Jarosław Kaczyński, prezes PiS odchodzi z rządu. Marek Tejchman zapytał gościa Popołudniowej rozmowy w RMF FM Janusza Kowalskiego, czy oznacza to, że zapanuje zgoda między Solidarną Polską i PiS-em?
Na pewno są to dwa minusy, minus ujemny i minus dodatni. Minus ujemny to osłabienie rządu. Pan premier (Kaczyński - red.), razem z ministrem Błaszczakiem podłożyli podwaliny pod nowoczesną armię. Ustawa o Obronie Ojczyzny to wielki sukces i historyczna zmiana. Minus dodatni to jest to fatalna wiadomość dla Platformy Obywatelskiej. Prezes Jarosław Kaczyński skupi się na wyborach i jestem pewien, że w duecie ze Zbigniewem Ziobro nie dopuści do tego, żeby totalna opozycja wróciła do władzy - odpowiedział poseł Solidarnej Polski.
Prawica wygrywa wybory tylko na wspólnych listach. Jeżeli PiS chce rządzić dalej Polską, a jestem przekonany, że nie chce oddać Polski w łapy Donalda Tuska, to musi to zrobić razem z Solidarną Polską - dodał Janusz Kowalski, pytany o start reprezentantów Solidarnej Polski ze wspólnych list wyborczych z PiS-em.
Marek Tejchman pytał swojego gościa również o KPO i związane z nimi reformy sądownictwa. Jednym z kamieni milowych, których realizacja jest konieczna do wypłaty unijnych środków, jest likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Wszystkie nasze zastrzeżenia zostały uwzględnione. Być może po wyborach uda nam się dokończyć reformę sądownictwa, która jest zablokowana od 2017 roku. Chcemy spłaszczenia struktury, chcemy, żeby sądy działały szybciej, lepiej (...). W mojej ocenie KPO nie zostanie Polsce wypłacone. Będą nas szantażować dalej, będą nas upokarzać. Kamienie milowe są kamieniem u szyi polskiej suwerenności - mówił Janusz Kowalski w Popołudniowej rozmowie w RMF FM.
W internetowej części rozmowy poseł Janusz Kowalski przytaczał dane świadczące o tym, że jesienią Polsce zabraknie gazu. Zapytany czy wierzy w zapewnienia minister klimatu Anny Moskwy, jakoby Polska nie była zagrożona brakami w dopływie tego surowca, polityk stwierdził, że nie podziela optymizmu pani minister. Będzie całej Europie brakować gazu - mówił.
Poseł Solidarnej Polski powiedział, że zapewnienia minister Moskwy, będą dla niej "wielkim obciążeniem" oraz dodał, że chciałby się w sprawie bezpieczeństwa gazowego mylić, ale jego zdaniem myli się szefowa ministerstwa.
Skrytykował także poprzedniego ministra klimatu - Michała Kurtykę i obecnego wiceministra Ireneusza Zyskę, za ich podejście do węgla i poparcie dla odnawialnych źródeł energii, które według Kowalskiego "są niestabilne". Były wiceminister aktywów państwowych zaskakująco powiedział, że w sprawie polskiego bezpieczeństwa energetycznego należy się porozumieć z Niemcami i opozycją. Ale natychmiast dodał, że dogadanie się w tej sprawie bezpośrednio z Donaldem Tuskiem nie będzie możliwe, bo "on jest antypaństwowy".
Marek Tejchman: Jarosław Kaczyński odchodzi z rządu. To teraz będzie, rozumiem, zgoda pomiędzy Solidarną Polską a PiS-em, pomiędzy ministrem Ziobro a premierem Morawieckim.
Janusz Kowalski: Na pewno to są dwa minusy, minus ujemne i minus dodatni. Minus ujemny to osłabienie rządu. Pan premier (Kaczyński - red.) razem z panem ministrem Błaszczakiem położyli podwaliny pod nowoczesną armię. Ustawa o Obronie Ojczyzny to wielki sukces i historyczna zmiana modelu organizacji polskiej armii, gigantyczne inwestycje. Minus dodatni, to jest to fatalna wiadomość dla Platformy Obywatelskiej. Prezes Jarosław Kaczyński skupi się dzisiaj na wyborach i jestem przekonany, że w duecie ze Zbigniewem Ziobro nie dopuści do tego, żeby totalna opozycja z Donaldem Tuskiem, Hołownią i PSL doszła do władzy.
Czyli będziecie na wspólnych listach Zjednoczonej Prawicy?
Tylko na wspólnych listach i wspólnie prawica wygrywa wybory. Jeżeli PiS chce rządzić dalej Polską, a jestem przekonany, że nie chce oddać Polski w łapy Donalda Tuska, to musi zrobić to z Solidarną Polską, ze Zbigniewem Ziobro.
Trzy minuty i pan już trzech "Donaldów Tusków" wrzucił w rozmowie.
