Wspierasz w sieci lub na portalach społecznościowych rozmaite szczytne inicjatywy? Zastanów się, czy równie chętnie poświęcasz dla nich swój czas lub pieniądze. Kanadyjscy naukowcy zauważyli, że proste i łatwe popieranie różnych idei, czy projektów w internecie sprawia, że zaspokajamy potrzebę aktywności społecznej i... zapominamy o działaniu w świecie rzeczywistym. Piszą o tym w najbliższym numerze czasopisma "Journal of Consumer Research".
Okazuje się, że w sieci, czy na portalach społecznościowych jesteśmy mniej konkretni, niż w rzeczywistości. Łatwo przycisnąć tak zwanego "lajka". To nie kosztuje i nie zabiera czasu. Dlatego o takie nasze poparcie najłatwiej. Niestety za takimi deklaracjami nie idą konkrety w postaci gotowości do wspierania szczytnych celów własną pracą, czy pieniędzmi.
Potwierdzają to wyniki badań ogłoszone przez naukowców z University of British Columbia. Świadomość, że dzięki ogłoszeniu naszego poparcia w internecie prezentujemy się już w oczach naszych znajomych jako zaangażowani, współczujący i społecznie wrażliwi, zauważalnie nas demobilizuje. Nie odczuwamy już tak silnej presji, by potwierdzić, jacy z nas równi goście. O sprawie, którą 'poparliśmy" zapominamy.
Zdaniem kanadyjskich badaczy to nie musi być nawet świadomy efekt, ale w praktyce przekłada się na konkretne pieniądze. Mniejsze pieniądze. Dlatego organizatorzy akcji, którzy liczą, że dzięki rozpropagowaniu jej w internecie, zapewnią sobie konkretne wsparcie, muszą sobie zdawać sprawę, że to nie zawsze wystarczy.