"Sposób przygotowania tej całej procedury jest po prostu katastrofalny. Ja nie dostałem loginu" - tak o planowanym na dziś pierwszym w historii zdalnym posiedzeniu Sejmu mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Grzegorz Schetyna. "Może mój login dostał Rafał Trzaskowski, który od półtora roku jest prezydentem Warszawy?" - pytał pół żartem polityk.
Schetyna zapowiedział również, że pojawi się dzisiaj na sali plenarnej, bo uważa to za obowiązek posła.
"Uważam, że obowiązkiem posłów dzisiaj, w tej sytuacji, jest być tam, gdzie podejmowane są decyzje. I będę na sali plenarnej - to jest mój obowiązek. (...) To jest nasz obowiązek: żeby być i podjąć decyzje" - mówił.
Odnosząc się zaś do czwartkowego posiedzenia Sejmu, ocenił, że posłowie zmarnowali czas.
"Uważam, że byliśmy (w czwartek w Sejmie - przyp. RMF) po to, żeby podjąć ważne decyzje, i żałuję, że rozmawialiśmy tylko o regulaminie Sejmu, o wprowadzeniu zdalnego głosowania, a nie o najważniejszych rzeczach - bo mogliśmy wczoraj podjąć najważniejsze, potrzebne decyzje. Tego nie było. (...) Dziwię się, że zmarnowaliśmy kilkanaście godzin na ustalanie zdalnego głosowania, a nie podejmowanie decyzji".
Robert Mazurek pytał polityka Koalicji Obywatelskiej również o zachowanie niektórych posłów KO, którzy w czasie zorganizowanego w nadzwyczajnych warunkach posiedzenia robili sobie zdjęcia w maseczkach ochronnych.
To "nie przystoi" - stwierdził Schetyna. "Sytuacja jest zdecydowanie poważna. Ale jest też inna niż zwykle, więc chyba niektórzy, nie do końca czując powagę sytuacji, chcieli udokumentować swoją obecność w Sejmie w takim szczególnym momencie" - ocenił.
W internetowej części rozmowy Grzegorz Schetyna, były szef MSWiA, przekonywał, że w dobie walki z pandemią koronawirusa nieobecny jest obecny szef resortu Mariusz Kamiński.
"On ma instrumentarium, on ma narzędzia. On ma rzeczywiście najwięcej dzisiaj do powiedzenia. A tu każdy zajmuje się sobą. Tu, widzę, minister Emilewicz ma swoje pomysły, tu minister Dworczyk loty organizuje za dwa i pół tysiąca ze świata do domu, tutaj jest minister Szumowski... Każdy ma coś do powiedzenia ws. walki z pandemią. A ja chcę, żeby państwo działało. A państwo to jest premier i w tej sytuacji minister spraw wewnętrznych i administracji, którego nie widać. Nie ma go" - komentował polityk Koalicji Obywatelskiej.
Przekonywał również, że "potrzebny jest stan klęski żywiołowej".
"A dlatego tego stanu klęski żywiołowej PiS nie wprowadza, ponieważ na siłę, po trupach, chce prowadzić wybory" - mówił.
"To tak wygląda. Widzę, jak się zachowują posłowie PiS, jaka jest determinacja z ich strony - i ja wiem, że chodzi im o to, żeby te wybory odbyły się 10 maja. Wszystko zrobią, żeby tak się stało. To jest kompletny hazard polityczny i na to nie można pozwolić" - ocenił Grzegorz Schetyna.