Prace społeczne i zakazy stadionowe - takie kary orzekł sąd wobec siedmiu szalikowców Ruchu Chorzów, którzy podczas sobotniego meczu ekstraklasy z Wisłą Kraków odpalili race. Spotkanie zakwalifikowane było jako impreza o podwyższonym ryzyku. Na trybunach zasiadło około 5 tysięcy widzów, w tym 800 gości z Krakowa.
W drugiej połowie meczu kibice Ruchu rozciągnęli na trybunie tzw. sektorówkę i pod jej osłoną odpalili ponad 30 rac. Policjanci zatrzymali 10 chuliganów, wśród nich trzech nieletnich. Sprawcy, po zakończonym spotkaniu, próbowali posprzątać race, a tym samym zatrzeć ślady przestępstwa - podkreśliła rzeczniczka chorzowskiej policji, aspirant Justyna Dziedzic. Dodatkowo dwóch spośród zatrzymanych usłyszało zarzut posiadania środków pirotechnicznych podczas imprezy masowej.
Wobec siedmiu pełnoletnich zatrzymanych sąd orzekł ośmiomiesięczny zakaz stadionowy i karę ograniczenia wolności w postaci 30 godzin prac społecznych. Trzej nieletni staną natomiast wkrótce przed sądem rodzinnym.
Policja wyjaśnia obecnie, w jaki sposób pseudokibicom udało się wnieść na mecz kilkadziesiąt rac.
Rzeczniczka chorzowskiej policji poinformowała także, że w sobotę zatrzymany został jeszcze jeden pseudokibic, który nie miał nic wspólnego z odpaleniem rac. Usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy publicznych. Grozi mu za to do roku więzienia.
(edbie)