Jeżeli rozmawiamy o poważnych sprawach. Jest to rzeczywiście fatalny lider totalnej opozycji. Donald Tusk i oczywiście są przystawki jak Kosiniak-Kamysz czy Szymon Hołownia. Chociaż ja sobie bym życzył, żeby liderem opozycji była pani Izabela Leszczyna, bo im więcej ona mówi, tym większe poparcie ma Zjednoczona Prawica. Na ostatnie pytanie o podatki mówi, że jak wygramy wybory, to powiemy.
Panie pośle, ja bym panu bardzo serdecznie życzył, żeby Solidarna Polska miała poparcie takie, jak te, jak to pan określił, przystawki. Szymon Hołownia - ponad 10 proc. przez cały czas, PSL powyżej progu wyborczego. Solidarna Polska - w granicach jednego procenta.
Solidarna Polska ma kilka procent, my mamy własne badania, natomiast występujemy w ramach Zjednoczonej Prawicy.
We własnych badaniach jesteście na pierwszym miejscu?
Prawica zawsze wygrywa wtedy, kiedy jest razem i kiedy ma powyżej czterdziestu procent poparcia. Zapewniam państwa, że zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić totalnej opozycji do władzy. Tych skarżypytów w Brukseli, którzy szkodzą Polsce.
W dzisiejszym sondażu dla "Rzeczypospolitej" jesteście, wy, jako Zjednoczona Prawica, nadal ze stratą 2,9 pkt. proc. w stosunku do poprzedniego badania.
Myślę, że to jest główny powód odejścia pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego z rządu. Przygotowuje Zjednoczoną Prawicę, bo jest architektem Zjednoczonej Prawicy, do wyborów, tak abyśmy te wybory wygrali. Jestem przekonany, że tak się stanie.
A cena, którą zapłacicie za to, żebyście byli na listach Zjednoczonej Prawicy, to była ta kapitulacja w sprawie KPO? W sprawie ustaw sądowych, którą Solidarna Polska zrobiła, bo Izba Dyscyplinarna znika, test sędziego zostaje.
Nie, nie ma testu sędziego. Wszystkie nasze zastrzeżenia zostały uwzględnione w tej, oczywiście nie najlepszej ustawie, bo nie jest to nasza ustawa. Ustawa pana ministra Zbigniewa Ziobro, reformująca Sąd Najwyższy cały czas czeka na rozpatrzenie. Być może po wyborach uda nam się jednak dokończyć reformę sądownictwa, która jest zablokowana od 2017 roku.
A kto ją zablokował?
Taki był pomysł pana premiera Mateusza Morawieckiego, żeby porozumieć się z Brukselą. Stąd były przygotowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów ustawy wspierane z Fransem Timmermansem. My chcemy spłaszczenia struktury, chcemy, żeby sąd działał szybciej, lepiej. Wierzymy, że przekonamy naszych przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości do naszego modelu reformy. A sprawa KPO, jestem przekonany, chciałbym się w tej sprawie mylić, będzie się rozstrzygać za kilka miesięcy. W mojej ocenie KPO nie zostanie Polsce wypłacone. Będą szantażować nas dalej, będą upokarzać. Te kamienie milowe są kamieniami u szyi polskiej suwerenności.
Zaraz, zaraz. Jeżeli chodzi o kamienie milowe, to rzecznik rządu powiedział: "kamienie milowe, Krajowego Planu Odbudowy zostały przyjęte przez Radę Ministrów, jako dokument, prawie rok temu, a właściwie ponad rok temu, pod koniec kwietnia 2021 roku. Tam były kamienie milowe oraz upoważnienia do tego, by jeszcze drobne korekty, na poziomie dalszych negocjacji, robić przez ministra funduszy i polityki regionalnej. Być może koledzy z Solidarnej Polski, niestety kolejny raz, szukają jakiegoś sposobu na wyróżnienie się. Jest wiele fajniejszych, lepszych, pożytecznych sposobów. Chociażby przyspieszenie informatyzacji w wymiarze sprawiedliwości".
Jestem zwolennikiem tego, żeby polskie państwo działało jako państwo profesjonalne, nie państwo tekturowe. Państwo profesjonalne przyjmuje wszystkie zobowiązania wobec, np. Unii Europejskiej, Brukseli w głosowaniu na konstytucyjnym organie władzy wykonawczej, czyli na Radzie Ministrów. Konia z rzędem temu, kto znalazłby w tej uchwale Rady Ministrów z zeszłego roku, m.in. opłaty na samochody diesla, opłaty na samochody benzynowe, opodatkowanie umów cywilnoprawnych. Tego po prostu nie ma w żadnej uchwale. I niestety to jest rzecz, która bardzo nas niepokoi. Zresztą Prawo i Sprawiedliwość też się od tych kamieni milowych odcięło słowami Ryszarda Terleckiego, że po naszej konferencji ze Zbigniewem Ziobro, gdzie powiedzieliśmy, że nigdy nie zgodzimy się, aby Polacy zostali opodatkowani unijnym podatkiem na nasze samochody benzynowe i dieslowskie.
