Włochy i Ukraina to kolejna para ćwierćfinałowa mistrzostw świata w Niemczech. Wczoraj Włosi, mimo gry w dziesiątkę, pokonali 1:0 Australię, zaś Ukraińcy dopiero w serii rzutów karnych zapewnili sobie zwycięstwo nad Szwajcarią.
Zwycięstwo drużynie w Italii dał dopiero rzut karny, podyktowany przez sędziego w czwartej minucie doliczonego czasu gry, a pewnie wykorzystany przez Francesco Tottiego. Graczem meczu wybrano jednak włoskiego bramkarza, Gianluigi Buffona, który po zmianie stron dzielnie bronił bramki Italii. Włosi pokonali kompleks Guusa Hiddinka – holenderskiego trenera, który przyprawił ich o ból głowy na poprzednim mundialu, kiedy to z rozgrywek wyeliminowała ich kierowana przez niego Korea Południowa.
W drugim wczorajszym meczu awans do ćwierćfinału zapewnili sobie Ukraińcy. Jednak ani przez 90 minut spotkania, ani w czasie półgodzinnej dogrywki żadna z drużyn grających na stadionie w Kolonii nie była w stanie strzelić bramki. Konieczna była seria rzutów karnych – tu bezapelacyjnie lepsi okazali się Ukraińcy, którzy wykorzystali 3 z 4 strzałów i już w pierwszej serii zapewnili sobie zwycięstwo. Szwajcarzy nie zdołali ani razu trafić do bramki Oleksandra Szowkowskiego.
Obie zwycięskie drużyny zmierzą się w ćwierćfinale 30 czerwca. Mecz zostanie rozegrany na stadionie w Hamburgu. A już dziś ostatnie mecze 1/8 finału: Brazylia spotka się z Ghaną, a Francja z Hiszpanią.