Podejrzenie błonicy u 30-letniego pacjenta Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie - dowiedział się reporter RMF FM Piotr Bułakowski. Mężczyzna jest w ciężkim stanie i nie ma z nim kontaktu, a służby sanitarne sprawdzają toksyczność bakterii.
Mężczyzna to mieszkaniec mazowieckich Siedlec, który niedawno przyjechał do Olsztyna. Pogotowie ratunkowe zabrało go sprzed jednego ze sklepów.
30-latek miał silny ból nogi. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie lekarze udrożnili mu tętnicę udową, ale jego stan pogorszył się. Z pacjentem nie ma teraz kontaktu, jest nieprzytomny i zaintubowany.
Jak dowiedział się reporter RMF FM Piotr Bułakowski, we krwi 30-latka wykryto maczugowca błonicy. Ustalenia naszego dziennikarza potwierdził Urząd Wojewódzki w Olsztynie.
Zidentyfikowano u niego liczne schorzenia, tzw. wielochorobowość, a w trakcie badań laboratoryjnych we krwi pacjenta wykryto obecność maczugowca błonicy - powiedział w rozmowie z reporterem RMF FM Szymon Tarasewicz z biura wojewody warmińsko-mazurskiego.
Szczep trafił już do badań, aby stwierdzić jego toksyczność. Dzięki temu będzie wiadomo, czy mamy do czynienia z łagodną błonicą skóry, czy błonicą, która atakuje gardło i krtań.
Ustalamy wszystkie możliwe kontakty pacjenta w okresie poprzedzającym hospitalizację, czyli w granicach ok. 10 dni. Ustalamy również liczbę osób, które sprawowały nad nim opiekę medyczną - przekazał RMF FM szef warmińsko-mazurskiego sanepidu Janusz Dzisko.
Do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie trafiło już kilkadziesiąt szczepionek na błonice. Przeprowadzone zostaną profilaktyczne szczepienia m.in. personelu. Służby sanitarne na wszelki wypadek już prowadzą wywiad środowiskowy, by ustalić, z kim 30-latek mógł się wcześniej kontaktować.
Z informacji Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie wynika, że mężczyzna nie miał kontaktu z pacjentami z Wrocławia, którzy byli zakażeni błonicą. Państwowa Inspekcja Sanitarna wszczęła dochodzenie epidemiologiczne.