"Żywność będzie dalej drożała, ponieważ jest to efekt coraz wyższych cen gazu" - prognozował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Paweł Wojciechowski, ekonomista, były minister finansów. W ten sposób skomentował wczorajsze słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego, który mówił: "Jeśli chodzi o żywność, to są sygnały, że następują pozytywne procesy, tylko one się będą z opóźnieniem przenosić na rynek, tak żebyśmy to zaczęli odczuwać w swoich kieszeniach".
"Jedno trzeba docenić u prezesa Glapińskiego, to jest wieczny optymizm. Co to znaczy następują? Następują takie procesy - że np. cena gazu, nie ta taryfowa, tylko ta rynkowa, jest bardzo wysoka. Firmy podpisały bardzo wysokie kontrakty na dostawę gazu i np. piekarze mają bardzo wysokie koszty. Więc ten "pozytywny" efekt może wystąpić albo w postaci podnoszenia kosztów, czyli utrzymania tej samej marży, przerzucenia kosztów na konsumentów - to nie jest pozytywne, bo rośnie inflacja, a drugi jest taki, że obniżają koszty. Ale jeśli mają bardzo niskie marże, więc mogą zbankrutować" - podkreślał.