"Największym zagrożeniem ekonomicznym dla Polski jest kryzys strefy euro - zażegnać może go tylko potężna "bazooka finansowa" - oświadczył Jacek Rostowski. Szef resortu finansów uczestniczy, jako przedstawiciel Unii Europejskiej, w trwającej w Paryżu "antykryzysowej" naradzie ministrów 20 potęg gospodarczych świata.
Minister Rostowski powiedział naszemu korespondentowi Markowi Gładyszowi, że Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej, który ma ratować euroland powinien dysponować znacznie większymi finansami. Potrzeba nie 500 miliardów euro, ale znacznie więcej, np. dwa biliony euro. Zdaniem polskiego ministra, tylko taka 'bazooka" - potężna przeciwpancerna broń finansowa - może uspokoić światowe rynki.
Im większy taki fundusz, to tym mniejsze prawdopodobieństwo, że nawet jakaś mała część tego funduszu będzie używana - wyjaśniał Rostowski.
Minister nie krył, że kryzys w eurolandzie stanowi główne zagrożenie dla polskiej gospodarki. Nazwał jednak "bzdurnymi" doniesienia agencji prasowych o rozważanym obniżeniu stopnia wiarygodności kredytowej Polski, jeśli rząd nie zredukuje szybko deficytu budżetowego.