W czwartek Magdalena Biejat złoży w Państwowej Komisji Wyborczej 500 tysięcy podpisów - dowiedział się dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. Kandydatka Lewicy na prezydenta ostatnie tygodnie kampanii wyborczej zamierza spędzić w większych miastach, aby tam dotrzeć do wyborców. Celem 18 maja ma być milion głosów.

Wszyscy kandydaci, którzy zarejestrowali swoje komitety w PKW, mają czas do 4 kwietnia na złożenie wymaganych 100 tysięcy podpisów. Zrobiła to już niemal cała "ścisła czołówka", która liczy się w sondażach. Mimo że próg od dawna jest znany, wciąż nie brakuje wyścigów na liczbę złożonych podpisów lub rekordowy czas, w którym je zebrano. 

W najbliższy czwartek dołączy do tego wyścigu Magdalena Biejat. Polityczka Lewicy pojawi się przed PKW, aby złożyć pół miliona podpisów, które mają dać wiatr w żagle na te ostatnie tygodnie kampanii, nie tylko samej kandydatce, ale wszystkim działaczom. Dla porównania: Szymon Hołownia złożył w ubiegłym tygodniu 400 tysięcy podpisów, a Sławomir Mentzen 250 tysięcy. Warto jednak odnotować, że kandydat Konfederacji zrobił to jako pierwszy pod koniec stycznia.

Według ostatniego sondażu Opinia24 dla RMF FM Magdalena Biejat może liczyć na poparcie rzędu 1,8 procent. Politycy Lewicy w nieoficjalnych rozmowach podkreślają, że jeśli udałoby się osiągnąć 5-procentowy rezultat, to będzie można mówić o małym sukcesie. Warto odnotować, że w 2020 roku Robert Biedroń uzyskał nieco ponad 2 procent, podobnie jak Magdalena Ogórek. 

Gdyby przenieść zebrane podpisy na głosy, to dziś Magdalena Biejat osiągnęłaby podoby wynik. Dlatego też Lewica chce miliona głosów i ma ich szukać w większych miastach. Ostatnie tygodnie kampanii wicemarszałek Senatu spędzi więc w większych miastach powiatowych i wojewódzkich. Zadanie jest o tyle trudne, że lewicowy elektorat ma w czym wybierać, bo oprócz Adriana Zandberga wiele z tych osób postawi na Rafała Trzaskowskiego.

Jednym z wiodących tematów na finiszu kampanii ma być kwestia likwidacji Funduszu Kościelnego. W środę Magdalena Biejat wraz z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszką Dziemianowicz-Bąk ma zaprezentować szczegóły projektu ustawy. Na antenie radia RMF24 Magdalena Biejat podkreślała, że to dla jej wyborców ważny temat i liczy, że na drodze kolejnego pomysłu Lewicy nie stanie Polskie Stronnictwo Ludowe. 

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Pytanie do PSL-u brzmi: jeśli nie potrafili nic z tym zrobić przez rok, to czy przynajmniej nie będą rzucać kłód pod nogi i pozwolą załatwić tę sprawę? Ją trzeba w końcu załatwić. Obiecaliśmy coś naszym wyborcom - mówiła kandydatka na prezydenta.

Opracowanie: