Dolnośląska Oława była w tę sobotę Twoim Miastem w Faktach RMF FM! Blisko 30-tysięczne miasteczko słynie z wyjątkowego 300-letniego zegara na wieży miejscowego ratusza. W Oławie warto zajrzeć również do Pałacu Luizy, a miłośnicy aktywnego wypoczynku powinni koniecznie odwiedzić Termy Jakuba.
Pierwsza wzmianka o Oławie - miejscowości położonej między dwiema rzekami: Odrą i Oławą - pojawia się w dokumencie z 1149 roku. Mowa jest o darowiźnie Piotra Włostowica dla opactwa Wincentego na podwrocławskim Ołbinie. Kolejne wieki to panowanie Piastów Śląskich. W tym okresie do Oławy przyjeżdżają tkacze walońscy. To oni przyjęli herb miasta, w którym znajduje się galicyjski kogut. Prawa miejskie nadano Oławie około 1234 roku.
Bez wątpienia jedną z największych atrakcji miasteczka jest 300-letni zegar figuralno-astronomiczny na wieży miejscowego ratusza. Unikatowy na skalę europejską mechanizm uzupełniają cztery ruchome figury: króla Salomona, oławskiej śmierci z kosą, koguta i pozłacana kula księżyca. Jego budowa rozpoczęła się w 1680 roku i została ukończona w 1718 roku. Fundatorem była księżna Ludwika Anhalcka. Budowali go kolejno trzej zegarmistrzowie: Salt, Kraut i Reibe (po polsku: Sałata, Kapusta i Burak). Poszczególne elementy były wykuwane ręcznie.
Zegar do dziś trzeba ręcznie nakręcać. Figury, które można zobaczyć na czterech fasadach wieży, mają określoną symbolikę. Król Salomon to symbol mądrości i sprawiedliwości. Śmierć z kosą przypomina o przemijaniu i ulotności doczesnego świata. Księżyc na gwieździstym niebie wskazuje dokładne fazy od pełni do nowiu. Kogut goniący kurę to być może nawiązanie do herbu miasta, ale i symbol płodności i ciągłości życia.
Obecne, ruchome figury to kopie oryginałów, wykonane w 2002 roku. Zabytkowe figury można obejrzeć w Izbie Muzealnej Ziemi Oławskiej.
Ratusz, na wieży którego znajduje się zegar, to także jedna z ciekawszych budowli Oławy. Wieża na wysokości blisko 59 metrów to czworobok, kolejne 13 metrów to już ośmiobok. Sam ratusz to neoklasycystyczny budynek z pierwszej połowy XIX wieku. Na jego parterze mieści się Izba Muzealna Ziemi Oławskiej. Znajdziemy tam wspomniane zabytkowe figury z oławskiego zegara, znaleziska z badań archeologicznych w grodzisku Ryczyn, trzy barokowe sarkofagi czy unikatową kolekcję pochodzącą z kuli wieży ratuszowej: to m.in. monety - najstarsze z czasów piastowskich, z XVII wieku, najmłodsze z okresu III Rzeszy. Zobaczymy tam także zbiór widokówek dawnej Oławy.
Najokazalszym zabytkiem Oławy jest natomiast Pałac Luizy. Jego nazwa nawiązuje do postaci Luizy von Anhalt, księżnej, która była najsłynniejszą właścicielką oławskiego zamku.
(Pałac Luizy) to jedyna pozostałość, która zachowała się z dużego założenia obronnego, które reprezentowało zarówno styl gotycki, renesansowy, jak i barokowy. Część zwana Pałacem Księżnej Luizy to część barokowa - mówi reporterowi RMF FM Bartłomiejowi Paulusowi historyk Tomasz Gałwiaczek.
Potwierdza również, że wedle starej miejskiej legendy duch księżnej wciąż czuwa nad mieszkańcami Oławy, a pojawia się w wyjątkowych sytuacjach.
Według starej oławskiej tradycji, duch księżnej Luizy pojawia się w chwilach, gdy ma ostrzec mieszkańców miasta przed jakąś katastrofą, jakimś nieszczęściem dla miasta. Po raz ostatni duch był widziany - jak mówi tradycja - latem 1939 roku - opowiada historyk.
Trzeba podkreślić, że pierwsza na ziemiach polskich linia kolejowa prowadziła właśnie do Oławy! Wybudowana w 1842 roku trasa łączyła Wrocław z Oławą i była częścią szlaku do Wiednia. Pierwszy skład wyjechał na tory 22 maja, podróżowało nim 200 pasażerów i ta podróż trwała 43 minuty.
Do ciekawych kolejowych gadżetów związanych z miastem dotarł kolekcjoner Dariusz Kluka.
Najcenniejszym jest szyld stacyjny, który kupiłem w pobliskim Brzegu. Opowiem może, w jaki sposób poprzedni właściciel zdobył ten szyld. Jechał sobie na wycieczkę rowerową w okolicach Brzegu i zobaczył, że kury znoszą sobie pod tą blachą jajka. Ktoś zrobił z tego szyldu kurnik. Poprzedni właściciel odkupił więc ten szyld od rolnika - a mnie udało się odkupić od niego. Dzięki temu jestem właścicielem unikatowego, wydaje mi się, szyldu stacyjnego. Miałem już kilku chętnych, którzy chcieli go ode mnie odkupić, ale nie jestem zainteresowany sprzedażą - opowiada naszemu dziennikarzowi Dariusz Kluka.
Dodaje, że jego pasją są pocztówki związane z Oławą i okolicami, a jego kolekcja liczy już około tysiąca egzemplarzy.
Niektóre są naprawdę unikatowe. (...) Oglądając te pocztówki, można przenieść się w czasie o 100 lat - mówi.
W czasie naszej wizyty w Oławie do żółto-niebieskiego miasteczka przed Termami Jakuba zawitali Ryczynianie znad Odry: wczesnośredniowieczna grupa rekonstrukcyjna, pasjonująca się okresem od IX do XIII wieku.
Jak przekonywała przedstawicielka Ryczynian Katarzyna Piskorz, średniowiecze "nie było szare, bure i nijakie - wręcz przeciwnie: było kolorowe". Na dowód pokazała nam średniowieczne gry - młynek i grę strategiczną tablut - oraz ówczesne lalki i stroje. Zobaczcie:
(mn, e)