Urszula Radwańska - podobnie jak przed rokiem - w drugiej rundzie zakończyła występ w wielkoszlemowym turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie (z pulą nagród 12,55 mln funtów). 18-letnia polska tenisistka przegrała w środę 2:6, 4:6 ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą, rozstawioną z numerem 14.
Już w drugim gemie młodsza z sióstr Radwańskich straciła swoje podanie, a w następnym łatwo objęła prowadzenie 40:0, ale nie zdołała przełamać serwisu rywalki, bowiem przegrała pięć kolejnych piłek. Po raz pierwszy tenisistka z Krakowa utrzymała swój serwis w czwartym gemie, ale później nie zdołała odrobić straty. Na dodatek w ósmym ponownie po raz kolejny oddała Słowaczce podanie, choć wcześniej obroniła cztery setbole.
Pierwsza partia zakończyła się po 37 minutach, a w tym momencie Cibulkova poprosiła o przerwę na pomoc medyczną, ponieważ dokuczał jej ból w dolnej części pleców. Po interwencji fizjoterapeutki wróciła do gry i w drugim secie zdobyła pierwsze dwa gemy, dzięki kolejnemu przełamaniu.
Od stanu 0:2 doszło do serii obustronnych "breaków", którą przerwała dopiero w szóstym gemie Polka, wyrównując na 3:3. Później był jeszcze remis 4:4, ale przy stanie 4:5 ponownie znalazła się w opałach. Słowaczka odskoczyła wtedy na 40:15 i po chwili wygrała piłkę przy pierwszym meczbolu, kończąc trwający godzinę i 24 minuty pojedynek.
Był to dopiero trzeci występ młodszej z sióstr Radwańskich w Wielkim Szlemie, w którym zadebiutowała przed rokiem właśnie w Wimbledonie, dzięki "dzikiej karcie" przyznanej przez organizatorów. Wówczas również odpadła w drugiej rundzie, a przed miesiącem na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa przegrała w pierwszej.
W tegorocznym Wimbledonie w rywalizacji singlistek pozostała już tylko jedna Polka (Marta Domachowska odpadła w pierwszej rundzie) - Agnieszka Radwańska, a rywalką rozstawionej z numerem z numerem 11. zawodniczki będzie w drugiej rundzie Chinka Shuai Peng, obecnie 36. w rankingu WTA Tour. Siostry Radwańskie czeka jeszcze w Londynie wspólny występ w deblu, a ich pierwszymi rywalkami będą Amerykanka Bethanie Mattek-Sands i Rosjanka Nadieżda Pietrowa (nr 10.).