W reprezentacji Australii trwają spory o to, kto powinien nieść flagę narodową podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Londynie. Kłótnie pomiędzy sportowcami można nazwać prawdziwą wojną... płci, ponieważ właśnie do tego argumentu odwołują się australijskie sportsmenki. Ostatni raz kobieta była chorążym reprezentacji tego kraju w 1992 roku - czyli 20 lat temu.
Do ceremonii otwarcia londyńskich igrzysk pozostało 5 dni. Tymczasem w australijskiej ekipie wciąż trwają spory o to, kto ma dostąpić zaszczytu niesienia narodowej flagi. Sprawa budzi wielkie emocje, ponieważ od czasu, gdy kobieta reprezentowała misję olimpijską tego kraju, minęło 20 lat. Od igrzysk w Atlancie w 1996 roku chorążymi australijskiej kadry byli wyłącznie mężczyźni.
Jeśli tym razem znowu flagę poniesie mężczyzna, to ja usiądę w ramach protestu podczas ceremonii. Poprowadzenie naszej reprezentacji byłoby dla mnie wielkim zaszczytem i honorem, jednym z największych wyróżnień w mojej karierze. Jednak jako kobieta musiałam wędrować za czterema mężczyznami: Andrew Hoyem, Andrew Gazem, Colinem Beashelem i Jamesem Tomkinsem - stwierdziła 37-letnia siatkarka plażowa Natalie Cook, która nie kryje aspiracji do bycia chorążym.
Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do szefa misji olimpijskiej tego kraju, Nicka Greena. Nie jest to łatwa decyzja, ale mam już swoje krótkie listy kobiet i mężczyzn. Wierzę, że dokonam słusznego wyboru, w końcu myślałem o nim od trzech lat - twierdzi Green. O swojej decyzji poinformuje w czwartek. Dziś przypomina tylko, że barw Australii będzie bronić w Londynie kilka osób z nieco większym stażem od Cook. Igrzyska w Londynie będą bowiem siódmymi kolejnymi dla Andrew Jamesa Hoya (jeździectwo) oraz szóstymi dla kolarza Stuarta O'Grady'ego oraz strzelców Russella Marka i Michaela Diamonda.
Cook zadebiutowała na igrzyskach w Atlancie, gdzie zdobyła brązowy medal grając w parze z Kerri Pottharst. Cztery lata później w Sydney, z tą samą zawodniczką, wywalczyła złoto. W Londynie odnotuje piąty olimpijski start u boku Tamsin Hinchley.
Spory o to, kto powinien ponieść flagę Australii w piątkowy wieczór na Stadionie Olimpijskim w Stratford to nie jest jedyny powód sporów tej reprezentacji. Dużo negatywnych emocji wzbudził fakt, że drużyna koszykarzy leciała do Londynu w klasie biznes, natomiast panie podróżowały klasą ekonomiczną.