Nowa Huta - przed laty miejsce, gdzie literacki diabeł mówił dobranoc - doczekała się swoich młodych bardów. Elżbieta Łapczyńska za swój prozatorski debiut - "Bestiariusz nowohucki" - otrzymała ważną Nagrodę Conrada. Nominowany do niej był Igor Jarek, autor "Halnego", kolejny młody autor, który Nową Hutę wybrał na miejsce swojej opowieści. Oboje walczyli również o inny prestiżowy laur - Nagrodę Nike.

Z tymi bardami to przesadziłem. Proza obydwojga autorów nie jest żadną pieśnią ku czci, to trochę "chora" proza. Ja porównuję ją z przedwojennym nurtem "choromaniaków". Nazwa ukuta od nazwiska Michała Choromańskiego, autora "Zazdrości i medycyny" oraz innych groteskowo-ekspresjonistycznych powieści, oznaczała także chorobliwy, maniakalny styl. Łapczyńska i Jarek są dla mnie literackimi praprawnukami Choromańskiego. 

To nie są reportaże z byłego wzorcowego miasta socjalizmu. To nie są sentymentalne wspomnienia o początkach nowej Utopii nad Wisłą. Nie znajdziemy w tych książkach sentymentalizmu, ale realizmu też tam nam poskąpiono. Fabuła jest wykręcona, postacie "napuchłe" charakterologicznie, albo "wydłużone" jak smugi jungowskiego Cienia, pojawiają się i znikają w krzywych zwierciadłach wyobraźni, w psychodelicznych rojeniach, gangsterskich groteskach, metafizycznych "odjazdach". 

O Igorze Jarku pisał tu nie będę, odnotowuję jedynie istnienie jego ważnej powieści "Halny", istotnej jako współczesny kontekst "Bestiariusza nowohuckiego". Inne postacie pisarek i pisarzy związanych bardziej lub mniej z Nową Hutą można znaleźć ... w Parku Ratuszowym nieopodal Alei Róż. Do ławeczek przytwierdzone są bowiem tabliczki z takimi nazwiskami jak: Cyprian Kamil Norwid, Hugo Kołłątaj, Tadeusz Konwicki czy Wisława Szymborska. Lista zresztą jest dużo dłuższa. Kiedy pisałem, że słynna i "niesławna" dzielnica Krakowa (na początku samodzielne miasto) to miejsce gdzie literacki diabeł mówi dobranoc, miałem na myśli "nieopisany" chaos, świat nieprzedstawiony z przełomu PRL i III RP. 

Dziś młodzi pisarze z Nową Hutą biorą się za bary (mleczne). Dzielnie sobie poczynają w "dzielni". 

Po tym, jak dowiedziałem się, że Elżbieta Łapczyńska zdobyła Nagrodę Conrada, wybrałem jej numer na komórce i pospieszyłem pogratulować autorce "Bestiariusza nowohuckiego". 

Więcej o twórczości laureatki możecie się dowiedzieć z podcastu "Nowa Huta krok po kroku".  

  
PODCASTY "NOWA HUTA KROK PO KROKU"