Podopieczni Jose Mourinho pokonali w rewanżowym meczu na Santiago Bernabeu zespół Barcelony 2:1 i wywalczyli Superpuchar Hiszpanii. Spotkanie było dla piłkarzy Realu nie tylko okazją do zdobycia trofeum, ale przede wszystkim szansą na poprawienie reputacji i uspokojenie nastrojów kibiców.
Obie ekipy podeszły do meczu w całkowicie odmiennych nastrojach. "Królewscy" zaczęli sezon najgorzej od 39 lat. Po dwóch kolejkach ekstraklasy mają w dorobku ledwie punkt, a w dodatku przegrali pierwszy pojedynek o Superpuchar 2:3. W drużynie z Katalonii panowały znacznie lepsze nastroje. Klub wygrał wszystkie rozegrane w tym sezonie mecze, a w ligowej tabeli już pięć punktów przewagi nad Realem.
Mecz rozpoczął się zdecydowanie nie po myśli "Dumy Katalonii". Już w 11. minucie Argentyńczyk Gonzalo Higuain po podaniu Pepe wyszedł na pozycję sam na sam z Valdesem i nie miał żadnych kłopotów z wykorzystaniem sytuacji. Padła bramka, kibice oszaleli, a to dopiero był początek wielkich emocji.
Osiem minut później wspaniałym dryblingiem popisał się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk znakomicie przyjął piłkę, dostał się w pole karne i przymierzył. Bramkarz "Dumy Katalonii" musnął ją, ale nie zdołał zmienić lotu i ta wylądowała w siatce. Było 2:0.
Po tej bramce szeregach Barcelony zrobiło się nerwowo. Zawodnicy "Dumy Katalonii" do tego stopnia nie radzili sobie ze świetnie dysponowanym Ronaldo, że w 28. minucie Adriano zdecydował się go sfaulować. Sędzia nie miał wątpliwości i pokazał mu czerwoną kartkę.
Od tego momentu podopieczni Vilanovy musieli radzić sobie w dziesiątkę. Robili to znakomicie. Coraz częściej pojawiali się pod polem karnym Realu. W końcu jeden z rywali też musiał posunąć się do faulu. Arbiter podyktował rzut wolny. Lionel Messi idealnie zakręcił piłkę z ok. 18 metrów. Futbolówka minęła mur i tuż przy słupku wpadła do bramki. Do przerwy było 2:1 dla ekipy Jose Mourinho.
Na początku drugiej części spotkania słychać było głośne gwizdy publiczności. Kibice wyrażali w ten sposób zdenerwowanie grą na czas w wykonaniu Barcelony, która mimo że w 62. minucie jednym podaniem miała okazję do wyrównania, to Pedro nie był w stanie pokonać Casillasa.
W 69. minucie po solowej akcji Khedira był sam przed Valdesem, jednak bramkarz gości skutecznie interweniował. Dziesięć minut później kolejną dogodną okazję miał Higuain, ale trafił w słupek i po chwili zastąpił go na boisku Benzema. W Barcelonie także nastąpiła w tym samym czasie zmiana - Tello za Pedro. Po minucie, a była to 83. w sumie, trener Realu dokonał ostatniej roszady. Za Ozila desygnował do gry debiutującego w zespole Modrica. Chorwat, który odbył z drużyną tylko dwa treningi przed rewanżowym spotkaniem o Superpuchar w doliczonym już czasie mógł się wpisać na listę strzelców, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Minutę później Messi posłał piłkę tuż obok słupka, a z kolei Casillas obronił strzał Montoyi. Sędzia Mateu Lahoz zakończył mecz przy stanie 2:1 dla Realu.