Francuz Sebastien Loeb (Citroen DS3 WRC) wygrał dwa ostatnie piątkowe odcinki specjalne i prowadzi po dwóch etapach w Rajdzie Argentyny, piątej rundzie MŚ-2013. Z rywalizacji, po awarii zawieszenia już na pierwszym OS-ie, odpadł Michał Kościuszko (Mini WRC).
Loeb, dziewięciokrotny mistrz świata, w tegorocznym cyklu startuje sporadycznie, w planie ma tylko pięć rajdów. Jego podstawowym obowiązkiem jest praca w zespole techniczno-projektowym Citroena.
Pomimo tego nadal jest w znakomitej formie. W piątek wykorzystał błąd prowadzącego dotychczas najgroźniejszego rywala, rodaka Sebastiena Ogiera (VW Polo WRC) na siódmym odcinku specjalnym i wyprzedził go w klasyfikacji.
Później wygrał dwa OS-y i prowadzi w rajdzie po drugim dniu mając 40,3 s przewagi nad Ogierem. Na trzecie miejsce awansował Rosjanin Jewgienij Nowikow (Ford Fiesta WRC), który traci do lidera już 2.39,5.
Ogier i Fin Mikko Hirvonen (Citroen DS3 WRC) przebili opony i na ostatnim OS-ie sporo stracili. Fin, który był trzeci, stracił do Loeba, zwycięzcy ostatniej próby prawie sześć minut i przestał się liczyć w walce o zwycięstwo. Jest szósty ze stratą 6.49,2 do Loeba.
Awaria zawieszenia ponownie zatrzymała na trasie jedynego startującego w rajdzie polskiego kierowcę. Michał Kościuszko, po przejechaniu około 30 kilometrów bardzo trudnego, pierwszego piątkowego OS-u stanął na trasie z uszkodzonym zawieszeniem Mini WRC.
Ten sam element zawiódł poprzedniego dnia, ale auto zostało naprawione w serwisie i krakowski kierowca ruszył na trasę drugiego etapu z doliczonymi 10 minutami, co zepchnęło go na 14. miejsce.
Jeśli awarię ponownie uda się usunąć, polska załoga wystartuje w sobotę, w tzw. systemie Rally 2, oczywiście już bez szans na liczący się wynik.
W sobotę, ostatni dzień rajdu. Zaplanowano cztery OS-y liczące w sumie 77,9 km, w tym najbardziej widowiskowy El Condor.
Zakończenie rywalizacji - ok. godz. 19.20 czasu polskiego.