Młodzi, starsi, uczniowie, nauczyciele, a nawet szefowie ochrony prezydenta - takich słuchaczy miał niezwykły, wyjątkowy i z całą pewnością najbardziej kultowy program, jaki kiedykolwiek był emitowany w RMF FM. JW23 został wyemitowany po raz pierwszy z 4 na 5 grudnia 1994 roku. Od tego czasu minęło już 30 lat, a program nadal ma liczne grono swoich fanów i zwolenników.

Marcin & Marcin

Marcin Jędrych i Marcin Wrona zostali ustawieni w grafiku do prowadzenia niedzielnych nocnych programów w RMF FM. Ponieważ "w nocy można więcej", więc doborowa para świetnych dziennikarzy szybko zaczęła eksperymentować z nowymi, nieznanymi do tej pory w eterze formami radiowymi. Ze znalezieniem nazwy pasma nie mieli problemów - JW., czyli Jędrych-Wrona. Początkowa godzina emisji to 23.00, więc marka JW23 szybko pojawiła się na radiowym podwórku. Dosyć szybko dwójkę prowadzących uzupełnili pomocnicy, którzy najczęściej z przypadku pojawili się w przestrzeni JW23. 

Przyszedłem kiedyś w nocy wgrać do systemu nowe promosy, chłopaki prowadzili program i od razu wzięli mnie na antenę - wspomina po 30 latach Wawrzyniec Sierosławski, słynny Monter, autor najlepszych jingli i miksów radiowych w historii stacji. Do ekipy dokooptował inny producent Tomasz Sarba, zwany Amfim, a nieco później zatrudniony młody webmaster Grzegorz Wójcik, który od razu dostał ksywkę "Wwwójcik". Kolejne edycje programu przyciągały bardziej lub mniej tajemnicze postaci. Pojawiła się Ona, koleżanka z redakcji muzycznej, Pani Poczta, ówczesna szefowa Poczty FM. Wkrótce okazało się, że Poczta FM zacznie otrzymywać najdziwniejszą korespondencję, o jakiej można by pomyśleć i w ilości przekraczającej możliwości małego działu radia RMF FM. Do stacji napływać zaczęły listy, kartki, artefakty, pamiątki, rzeźby, wycinanki, a nawet... tablice rejestracyjne. Co gorsza, zaczęły też spływać zdjęcia roznegliżowanych słuchaczek i słuchaczy, dzięki czemu powstała Rozerotyzowana Galeria JW23. W reportażu RMF FM prowadzący i współprowadzący program do tej pory ze śmiechem, ale też z lekkimi obawami opowiadają o tych przesyłkach.

Bardzo ważnym elementem niedzielnych spotkań była muzyka, w JW23 pojawiały się dziwne, nietypowe, ale i czasem bardzo oryginalne numery. Wśród tych najsłynniejszych, emitowanych tylko w tym programie były m. innymi Eric Clapton "I Wanna Make Love To You" (grany zawsze na początku audycji), Offspring "All I Want" (grany zawsze jako drugi w audycji), Ciemna Strona Miasta "100% dziewczyna" (grany zawsze po Amfiteatrze Montera), Buty "Leti Vrana" (grany zawsze na sam koniec programu). 

Sam program może się poszczycić swoimi własnymi produkcjami muzycznymi. Piosenki JW23 komponował Monter, teksy pisał Marcin Ziobro, a wykonywali prowadzący - niemający kompletnie głosu i słuchu. Najbardziej znane nagrania to "Rococo", "Halina", "Marmelada", "To My" i "Oto gra" . W reportażu została wykorzystana wyłącznie muzyka pochodząca od twórców JW23. 

Kult ósemki (88888)

W 1996 roku program był już tak popularny i słuchany, że awansował do tzw. prime-time. Od tej pory JW23 startował w niedzielę o 8:00 wieczorem. Dzięki temu według oficjalnej narracji narodził się w JW23 tzw. kult ósemki, chociaż twórcy JW23 zawsze podkreślali, że ósemka pojawiła się dzięki jednemu ze sprośnych kawałów opowiadanemu poza anteną, gdyż na nią absolutnie się nie nadawał. Od tego momentu rozpoczął się najważniejszy okres w historii programu. Został uporządkowany - pojawiło się wiele stałych punktów takich jak: Czułe Ucho, Amfiteatr Montera, Konkurs Językowy, Konkurs Tele-8, Kącik Poetycki Onej.

Jesienią 1997 roku Marcin Wrona, opuścił RMF FM przechodząc do nowej stacji telewizyjnej TVN, jego miejsce w JW23 zajął jeden ze zdolniejszych reporterów stacji Witold Odrobina, który od razu został przezwany Vito. 

Niektórzy twierdzą, że dopiero po przyjściu Vita do JW23 program osiągnął swoje wyżyny popularności. I dobrze! - mówi Marcin Wrona. W reportażu Vito w swoim luzackim stylu opowiada o początkach i o końcu swojej przygody z JW23. Wraz z pojawieniem się nowego prowadzącego pojawiły się też nowe pozycje, jak Klinika Doktora Wita i Skrytka Witka. 

Zbliżał się koniec wieku, RMF FM planował zmiany wizerunkowe, tak wyrazista i niszowa pozycja nie mogła zostać na antenie, nawet późno w niedzielę. Ostatnia emisja miała miejsce 3 stycznia 1999 roku.

Dziedzictwo JW23

Program był fenomenem w polskim eterze radiowym. Po zdjęciu programu z ramówki fani JW23 przenieśli swoje aktywności do internetu, który zaczął się szybko rozwijać w Polsce. Do dziś na Facebooku istnieje licząca prawie 900 osób Grupa pn. JW23, która cały czas kultywuje tradycje JW23, organizuje spotkania, zaś jej uczestnicy dzielą się swoim wspomnieniami z pięknych lat, kiedy mogli słuchać kultowego programu w eterze. 

JW23 ciągnie się nadal za twórcami. Marcin Wrona, który od wielu lat jest korespondentem TVN w Waszyngtonie do tej pory zaczepiany jest przez przypadkowo spotkanych Polaków w USA, którzy "wychowali się" na JW23. 

To był najlepszy czas mojego radiowego życia  - potwierdza dziennikarz TVN. Po czym dodaje: Moja partnerka też słuchała JW23. 

Zapytany, co mu zostało po JW23, Monter z rozbrajającą szczerością mówi - żona! Poznali się w studiu RMF FM, kiedy Edyta przyjechała z koleżanką odwiedzić swój ulubiony program. Jeszcze wtedy można było przyjechać na Kopiec Kościuszki, wejść do studia i pojawić się na antenie. Uwielbiałam humor chłopaków z JW23 - mówi w reportażu Edyta, żona Montera, kiedyś i dziś fanka JW23. 

W dobrym czasie skończyliśmy ten program - potwierdza Marcin Jędrych, który od początku do końca związany był z JW23. 

30. rocznicy JW23 nie możemy świętować z Witkiem Odrobiną. Dziennikarz zmarł nagle 23 listopada 2021 roku.