Jadący Citroenem C4 WRC Robert Kubica pewnie wygrał włoski Rally di Como. Polski kierowca nie dał szans lokalnym zawodnikom. Kierowca, który był drugi na mecie, zanotował ponad 30 sekund straty do lidera.
Kubica zaczął ostatni dzień rywalizacji od drugiego miejsca na 9. odcinku specjalnym. Ale już na kolejnym pokazał lokalnym kierowcom, że nie powinni marzyć o zwycięstwie. Najdłuższy OS rajdu, prawie 30-kilometrową próbę Val Cavaragna Polak wygrał z ogromną przewagą. Drugi na mecie Felice Re stracił do niego ponad 30 sekund.
Ostatni odcinek zmagań powinien być tylko formalnością, ale polscy kibice mogli nerwowo obgryzać paznokcie. Kubica dojechał do mety z dopiero 9. czasem - najprawdopodobniej miał jakieś problemy na trasie. Na szczęście wcześniej wypracowana przewaga była na tyle duża, że Polak ze spokojem wygrał rajd - podium uzupełnili Felice Re (+30,9) oraz Corrado Fontana (+3,56,9).
Krótki Rally di Como był tylko przystawką przed rajdowym daniem głównym. Za tydzień Kubica wystartuje w bardzo silnie obsadzonym francuskim Rallye du Var. Na starcie oprócz Polaka pojawi się cała czołówka lokalnych kierowców, kibice będą mogli też zobaczyć w akcji Daniela Elene, pilota Sebastiana Loeba, który zamienił prawy fotel na lewy i zdecydował się spróbować swoich sił za kierownicą.