Siły ukraińskie wzięły do niewoli północnokoreańskiego żołnierza walczącego po stronie Rosji - poinformowała południowokoreańska agencja prasowa Yonhap. Podała, że mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Południowokoreański wywiad potwierdził w komunikacie, że ranny żołnierz z Korei Północnej dostał się do ukraińskiej niewoli. Później agencja Yonhap przekazała, że mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Według ukraińskich źródeł wojskowych północnokoreańskiego żołnierza schwytały specjalne jednostki ukraińskiej armii podczas operacji w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji.
Jak pisze AFP, to pierwszy znany przypadek wzięcia do niewoli jeńca z Korei Północnej od czasu, gdy Kijów i Zachód doniosły, że Pjongjang wysłał żołnierzy, aby wesprzeć swojego rosyjskiego sojusznika.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił w poniedziałek, że prawie 3 tysiące żołnierzy z Korei Północnej zostało "zabitych lub rannych" od czasu ich zaangażowania u boku Rosji. Korea Południowa ze swojej strony informował w poniedziałek o 1100 "zabitych lub rannych".
Wczoraj północnokoreańska agencja prasowa KCNA przekazała, że prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił w przesłaniu do przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una, że oba kraje będą kontynuować wdrażanie traktatu o partnerstwie strategicznym, który podpisały w czerwcu.
Traktat, który podpisano podczas wizyty Putina w Korei Północnej, obejmuje także pakt o wzajemnej obronie.
Pjongjang i Moskwa zintensyfikowały kontakty dyplomatyczne, gospodarcze i wojskowe w ciągu ostatnich kilku lat, a w szczególności po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
Według służb wywiadowczych Korei Płd. i USA 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy bierze udział w walkach przeciwko siłom ukraińskim w obwodzie kurskim, przy granicy Rosji z Ukrainą. Kreml konsekwentnie nie odnosi się do tych informacji. Również Korea Północna nigdy nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła obecności swoich wojsk na froncie w Ukrainie.