Ale PiS nie mówi, że konieczny będzie ten podatek.
Ale to jest wpisane.
Chodzi przede wszystkim o wspieranie rozwoju pojazdów elektrycznych.
Jest wpisana opłata tak expressis verbis napisano. Dlatego mówię - profesjonalne państwo polega na tym, że musi być uchwała Rady Ministrów, a w tej sprawie nie było Rady Ministrów.
Rzecznik rządu, pan Piotr Müller mówił o tej informatyzacji sądów powszechnych, dlatego że statystyki są dosyć bezwzględne. W 2015 roku średnio postępowanie przed sądem powszechnym trwało 4,2 miesiąca, a 2021roku to 7,1 miesiąca.
Akurat informatyzacja to jest duży sukces pana ministra Zbigniewa Ziobry, bo na szczęście to nie jest blokowane. Jeżeli ustaw nie pisałyby nam Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, czy Kancelaria Prezydenta, to naprawdę zreformowalibyśmy już dawno sądownictwo. I od czterech lat nie mielibyśmy tego problemu. Niestety pewnego rodzaju polityka dogadywania się z Brukselą, która bankrutuje, bo Bruksela cały czas nam szantażuje...
Żaden minister sprawiedliwości, tak długo po 1989 roku nie był ministrem sprawiedliwości, jak Zbigniew Ziobro. To jeżeli mu tyle lat blokują możliwość reformowania wymiaru sprawiedliwości, to dlaczego nie zrezygnuje ze stanowiska?
Ale jaka jest alternatywa?
"Nie chcę, ale muszę"?
Alternatywą jest to, że przyjdzie totalna opozycja do władzy. Jesteśmy ugrupowaniem, które ma 20 posłów na 230 z koalicji rządowej.
PSL przez cały czas mówi, że oni pomogą PiS-owi zreformować wymiar sprawiedliwości. Jesteście niezastąpieni dla Prawa i Sprawiedliwości?
PSL jest partią, która tylko i wyłącznie jest zainteresowana stanowiskami. Kiedyś była taką typową partią ruskiego gazu.
A wy sami altruiści?
Nie no panie redaktorze! Ja zapłaciłem stanowisko za to, że broniłem polskiego węgla i za to, że przestrzegałem przed unijnym parapodatkiem nakładanym na polskie ciepło i energię. Niestety we wszystkich sferach miałem rację. Dzisiaj proszę zobaczyć, od dwóch lat mówiłem, aby bronić węgla i dzisiaj cała Europa: Holandia, Niemcy, nawet Austria wraca do węgla. To jest dokładnie to, co mówiłem.
Wraca awaryjnie do węgla, odpalając swoje bloki węglowe.
Czeka nas największy kryzys od kilkudziesięciu lat. Moim zdaniem jesienią zabraknie gazu w całej Europie. Brakuje około 100 miliardów metrów sześciennych gazu i Polska niestety będzie miała również ogromne problemy.
Cytat wywiadu z minister klimatu Anną Moskwą: Balitc Pipe ruszy pełną parą od października. Nie będzie kłopotów z gazem w tym roku, mimo napełnionych rezerwami magazynów. Nie ma takiego ryzyka. Ponadto magazyny w czasie zimy są tylko częściowo opróżnione. Nigdy całkowicie.
Myślę, że jeżeli będzie kryzys chciałbym się w tej sprawie mylić, ale to te słowa będą wielkim obciążeniem dla pani minister. Ja zgadzam się akurat, nie z tym urzędowym optymizmem pani minister, tylko z ministrem gospodarki rządu Republiki Federalnej Niemiec. Robert Habeck mówi wprost - będzie brakować gazu.
W Polsce jesienią zabraknie gazu?
W mojej ocenie tak. Mówi o tym cała Europa. Dzisiaj w Europie brakuje około 100 miliardów metrów sześciennych gazu z 500 miliardów, które potrzebuje. Nord Stream, który zaopatruje niemiecki rynek chodzi na 50 proc..
Czy nasz słuchacz, który ma pompę gazową lub biec gazowy w domu, powinien sobie w tym momencie odkopać starą "węglówkę"?
Tam będzie problem przede wszystkim dla polskiego przemysłu, dla chemii, dla petrochemii. To jest problem rzeczywisty, ponieważ mamy opóźnioną rozbudowę gazoportu, nie mamy wybudowanego terminala LNG w Gdańsku. To oznacza, że jesteśmy całkowicie uzależnieni od systemu niemieckiego, a w Niemczech będzie brakować gazu.
Tyle lat rządów Zjednoczonej Prawicy i nie zabezpieczyliście nas energetycznie na taką okazję...