"Ona jest trudna, ale uważam, że ona jest słuszna" - tak o propozycji Andrzeja Dudy ws. zwiększenia do 3 proc. PKB wydatków na wojsko w krajach NATO powiedział Aleksander Kwaśniewski. Prezydent Polski w latach 1995-2005 był gościem Piotra Salaka w Popołudniowej rozmowie w RMF FM, która odbyła się przed spotkaniem Bidena z Dudą i Tuskiem. Jak zaznaczył polityk, "w tej sytuacji musimy być lepiej uzbrojeni, lepiej przeszkoleni, a to wszystko kosztuje, ale też trzeba to robić krok po kroku".
Jak powiedział na początku Popołudniowej rozmowy w RMF FM Aleksander Kwaśniewski, "do tej pory nigdy prezydent i premier Polski - nie wiem, jak to jest z innymi krajami, ale też nie sądzę - nie byli razem przyjmowani w Białym Domu". Pod tym względem to jest coś szczególnego - dodał.
Czy to spotkanie może być historyczne? Nauczyłem się przez lata - i własnej prezydentury i później - nazywać coś "historycznym", jak rzeczywiście to jest historyczne, jak później życie zweryfikuje takie spotkania, decyzje - stwierdził.
Podkreślił, że "to jest także dla Bidena w kampanii istotne". On musi pokazać, że jest liderem świata - zauważył.
Piotr Salak zapytał swojego rozmówcę o słowa Joe Bidena w sprawie niezwiększania liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce.
Najważniejsze, że Amerykanie są. To powoduje, że zobowiązania amerykańska także wobec tych żołnierzy stacjonujących w Polsce są silniejsze - mówił były prezydent Polski. Czy będzie ich 6, 8, czy 10 tysięcy, moim zdaniem - po pierwsze - to nie są decyzje podejmowane przez prezydenta, to muszą dowódcy stwierdzić, ilu ich tu jest naprawdę potrzebne do wykonywania zadań - zaznaczył.
Stwierdził, że "głos Bidena też trzeba rozumieć w kontekście wyborów". Amerykanie nie chcą wysyłać swoich chłopców za granicę, ponieważ źle im się to kojarzy i nie sądzę, żeby w kampanii wyborczej ktoś, kto mówi o zwiększeniu obecności amerykańskiej w Europie, zyskiwał punkty - powiedział.
Prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM zapytał Aleksandra Kwaśniewskiego o opinię na temat słów Andrzeja Dudy o zwiększeniu wydatków na obronność krajów NATO do 3 proc. PKB.
Ona jest trudna, ale uważam, że ona jest słuszna. W tej sytuacji musimy być lepiej uzbrojeni, lepiej przeszkoleni, a to wszystko kosztuje, ale też trzeba to robić krok po kroku - powiedział gość RMF FM.