Rząd Szkocji przedstawi dziś projekt ustawy torującej drogę do drugiego referendum w sprawie niepodległości tego kraju. Jak podkreśla premier Nicola Sturgeon, jest on odpowiedzią na Brexit. Projekt ustawy nie zawiera daty referendum i jest jedynie dokumentem konsultacyjnym. Niemniej rozpoczyna on ważny proces legislacyjny.
Zdaniem Nicoli Sturgeon, Szkoci powinni w tej sprawie zagłosować zanim Wielka Brytania wyjdzie z Unii Europejskiej. Londyn zamierza uruchomić procedurę brexitową przed końcem marca przyszłego roku. Takie zapewnienie złożyła niedawno brytyjska premier Theresa May.
Negocjacje wyjściowe potrwają dwa lata, a w tym czasie Wielka Brytania pozostanie pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej.
Brytyjska premier nie ma prawa za nas podejmować decyzji o opuszczeniu wspólnego rynku - powiedziała szefowa szkockiego rządu podczas niedawnego zjazdu swej partii, a jej słowom towarzyszył gromki aplauz.
W przedwyborczym manifeście Szkockiej Partii Narodowej znajdował się zapis przewidujący zorganizowanie ponownego referendum w przypadku zajścia poważnych zmian politycznych wewnątrz Zjednoczonego Królestwa. Brexit - zdaniem wielu ekspertów - spełnia to kryterium.
Drugie referendum niepodległościowe jest na razie odległą perspektywą, ale publikując projekt ustawy rząd w Edynburgu pragnie zademonstrować reszcie Zjednoczonego Królestwa, że gotów jest bronić interesów Szkocji. 62% jej mieszkańców zagłosowało w czerwcowym referendum za pozostaniem w Unii Europejskiej.
Dla Edynburga dostęp do wspólnego rynku jest kwestią zasadniczą. Jak zauważają komentatorzy, jeśli Szkoci ponownie pójdą do urn, wybierać będą miedzy dwoma wspólnotami: europejską i drugą, tworzącą struktury Zjednoczonego Królestwa. Dodają, że na zwołanie ponownego referendum będzie musiał zgodzić się także parlament w Londynie, a wynik glosowania w tej sprawie jest trudny do przewidzenia.
Ewentualne ogłoszenie niepodległości przez Szkocję stanowiłoby dla królestwa fundamentalne wyzwanie natury konstytucyjnej. Również Szkoci musieliby rozwiązać wiele istotnych dla siebie problemów. Jednym z najważniejszych byłby wybór nowej waluty i zagwarantowanie przyszłych relacji z Unią Europejską.
(łł)