukrywał, że "Polska na pewno straciła na powstaniu, straciliśmy poetów, cudowne pokolenie, które mogłoby budować wolną Polskę". Bardzo trudno oceniać z dzisiejszej perspektywy ludzi, którzy chcieli być wolni, którzy sami chcieli o swoim życiu decydować - powiedział.

Ołdakowski: Mamy nadzieję, że jest to ostatnie polskie powstanie

Jesteśmy zwolennikami byłych powstań, a radykalnymi przeciwnikami przyszłych - mówił Ołdakowski. Najważniejsze, co stoi przed naszymi elitami, to nie dopuścić do następnych powstań, do utraty suwerenności - zaznaczył. W charakterze Polaków jest, że jak nas ktoś podbije, to walczymy o wolność - powiedział.

Mamy nadzieję, że jest to ostatnie polskie powstanie - podkreślił. 

Skąd to przekonanie? Bo na przykład "Solidarność" wyciągnęła lekcję z Powstania Warszawskiego. Była od początku do końca ruchem pokojowym, który na każdym etapie odrzucał pokusę zrobienia grup oporu, grup terrorystycznych, odpowiedzenia przemocą na przemoc - powiedział.

Ołdakowski: Jesteśmy skazani na gdybanie

Czy Europa zawdzięcza coś powstańcom warszawskim? Na pewno, gdyby Powstania nie było, Stalin posuwałby się szybciej. Dopóki są zamknięte rosyjskie archiwa, jesteśmy skazani na gdybanie - podkreślił Ołdakowski.

Ilu rzeczy jeszcze nie wiemy o Powstaniu? Bardzo dużo - odpowiedział.

Opracowanie: