"To jest bardzo zabawna historia - właściwie bardzo smutna" - stwierdziła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Adriana Porowska, prezes Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej pytana o testy na koronawirusa dla bezdomnych. "Jakby pan zadał to pytanie w rządzie, a nawet już je zadała pani posłanka Hanna Gil-Piątek to usłyszała, że osoby bezdomne, tak jak cała reszta społeczeństwa, mogą się testować, że testy są dostępne też dla osób nieubezpieczonych. Tylko pan rzecznik zapomniał dodać, że żeby być testowanym, najpierw trzeba iść do lekarza pierwszego kontaktu, a tam już trzeba mieć ubezpieczenie" - tłumaczyła. "Są pieniądze w samorządzie tzw. covidowe, z których organizacje pozarządowe mogą organizować pomoc dla osób bezdomnych. Z nich też nie można kupić testów, bo to nie są pieniądze ze służby zdrowia, tylko z pomocy społecznej. Polska resortowa ma się świetnie. Testy musieliśmy kupić za pieniądze zebrane w internecie" - dodała rozmówczyni Marcina Zaborskiego.
Martwię się tym, że nie mogę zorganizować jak co roku dużej Wigilii. Martwię się tym, czym się martwi wiele osób pomagających osobom bezdomnym - czy osoby doświadczające bezdomności nie dostaną mandatu w Sylwestra - przecież one będą w przestrzeni publicznej - mówiła w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Adriana Porowska, prezes Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej. Bardzo się martwię też tymi wszystkimi osobami, które są chore, a nie otrzymają na czas odpowiedniej pomocy. Nie mówię tu tylko o Covidzie - mówię też o innych chorobach. Tak jak cała reszta społeczeństwa, ci ludzie chorują na inne rzeczy - dodała.
Tak, potrzebujmy wolontariuszy. Bez tych wolontariuszy ani my byśmy sobie nie dali, ani wiele innych organizacji. Jak teraz otwierałam bufor, wiedziałam, że nie jestem w stanie zatrudnić pielęgniarki, nie jestem w stanie zatrudnić lekarza ani ratownika medycznego - przyznała Adriana Porowska w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.
Szefowa Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej mówiła też o wsparciu, jakie fundacja otrzymała od ludzi. Kilka dni temu apelowaliśmy, że mamy puste magazyny, nie mieliśmy kompletnie żywności. I bardzo się martwiłam, jak zabezpieczymy się, nie tylko na Wigilię, ale w ogóle jak będziemy funkcjonowali. Napisaliśmy apel na stronie facebookowej Misji i okazało się, że dostaliśmy ogrom pomocy. Ludzie przyjeżdżali do nas prywatnymi samochodami, sami robili zakupy, organizowali 6 grudnia zawody sportowe dla małych dzieci. Przedszkola robiły zbiórki, szkoły robiły zbiórki, studenci zrobili zbiórki - mówiła Porowska. Zastrzegła jednak, że pomoc doraźna nie rozwiązuje problemów. Taka szarpanina i doraźna pomoc to nie jest rozwiązanie. Żeby móc pomagać tym ludziom, ale żeby tym ludziom skutecznie pomóc wyjść z bezdomności, ja potrzebuję wsparcia systemowego - tłumaczyła.
Porowska odniosła się też do deklaracji minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg, która stwierdziła, że rząd przeznaczył dodatkowe 17 mln zł na pomoc osobom bezdomnym. Nie załapaliśmy się na te 17 mln zł. Zresztą to nie były żadne dodatkowe pieniądze, pani minister tak sprytnie to powiedziała, że tak się wszystkim wydało. A tak naprawdę taki rządowy program jest co roku - powiedziała szefowa Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej.